Jemy na mieście to cykl artykułów, w których opisujemy trójmiejskie restauracje. Testowane dania zamawiamy na własny koszt i nie zapowiadamy naszej wizyty. Piszemy szczerze, lekko i unikając nadmiernej pretensjonalności. Dziś recenzujemy restaurację Dancing Anchor w Gdańsku. W poprzednim odcinku jedliśmy w Pak Choi w Sopocie. Wtedy też poinformowaliśmy, że niebawem odwiedzimy Magiel Towarzyski w Gdyni, jednak ze względu na zmianę właściciela restauracji i menu zdecydowaliśmy się przełożyć publikację i poczekać na nowe otwarcie. Za dwa tygodnie w środę ocenimy PG4 w Gdańsku.
. Dawno nie widziałam tak świetnie zaaranżowanej przestrzeni. Wnętrze, zaprojektowane przez londyńskie studio DeSalles Flint, jest dopracowane w każdym szczególe. Tutaj wszystko idealnie ze sobą współgra, tworząc niebanalną i wyjątkową całość.
Agnieszka Haponiuk - Długo była związana z trójmiejskimi mediami. Od kilku lat gotuje, stylizuje, fotografuje i pisze o jedzeniu. Uwielbia odtwarzać smaki z dalekich podróży, starych książek kucharskich oraz odwiedzanych restauracji. Prowadzi blog Smakiem na pokuszenie.
2018-01-17 08:55
wyjątkowo debilna nazwa jak na restaurację.
My już są Amerykany ?
2018-01-17 09:07
byle by wygladało surowo i minimalistycznie, ale ceny 250 za 2 osoby.
wino z hiszp z 4eur sprzedawane zaa 75pln za butle.
i orginalnie byle by inaczej......
2018-01-17 10:10
stosunek porcja/cena jest nie do zaakceptowania!
2018-01-17 11:53
podaj przykład akceptowalnego dla Ciebie wystroju, słucham.
2018-01-17 10:30
jak w temacie
2018-01-17 10:46
Byłem tam w dniu otwarcia. Niezapomniane wrażenia. Wystrój, kultura i profesjonalizm obsługi i dania, których smak w większości pamiętam (zwłaszcza desery). Z pewnością odwiedzę tę restaurację ponownie . Polecam!
2018-01-17 15:05
Ja do dziś pamiętam smak śmierdzące ryby. A było to 40lat temu.
2018-01-18 11:30
przykro mi, że masz takie smutne życie i złe wspomnienia
2018-01-17 10:50
2018-01-17 12:39
10pln w Kmarze.
2018-01-17 14:55
2018-01-17 10:50
Byłam na kolacji z mężem; pomimo, że restauracja była pusta (poza nami jeszcze tylko jeden zajęty stolik), na obsługę czekaliśmy 20 minut (dwoje kelnerów rozmawiało w tym czasie z “ kierownikiem” sali i zupełnie nie byli zainteresowani naszymi wymownymi gestami sugerujacymi chęć złożenia zamówienia), kelner nie był zorientowany w karcie dań, po kilkukrotnym konsultowaniu się z kucharzem otrzymaliśmy lekko ciepłe dania( siedzieliśmy na skraju sali i słyszeliśmy jak kucharz krzyczy do kelnera, że danie jest wcześniej przygotowane i niczego nie zmieni- chodziło o to żeby ryba nie była smażona na maśle), na deser suflet, wygladajacy jak mini muffin! Jedyny plus to bardzo gustowne wnętrze
2018-01-17 10:50
2018-01-17 12:56
ale po co ta Cola, może po prostu kompocik z jabłek?
2018-01-17 16:26
cola to syf (tak jak inne kolorowe napoje), najlepsze do takiego (polskiego) dania jest piwo
2018-01-17 10:54
Serduch jakoś do mnie nie przemawiają, może dlatego że karmie nimi moją psinę
2018-01-19 13:18
ale znajoma weterynarz powiedziała, żeby za często nie dawać kotu podrobów.
2018-01-17 11:08
No to lecimy. Pusty talerz z czyms malutkim na srodku.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Filmy