- 1 Trzydniowa kulinarna Feta na stoczni (41 opinii)
- 2 Moja Gruzja karmi dobrze i tanio (110 opinii)
- 3 Mieszkańcy ruszyli z pomocą małej lodziarni (246 opinii)
- 4 Kto ma szansę na gwiazdkę Michelina? (53 opinie)
- 5 W maju króluje zielony afrodyzjak (95 opinii)
- 6 Piją piwo na stadionie. Hevelka ruszyła (105 opinii)
Jedzenie do domu: testujemy słoiki z restauracji
Co drugą środę publikowaliśmy teksty w ramach cyklu "Jemy na mieście". W związku z sytuacją zmieniliśmy formułę i recenzujemy dania, które zamówiliśmy na wynos (do cyklu "Jemy na mieście" wrócimy wkrótce). Postanowiliśmy sprawdzić, co obecnie zamówimy w trójmiejskich restauracjach i za ile. Poniżej test czterech lokali: Falovca, Winnego Grona, Garów na Ogniu i Babette - pracowni zupy i chleba. Ocenialiśmy już pizze, burgery, obiady, zestawy sushi, makarony oraz pierogi z dowozem do domu.
Zamów świąteczne jedzenie do domu - dużo ofert
Różnie sobie radzą restauracje w dobie pandemii i zamknięcia: jedni dowożą, inni gotują tylko na wynos, ale są też restauratorzy, którzy swoje dania zamykają w słoikach. Uważam to za dobre rozwiązanie, bo taką potrawę zawsze można podgrzać albo zamówić na zapas i zjeść później lub zabrać ze sobą do pracy (nawet tej zdalnej). Postanowiłam zatem sprawdzić, kto i co przygotował w taki sposób i czy przypadkiem nie uciekł po drodze smak.
Także tym razem wybrałam cztery lokale i w każdym zamówiłam po dwa słoiki potraw, zarówno dań głównych, jak i przystawek czy smarowideł do chleba.
Faloviec
Z wegańskiego lokalu, który działa na Przymorzu przy ul. Obrońców Wybrzeża 2, zamówienie składam bezpośrednio na jego stronie. Za dowóz do Oliwy płacę 8 zł.
Z całej gamy roślinnych dań w słoiku zamawiam:
- curry orzechowe 0,45 l (15 zł);
- boczniaki a'la śledzik w śmietanie 0,30 l (20 zł).
Orzechowe curry z warzywami trafiło idealnie w moje kulinarne upodobania. Kocham curry, mleko kokosowe i masło orzechowe. Uważam to za idealne połączenie i nieważne, jakie warzywa dodamy do tego sosu, to będą dobrze smakowały. W gęstym, kremowym sosie zanurzone były chrupkie warzywa: cukinia, marchew i papryka, co bardzo sobie cenię, gdyż nie lubię rozgotowanych warzyw w potrawce. Bardzo przyjemne, słodkie i łagodne w smaku orzechowe curry.
Jedzenie na wynos/telefon w Trójmieście
Jeszcze bardziej zasmakowały mi boczniaki a'la śledzik w śmietanie. To mistrzostwo świata. Grzyby mają strukturę jędrnego śledzika i świetnie imitują tę rybę, a cały ten posmak marynowanej ryby wydobywa między innymi ocet, a dopełnia sojowa śmietanka, jabłko, rzodkiew i koperek. Wegańskie śledziki z boczniaków smakowały wspaniale. Poczęstowałam towarzyszkę moich kulinarnych "podróży", która po skosztowaniu boczniaków na kromce chleba zakrzyknęła: "ale dobry, delikatny śledzik".
Wiem, że jest sporo przeciwników wegańskich potraw, które udają mięso, ale jeśli to jest smaczne, a dla wegan etyczne, to ja jestem za. To były najlepsze "wegańskie śledziki", jakie przyszło mi jeść. Na tyle mi zasmakowały, że zdecydowałam się podać takie na wigilię. I podejrzewam, że niektórzy nawet się nie zorientują, że to nie są zwykłe śledzie. W słoikach z Falovca znalazłam samo roślinne dobro.
Tak dla wegeburgerów, nie dla jogurtów sojowych
Winne Grono
Winne Grono to restauracja, która serwuje ciekawą kuchnię z francuskim sznytem. Zastanawiałam się, czy można zamknąć te wykwintne dania w słoiku, czy nie stracą na smaku. Po stokroć wolałabym się
delektować nimi na miejscu, ale w chwili obecnej jest to niemożliwe.
Słoiki zamawiam telefonicznie i odbieram osobiście. Dowóz gratis w obrębie Gdańska przy zamówieniu od 250 zł.
Z bogatej słoikowej karty wybrałam:
- rosół drobiowy (bulion) 0,9 l (18 zł - dwie porcje);
- wołowinę po burgundzku 0,9 l (60 zł - dwie porcje).
Bulion był taki, jak trzeba, a więc klarowny, esencjonalny, delikatnie doprawiony, a mimo to bogaty w smaku z przyjemnie słodkawą nutą. Przepyszny. Przywodził na myśl prawdziwy, domowy niedzielny obiad u mamy albo babci, bez żadnego fałszu. Taki bulion można zjeść z makaronem, lanymi kluskami, a może też stanowić bazę do innej ulubionej zupy, np. pomidorowej lub ogórkowej.
Wołowina po burgundzku to kwintesencja francuskiego smaku i też zjadłam to danie w iście francuskim stylu, czyli z bagietką. Po pierwsze mięso zrobione idealnie: było tak miękkie i kruche, że rozpływało się w ustach z dobrze wyczuwalnym posmakiem czerwonego wina, a do tego aromatyczny sos. Dodam, że mięsa w słoiku jest dużo i spokojnie najedzą się nim dwie osoby.
Czy można zamknąć wykwintną kuchnię w słoiku? Winne Grono udowodniło, że można. Potrafi zamknąć w słoikach swoją kuchnię, która nic a nic nie straciła na jakości i smaku. Przy wołowinie poczułam się przez chwilę, jakbym była u nich na miejscu... taka mała namiastka.
Gary na Ogniu
Gary na Ogniu to niewielki lokal w Gdyni, który specjalizuje się w zupach. Codziennie świeże dania można zamówić na wynos w słoikach. Niestety nie dowożą, a więc zamówienie należy odebrać osobiście.
Zamówiłam:
- fasolkę po bretońsku 0,5 l (12 zł);
- barszcz ukraiński 0,5 l (12 zł).
Fasolka po bretońsku to klasyka kuchni polskiej i nie ma nic wspólnego z Bretanią, już szybciej z Wielką Brytanią i ich popularną pieczoną fasolką w sosie pomidorowym. Zamówiłam fasolkę po bretońsku tylko dlatego, że od lat jej nie jadłam, gdyż miałam nie najlepsze wspomnienia sprzed lat. Ale tutaj w słoiku znalazłam naprawdę smaczne danie. Sos był gęsty, wyrazisty i bardzo pomidorowy, z posmakiem wędzonego boczku i kiełbaski. Znalazłam w nim duże ziarna białej fasoli, która miała idealną miękkość. Sycące, treściwe i wcale nie tak ciężkie danie, jak myślałam.
Barszcz ukraiński był w nieco innej formie niż ta, którą znam i lubię. Gęsty, z dużą ilością warzyw, fasoli, w tym fasolki szparagowej. Pewnym zaskoczeniem był dla mnie majeranek, który zdominował i nieco przykrył słodycz buraka. To nie mój smak, ale to nie znaczy, że zupa była nieudana - myślę, że znajdzie wielu fanów.
Babette - pracownia zupy i chleba
Babette to moje najnowsze odkrycie na kulinarnej mapie Trójmiasta. Pracowania działa zaledwie od czterech miesięcy, ale już skradła moje serce. Specjalizuje się przede wszystkich w zupach, ale w ich słoikowej ofercie są także różne smarowidła, desery, konfitury i codziennie świeżo wypiekany chleb.
Zamówienie składam na stronie pracowni. Dowozy realizowane są od środy do soboty po całym Trójmieście, koszt dowozu to 10 zł. Kaucja za słoiki wynosi 3 zł/szt. Przy zamówieniu powyżej 100 zł dowóz gratis. Jedzenie można także odebrać osobiście.
Zamówiłam:
- zupę pomidorową 0,9 l (32 zł);
- chleb pszenny na żytnim zakwasie (9 zł);
- twaróg smażony z czarnuszką 200 ml (12 zł).
Zacznijmy od zupy. Mówi się, że po smaku pomidorowej można poznać dobrego kucharza, a ta z Babette była doskonała. Tłuściutka jak trzeba, bo na rosole i ze śmietaną, jednak nie za ciężka. Dobrze wyczułam smak pomidora (nie z koncentratu). Zupa była dość gęsta z malutkimi cząstkami warzywnego miąższu. Zachowana została równowaga pomiędzy słodyczą a kwaśnością pomidora. Zjadłam bez dodatków, bo treściwa.
Nie będę szczędzić także zachwytów nad chlebem, który był po prostu pyszny z idealnie chrupiącą, dobrze wypieczoną skórką i miękki w środku. Do tego kremowy smażony ser, intensywny w smaku, ostry, przypominający nieco ser pleśniowy, który dobrze komponował się z lekko gorzko-orzechowym smakiem czarnuszki.
Co tu dużo mówić - wspaniały duet i naprawdę trudno poprzestać na jednej kromce. Zdecydowanie Babette trafiła w moje kulinarne gusta. Czuć w tych daniach dobre składniki i że pracownia nie idzie na skróty, a gotuje od serca i po domowemu.
Podsumowanie: Jak widać, w słoikach można zamknąć wiele wspaniałych smaków - od prawdziwie domowych zup i potrawek, przez dania wegańskie, aż po kuchnię francuską. Zaletą jest także to, że możemy je odgrzać wtedy, kiedy chcemy, dołożyć ulubione dodatki i cieszyć się pełnym smakiem. Możemy też zrobić zapasy na później.
Polecam to rozwiązanie przede wszystkim leniwym kulinarnie, którzy nie lubią spędzać czasu w kuchni, a chcieliby dobrze zjeść. Słoiki wpisują się również w trend eko - są wielorazowe i ekologiczne. I najważniejsze - dzięki takim zamówieniom wspieramy naszą lokalną gastronomię.
O autorze
Miejsca
Opinie (107) ponad 20 zablokowanych
-
2020-12-05 03:05
Chciałabym zjeść coś po polsku i w polskich cenach i dla ludzi którzy mają wrażliwe jelita , więc bez tych palących przypraw
- 5 1
-
2020-12-04 10:17
(2)
wymiotować mi się chce już. Dajcie ludziom normalne umowy a nie te wieczne zlecenia w gastronomii. Pozwalnialiście pomoce kuchenne, zmywakowych wszystko przeszło na kucharzy plus te restrykcje. Zygam już tym .
- 14 0
-
2020-12-04 23:24
Koszty pracy Zjednoczonej prawicy
- 1 1
-
2020-12-04 20:05
To otwórz restauracje
Daj ludziom normalne umowy a nie zlecenie. I przestaniesz wymiotowac
- 1 4
-
2020-12-04 09:18
Ludzie z Babette poszaleli z cenami mocno (2)
32 zł za 0,9l zupy :DDD
- 21 0
-
2020-12-04 23:23
Fasolka 24zl/kg cos co można samemu zrobić w pół godziny 2kg
Fakt pewnie jest dobra, ale ceny chore- 1 0
-
2020-12-04 21:48
Chochla ma podobne ceny...
i jak tu ratowac gastronomie? rozumiem zupa z krewetkami, wołowina itp? ale zwykła ogórkowa czy krem z pomidorów?- 1 0
-
2020-12-03 16:48
Dużo drogo czy odwrotnie (6)
No nie, chcecie przetrawać? ,czy zniechęcić gości do jedzenia?,lepiej tanio i dużo ,czy drogo i mało. bo tak wyglada z tych cen i wielkości potraw.
Słoik max 2 zł
puszka pomidorów max 4zł
reszta warzyw i przypraw max 4 zł
max 10zł za pomidorówkę ,ale wiadomo ,że cena spada łączna bo są ilości hurtowe.....ale 22 zł zarobku na zwykłej pomidorowej?????To nawet nie krem !!!- 74 7
-
2020-12-04 16:53
Mnie zastanawia
coraz wyższy koszt dowozu,przeważnie to jeżdżą małe pierdzidelka na LPG robiące 100km za 15zl a kasują za dowóz 3km 10zl.Chyba że firmy nic nie płacą tym kierowcom wypłaty tylko właśnie z dowozu się utrzymują?i nie mówcie że amortyzacja bo przeważnie jeżdżą starymi trupami (pomijam nowe w leasingu).
- 4 0
-
2020-12-03 21:45
torpeda w gastrobiznesy (4)
niestety sa to bardzo slabe biznesy.
kucharz nie przychodzi na godzine, tylko na 10 albo 12. ze dwie osoby w barze to z kosztami zlecenia 350zl/dzien najmniej. w taki dzien bekniesz stowke za wode i prąd i srodki czystosci. kupisz tych warzywek po 4zl i narąbiesz gar pomidorowej 20litrow. i jak to wszystko spdzedasz po 30zl/litr to masz 600zl. z tych marnych 100zl co ci zostanie z tej zupy to musisz wyskubac na ksiegowa, zus, zaliczke na podatek od zlecen. to co ci zostanie musisz opodatkowac.
i dlatego te biznesy padają, trzeba rąbac po 150 zupek na dzien zeby to mialo rece i nogi- 17 3
-
2020-12-03 22:20
Nie, to nie tak, ten cały koszt rozkłada się na wszystkie dania, napoje itd (2)
- 2 2
-
2020-12-04 06:31
tak ale przychod jest ograniczony lokalizacja i pojemnoscia lokalu (1)
wiec dochodzi kolejny czynnik ze np mozesz przerobic 100 klientow dziennie. nawalisz pomiforowej, ogorkowej i kotletow. czesc z tego jest nadmiarowa i leci do rury
- 2 2
-
2020-12-04 10:25
Leci kolego do słoiczka, rzadko co się marnuje.
- 3 0
-
2020-12-04 10:23
niedoszły klient
Aha, czyli takie klity płacą za sam prąd i wodę po 3000/m-c? Poza tym, ta pani ponoć sama gotuje, bo to jej miłość itp bzdety. Rzecz w tym, że teraz jest taki "tręd", że jak już ktoś przyjdzie, to trzeba go ogolić. O tym, że na jednego takiego jest z 10ciu, którzy nie przyszli, się nie myśli. To jak, 10 zup po 20zł, czy 1 za 32zł (plus 3 za słoik)? Dlaczego fasolka może być za 12zł za 0,5L wtedy? Kto naciąga?
- 2 0
-
2020-12-04 06:51
Jeszcze trochę i będziemy zamiawiac w restauracji produkty (1)
I sami będziemy robić obiad w domu, płacąc restauracji kwotę produktów x 10
- 13 0
-
2020-12-04 13:41
bardzo mi sie podoba twój komentarz :)
- 2 0
-
2020-12-03 19:03
Pomidorowa (9)
Z kości schabowej 3 litry wywaru i mięso z kości.
Około połowy tuby koncentratu pomidorowego.
1-2 ząbki czosnku
Kawałek pora, ja daję zieloną część.
Dwie średnie marchewki
Dwie łyżki maki. Jedna mąki pszennej i jedna ziemniaczanej.
Do 100 mililitrów śmietany 12%
Sól, pieprz, oregano, bazylia do smaku.
Makaron albo ryż, kto co woli na wypełnienie zupy.
Voilà!- 14 7
-
2020-12-04 00:43
Fuj. Jaki syfiasty przepis! (3)
- 5 7
-
2020-12-04 11:38
Podaj swój przepis na pomidorową. (2)
Swój, nie z internetu.
Chętnie ocenimy.- 6 1
-
2020-12-04 13:03
Jak to jaki? (1)
Bez mąki, bez śmietany.
Rosol plus przecier pomidorowy, lub koncentrat jak ktoś woli.
Mąka w pomidorowej to niepororozunienie.
Rosol jest bardzo tłusta zupa, i ładować w to make to jakieś pomieszanie- 3 4
-
2020-12-04 13:37
Rosół nawet pomidorowy, nadal pozostaje rosołem
a rosół to nie zupa.
- 6 2
-
2020-12-03 22:28
Na kości ze świni? No i cukru zabrakło. (2)
Żydem nie jestem, Arabem nie jestem, ale świńska kość i kawałki wieprzowiny w zupie mi nie pasują. To nie golonka. Lepiej zrobić na wołowinie - na goleni (prędze) lub na chudym szponderku, jeśli takowy (chudy) uda się kupić. Chudy i tak będzie miał tłuszcz, ale nie za wiele. Kości wołowe dają dobry smak i wywar z nich jest zdrowy.
Pomidory warto dodać przetarte przez sitko, a nie tylko koncentrat.
I zdecydowanie w przepisie zabrakło cukru. Nie żeby było słodko, ale do pomidorowej idealnie pasuje przełamanie jej cukrem, lepiej dopełniają się smaki.- 2 12
-
2020-12-03 23:30
(1)
Jak dodasz duuuuzo marchewki to cukier nie potrzebny;)
- 8 1
-
2020-12-03 23:50
To wówczas będzie pomidorowo-marfefkowa, albo wręcz marfefkowo-pomidorowa - a nie o to chodzi ;)
- 1 6
-
2020-12-03 19:44
Xxx
10zl za zupę to bym dał i chętnie kupował. Ale ceny z kosmosu. Nie dziękuję.
- 8 0
-
2020-12-03 19:34
Zdecydowanie zbyt mało czonsku.
Do wywaru dodałbym jeszcze przynajmniej ćwiartkę selera i korzeń pietruszki. Zabielanie śmietaną dopiero na talerzu.
- 6 0
-
2020-12-03 16:17
Nie ma to jak słoiki z Podlasia. (3)
Dla mnie najlepiej zapakować całą walizkę jedzonka i na miesiąc w Trójmieście wystarczy.
- 29 10
-
2020-12-03 16:57
Słoju (2)
Zacznij słoiczki pakowac bo na szynobus do mamusi ni zdarzysz.
- 6 11
-
2020-12-04 10:53
Wyluzuj
Daj dla jego spokój.- 4 1
-
2020-12-03 21:16
Masz dla mnie jakiś problem? :>
- 9 1
-
2020-12-03 17:45
(2)
ciekawe ile w tym wszystkim jest glutaminianu sodu z kostek rosołowych, kucharków, ziarenek smaku. vegety, warzywek, nie wszyscy umieją bez tych wynalazków gotowac i dobrze doprawiać jedzenie.
- 46 2
-
2020-12-04 10:26
Właśnie, przejedź się kiedyś do Makro, koncentratów pełne kilometry. W kostki to się nikt nie bawi.
- 3 0
-
2020-12-03 21:40
wystarczy podjechać pod macro ,albo selgrosa ... ci "bardziej obrotni" biedronka ,lidl i kaufland
znaczy wyselekcjonowane produkty od wyselekcjonowanych lokalnych sprzedawców...
- 11 0
-
2020-12-03 16:06
Śmieszne są te artykuły. (11)
No ale jak to się mówi: tonący brzytwy się chwyta :)
Ludzie weźcie się, za normalną pracę.- 63 35
-
2020-12-03 17:49
danie może i dobre ale trzeba zarabiać w prawdziwej walucie jak funt szterling, euro czy dolar a nie złotówach (2)
........
- 15 1
-
2020-12-03 18:18
Słoik zupy pomidorowej 32 PLN..... (1)
Powiedzmy że to dwie średnio małe porcje, 16 za szt. W kilku restauracjach byłem w ostatnim roku i raczej zupy typu pomidorowa wszędzie były tańsze, i to na miejscu, czyli dochodzą koszty obsługi kelnerskiej, mycie zastawy itd....
- 31 1
-
2020-12-04 10:10
Jeszcze 3 ziko za słoiczek :)
- 6 1
-
2020-12-03 16:47
uwielbiam to pojęcie "normalna praca" u nas się z pasją nienawidzi przedsiębiorczych ludzi (4)
wszystko ponad etat to juz nienormalna praca
- 29 12
-
2020-12-03 23:07
W mniemaniu dziadersów z mentalnością niewolnika "normalna" praca to dawanie się dymać za ochłapy.
Koniecznie fizycznie, u jakiegoś "prywaciarza złodzieja", z nadgodzinami płaconymi pod stołem. Oczywiscie sąsiad też złodziej, a w ogóle jak masz swoją firmę, to też jesteś złodziej. Jeśli pracujesz w biurze, to "nic nie wytwarzasz" i "tylko klikasz w ten komputer, to nie jest praca".
- 9 7
-
2020-12-03 17:55
przedsiębiorczych ludzi ? (2)
oni nie potrzebują pomocy nawet w kryzysowych sytuacjach wiec przestań konfabulować...,znajomi z restauracji -przestawili się na catering -szukają ludzi do pracy.
- 14 7
-
2020-12-03 19:05
taaa pisz bajki dalej, znajomi ten catering robią to na wesela, eventy czy na co ? czy może do biur (1)
- 12 2
-
2020-12-03 21:37
przedszkola i "ogniska" dla dzieci,firmy itp.
- 3 3
-
2020-12-03 17:01
Anonimowo każdy potrafi pisać i**otyzmy
a może tak przedstawisz się z imienia i nazwiska :)
- 7 6
-
2020-12-03 17:00
a więc co tu robisz
weź się za jakąś pracę zamiast głupio komentować :)
- 9 8
-
2020-12-03 16:32
jak mają się wsiąść jak zamknięto ich restauracje
jedzenie na wynos to jedyna forma na przetrwanie
- 11 9
-
2020-12-03 21:13
Dziś jadłem na wynos z baru mlecznego. (1)
Pomidorowa z makaronem za 3.90
Ziemniaki za 3 złote
Kapusta zamażana 3 złote
Pierś grillowana 6.90
Razem 16.80 zł.- 45 3
-
2020-12-04 09:30
Ziemniaki za 3 złote? W życiu do baru nie pójdę!
- 1 4
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.