- 1 Remont "Słoneczka". Będzie nowy wystrój (120 opinii)
- 2 Moja Gruzja karmi dobrze i tanio (111 opinii)
- 3 Trzydniowa kulinarna Feta na stoczni (62 opinie)
- 4 Mieszkańcy ruszyli z pomocą małej lodziarni (252 opinie)
- 5 Kto ma szansę na gwiazdkę Michelina? (53 opinie)
- 6 Połączyła ich miłość do jedzenia (58 opinii)
Jemy na mieście: Manna 68 w Gdańsku - prawie doskonała
Manna 68 to wegańska restauracja mieszcząca się w Gdańsku przy ul. Świętego Ducha 68. Cieszy się dobrą opinią, więc postanowiłam się przekonać, ile jest w tym prawdy, i wraz z koleżankami odwiedziłam ją pod koniec grudnia. W poprzednim odcinku cyklu "Jemy na mieście" recenzowałam pizzerię Włoszczyzna z Wrzeszcza, a za dwa tygodnie przeczytacie relację z mojej wizyty w Masala Kitchen w Sopocie (już tam byłam).
Na samym początku urzekło mnie bogato zdobione wejście do lokalu w świątecznym stylu. Samo wnętrze restauracji natomiast okazało się stosunkowo niewielkie. Na szczęście, mimo ograniczonego dostępu do światła dziennego, jest jasne i przyjemne dzięki odpowiednio zaaranżowanemu oświetleniu. Zastosowanie odcieni szarości tworzy elegancki kontrast z drewnem i zieloną boazerią, nadając miejscu nowoczesny i minimalistyczny charakter.
Rzucającym się w oczy elementem wystroju jest malowidło na jednej ze ścian, przedstawiające biblijne zesłanie manny z nieba oraz naturalne brzozy ustawione na lustrzanej ścianie. Dodatkowo na jednej ze ścian prezentowane są fotografie dań oferowanych w restauracji. Całość tworzy unikatową kulinarną mapę.
W karcie jest wiele propozycji dań inspirowanych kuchniami z różnych zakątków świata. Każde z dań, oprócz wymienionych składników, zawiera ciekawy opis lub krótką historyjkę.
Zamówiłyśmy:
- "foie gras" z soczewicy i trufli, podany z chrupiącym pieczywem (28 zł);
- "tatar" z buraka i suszonych pomidorów z orzechami włoskimi i rukolą (28 zł);
- "kaczkę" w sosie słodko-kwaśnym z warzywami i ryżem basmati (50 zł);
- kalafior panierowany w sosie migdałowo-szafranowym z ryżem pulao (47 zł);
- panna cottę pistacjową z sosem z białej czekolady (26 zł).
Styczeń bez mięsa i nabiału. O co chodzi w veganuary?
Nie-gęsi "foie gras" z soczewicy był doskonały w każdym calu: zarówno pod względem wyśmienitego smaku, jak i kremowej konsystencji. Pasztet rozsmarowywał się na kromce pieczywa gładko niczym masło. W smaku wyczuwalna była delikatna nuta trufli, która jednak nie dominowała zbyt intensywnie, umożliwiając dostrzeżenie subtelnych aromatów ziół. W tych smakach odnalazłam również delikatny posmak grzybowy, ale różny od tego charakterystycznego dla trufli. Całość zniknęła w okamgnieniu i od razu pojawiła się nieodparta ochota na kolejną porcję. Rewelacyjny pasztet, który miał również pierzynkę z nie-gęsiego tłuszczyku.
Od dawna burak z powodzeniem zastępuje krwiste mięso w kuchni wegańskiej. Tatarem z buraka i suszonych pomidorów po raz pierwszy delektowałam się podczas pandemii, zamawiając go do domu. Chociaż nie można stwierdzić, że smakuje dokładnie jak tradycyjny tatar z wołowiny, to zachowuje pewne podobieństwo pod względem bazowej gamy smaków, delikatności i konsystencji.
Wegański tatar w Manna 68 obfituje w słodycz buraka, kwaskowość suszonych pomidorów i kiszonego ogórka, ostrość rukoli oraz chrupkość włoskich orzechów. Bez wątpienia punktem kulminacyjnym jest wegańskie żółtko o aksamitnej teksturze, które łączymy z pozostałymi składnikami, podobnie jak przy klasycznym tatarze wołowym. I jedyne, czego mi tu brakowało, to dodatku w postaci pieczywa. To jest najlepszy tatar wegański, jaki jadłam.
Kultowym daniem w tej restauracji jest "kaczka" w sosie słodko-kwaśnym, która mnie również zachwyciła smakiem. Zarówno wygląd, smak oraz tekstura plastrów "kaczki" z seitana są bardzo zbliżone do prawdziwej kaczki. Dla niektórych być może nawet nie do odróżnienia. Kluczowym elementem jest tutaj głęboki słodko-kwaśny sos z chrupkimi warzywami i ananasem ze śliwkową nutą, która dodawała nieoczywistej głębi smaku. Do tego ugotowany na sypko ryż basmati. Przepyszna "kaczuszka"!
Panierowany kalafior w sosie migdałowo-szafranowym z aromatycznym ryżem pulao podbił nasze podniebienia. W tym daniu są wszystkie szlachetne smaki Indii, niezwykle aromatyczne i wielowymiarowe. Dość łagodny sos składał się z kilku warstw słodyczy: czasem przeważała słodycz kokosa, a za chwilę aromat indyjskiego łagodnego curry oraz korzenny posmak szafranu, a na koniec słodycz migdałów. Chrupiąca panierka, która otaczała kawałki kalafiora, była równie aromatyczna, że nie wspomnę o fenomenalnie przyprawionym na sposób orientalny ryżu. W naszym rankingu to danie zajmuje pierwsze miejsce.
Panna cotta przygotowana na bazie śmietanki z soczewicy, z dodatkiem rozdrobionych pistacji nie była nadmiernie słodka, a smakowała przede wszystkim pistacjami z nutą białej czekolady. Osobiście uznałam ją za nieco mdłą, co z pewnością można by przełamać, dodając soczysty słodko-kwaśny owoc, dzięki któremu byłaby bardziej wyrazista. Mimo wszystko to smaczny deser, który pięknie wieńczył naszą wegańską ucztę.
Podsumowanie: Manna 68 oferuje ciekawe, niesztampowe, wręcz finezyjne propozycje dań wegańskich. W restauracjach często szukam nowych smaków, kreatywnych rozwiązań, oryginalnych kompozycji, których nie jestem w stanie przygotować we własnej kuchni, bo jest to czasochłonne. Te wszystkie detale znalazłam w tej restauracji. Polecam to miejsce każdemu, niezależnie od tego, czy jest weganinem, wegetarianinem, czy po prosu chce spróbować kuchni roślinnej na wysokim poziomie. Z czystym sumieniem, z pełną zgodnością z moimi koleżankami przyznaję Mannie 68 ocenę celującą (z małym minusem za brak pieczywa do tatara i nieco mdłą panna cottę).
O autorze
Miejsca
Opinie (129) ponad 10 zablokowanych
-
2024-01-12 08:25
Jedno mnie nurtuje: po cholerę buraka nazywacie tatarem, a coś tam innego imituje wątróbkę? (8)
Przecież wege samo w sobie jest takie fajniutkie. Co, nie schodziłoby?
- 62 17
-
2024-01-12 08:48
Podpowiem (2)
Chodzi o referencje do tradycyjnych dań, żebyś jako nie wegetarianin mógł w myślach przywołać skojarzenia z potrawami, które znasz. Unikniesz wtedy zbyt dużego zaskoczenia.
- 8 13
-
2024-01-12 09:04
Hm, czyli osoba przyzwyczajona do ziemniaków powinna dostawać ryż w formie zbitych kulek podbarwionych na żółto, żeby nie doznała szoku kulinarnego?
- 6 5
-
2024-01-12 09:45
To ciekawe, ale bredzisz, bo widać, że te dania od A do Z są komponowane po to by możliwie upodobnić się do mięsnych odpowiedników. Nie chodzi o stworzenie referencji jak to mówisz do gotowego już dania, tylko przygotowanie dania od zera pod założone referencje.
- 4 3
-
2024-01-12 09:40
Co ciekawe, takie nazewnictwo jest nielegalne. (2)
Zabrania go dyrektywa UE z dnia 12 grudnia 2006 r.dotycząca reklamy wprowadzającej w błąd i reklamy porównawczej.
- 4 3
-
2024-01-12 10:09
Nie jest nielegalna (1)
Sugeruje czytać ze zrozumieniem :D
- 2 2
-
2024-01-12 10:28
"1. Czynem nieuczciwej konkurencji jest takie oznaczenie towarów lub usług albo jego brak, które może wprowadzić klientów w błąd co do pochodzenia, ilości, jakości, składników, sposobu wykonania, przydatności, możliwości zastosowania, naprawy, konserwacji lub innych istotnych cech towarów albo usług, a także zatajenie ryzyka, jakie wiąże się z korzystaniem z nich."
- 2 2
-
2024-01-12 10:03
Kiedyś sam zadawałem podobne pytanie. Dzisiaj, kiedy staram się ograniczać mięso z powodów zdrowtnych, lubię sięgać po "mięsne" potrawy imitujące oryginały. Nadal lubię burgera, tatara, flaczki, więc kiedy mam możliwość zjedzenia rośinnej wersji, to chętnie po nie sięgam.
- 6 2
-
2024-01-12 15:35
Bo
Tatar może być ze wszystkiego , to nie komuna tylko nowoczesne trendy kuchni , w Japonii używają tego słowa do wszystkiego i tam też większość ludzi tak jada i nie mają problemów ze zdrowiem
- 3 2
-
2024-01-12 08:26
a gdzie slowo "niebanalne" czuje sie niezaspokojony (2)
- 20 3
-
2024-01-12 08:35
A gdzie kropki i przecinki mądralo? (1)
- 1 4
-
2024-01-12 08:38
masz racje...przyznaje sie...co nie zmienia postaci rzeczy
- 6 1
-
2024-01-12 08:49
Dlaczego? (1)
Kaczkę nazywacie "kaczką" to bez sensu. Kaczka jest mięsem w czstej postaci. Jeżeli naziwecie tą potrawę daniem z seitana
to będzie inaczej smakowało?- 16 7
-
2024-01-12 08:56
Będzie więcej kosztowało ;)
- 3 5
-
2024-01-12 09:13
Opinia wyróżniona
Jadłam (2)
Ten kalafior w sosie migdałowym wymiata, jest przepyszny. Zgodzę się do panna cotty - moim zdaniem bardzo słaba w porównaniu do smaku innych dań. Ludzie którzy piszą negatywne komentarze powinni zdać sobie sprawę, że ceny wynikają z tego, że nie jest to fast food, jest profesjonalna obsługa kelnerska a nie Halyna co wam rzuci talerzem na stół z grymasem. A jeśli macie problem z nazewnictwem, to proszę się zastanowić nad kabanosami drobiowymi, frytkami z kurczaka, itd. Ludzie poza tym rezygnują z mięsa w dużej mierze z innych względów niż smak- tylko zdrowie, środowisko, zwierzęta, a dalej chcą mieć podobne doświadczenia smakowe.
Pozdrawiam i życzę otwartości umysłu- 61 38
-
2024-01-12 09:38
Profesjonalna to była kiedys. Obecnie są to ludzie z łapanki,którzy baaardzo często nie wiedzą nic o daniach czy składzie... Ceny masz rozkminione kilka postów wstecz.
- 12 2
-
2024-01-12 18:36
Taaa...
Do profesjonalnej obsługi to tam daleko.
- 6 2
-
2024-01-12 09:35
Prawie doskonała. Ocena 6. (1)
Inne knajpy - smaczne jedzenie - ocena 4/5. Kurtyna
- 11 2
-
2024-01-12 09:43
Fakt, to 6 jakieś z zadka jest.
- 1 1
-
2024-01-12 09:57
gotuje stylizuje fotografuje i pisze o jedzeniu (1)
skąd biora sie tacy ludzie ograniczeni i ich wypracowania reklamujące knajpe?
- 7 8
-
2024-01-12 15:28
Wiktor
Bo reklama jest dźwignią handlu
- 1 0
-
2024-01-12 10:17
(1)
foie gras, tatar to dania z definicji, w których skład wchodzi mięso. W skład panny cotty też z definicji wchodzi śmietanka, która z kolei jest z nabiału.. I jeszcze ta kaczka. Czy nie można napisać mus z soczewicy, siekany burak, seitan w sosie słodko-kwaśnym, deser pistacjowo-czekoladowy?
- 18 12
-
2024-01-13 14:19
Danie to nie tylko składniki, ale też sposób przyrządzenia i doprawienia. Dlatego nie mówimy siekane mięso, a tatar, nie deser śmietanowy a panna cotta itd. Myślę że dla zamawiającego nawiązanie do powszechnie znanego dnia w naszej kulturze mówi znacznie więcej niż wymienianie składników.
- 1 1
-
2024-01-12 11:51
(1)
jakieś padło dla korpoludków co tylko myszką klikają
- 8 7
-
2024-01-13 14:20
Zazdrościsz co?
- 1 2
-
2024-01-12 12:13
Manna jest przereklamowana, bo nie ma konkurencji (8)
Nie jem mięsa od prawie 30 lat i szczerze mówiąc, Manna to jeden ze słabszych lokali, jakie znam. Jedzenie - zależnie od dania, niektóre są w miarę, inne całkiem smaczne, ale są i takie, które są po prostu nieudane. Bardzo słabe menu dla dzieci. Desery w ogóle kiepskie. Ceny z kosmosu. Jedno danie za 50 zł. Rodzina 2+1 za obiad z deserami i napojami musi zapłacić jakieś 500 zł. To na czyją to kieszeń? Zresztą w Trójmieście, zwłaszcza w Gdańsku bardzo brakuje wegetariańskich i wegańskich knajp.
- 53 24
-
2024-01-12 14:48
To nie ceny są za wysokie,
to ty masz za mało pieniędzy.
- 14 19
-
2024-01-12 15:41
Jestem właścicielem
Restauracji w Sopocie i powiem tobie tak jest sporo restauracja które mają takie jedzenie , i to jest sztuką zrobić coś takiego . A restauracje mają w karcie dużo wege jedzenia wystarczy otworzyć oczy
- 7 0
-
2024-01-12 20:27
250 zł to nie 500
- 9 0
-
2024-01-12 23:51
Nauka gotowania
To może czas zainwestować w kurs gotowania ;)?
- 4 3
-
2024-01-14 12:27
Zgadzam się. Nie ma lokali wege, gdzie można najeść się pysznie -nie płacąc za danie 100zł.
We Wrzeszczu nie ma nic. Avocado - tragedia. Falla na Zaspie spoko i Faloviec na Przymorzu...
- 2 2
-
2024-01-15 15:48
Jak nie ma
Przecież jest tyle łąk miejskich gdzie bez problemu możesz się posilić.
- 1 5
-
2024-01-16 14:19
nie ma konkurencji? Blagam
Falla, House of seitan, w Gdyni Enoki, a na Głównym Mieście w wege dania Canis bardzo potrafi. Oj chyba ma ktoś to ból...
- 1 1
-
2024-01-18 10:22
500 zł dla 2+1 ? Chyba żeby się obeżreć do nieprzytomności i jeszcze na wynos zabrać dokładki :P
- 2 0
-
2024-01-12 13:38
vege to jak samochody elektryczne (4)
Fanaberia i bez zadnego logicznego uzasadnienia.. Moda która przeminie, dajmy jej czas
- 7 17
-
2024-01-12 15:31
Akurat (1)
Zdrowe jedzenie po podstawa a przekonujemy się dopiero wtedy jak już jest za późno ,w Japonii większość ludzi jest takich i żyją w zdrowiu bez wielkich brzuchów mięsnych
- 3 4
-
2024-01-15 16:00
W Japonii jest zupełnie inna slużba zdrowia
Przeciętny Japończyk chodzi ok 13 razy w roku domlekarza, ale do specjalistów, oczywiście jedzą też dużo ryb i owoców morza, których świeżych u nas nie ma , sory taki mamy klimat.
- 1 1
-
2024-01-13 09:46
(1)
Mylisz się. Ja nie jem mięsa ze względów ideologicznych, a nie dlatego, że mi nie smakuje, albo dlatego że to "modne". I takich osób jest wiele, więc nie spodziewaj się, że wege zniknie.
- 3 2
-
2024-01-17 17:27
Ja nie jem mięsa od jakichś 20 lat a przedtem jadłem mało. Po prostu nie lubię. I dlatego nikt nie musi mi potraw nazywać "kaczkami" i "tatarami" bo to mnie po prostu odrzuca. Ale są pewnie osoby które lubią mięso ale nie jedzą z powodów etyki / zdrowia / mody. I takie potrawy są dla nich.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.