• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Jemy na mieście: Manna 68 w Gdańsku - prawie doskonała

Agnieszka Haponiuk
12 stycznia 2024, godz. 07:00 
Opinie (129)
W kolejnym odcinku cyklu "Jemy na mieście" opisuję wizytę w restauracji Manna 68 w Gdańsku. Na zdjęciu: kalafior panierowany w sosie migdałowo-szafranowym z ryżem pulao. W kolejnym odcinku cyklu "Jemy na mieście" opisuję wizytę w restauracji Manna 68 w Gdańsku. Na zdjęciu: kalafior panierowany w sosie migdałowo-szafranowym z ryżem pulao.

Manna 68 to wegańska restauracja mieszcząca się w Gdańsku przy ul. Świętego Ducha 68Mapka. Cieszy się dobrą opinią, więc postanowiłam się przekonać, ile jest w tym prawdy, i wraz z koleżankami odwiedziłam ją pod koniec grudnia. W poprzednim odcinku cyklu "Jemy na mieście" recenzowałam pizzerię Włoszczyzna z Wrzeszcza, a za dwa tygodnie przeczytacie relację z mojej wizyty w Masala Kitchen w Sopocie (już tam byłam).





Na samym początku urzekło mnie bogato zdobione wejście do lokalu w świątecznym stylu. Samo wnętrze restauracji natomiast okazało się stosunkowo niewielkie. Na szczęście, mimo ograniczonego dostępu do światła dziennego, jest jasne i przyjemne dzięki odpowiednio zaaranżowanemu oświetleniu. Zastosowanie odcieni szarości tworzy elegancki kontrast z drewnem i zieloną boazerią, nadając miejscu nowoczesny i minimalistyczny charakter.

Rzucającym się w oczy elementem wystroju jest malowidło na jednej ze ścian, przedstawiające biblijne zesłanie manny z nieba oraz naturalne brzozy ustawione na lustrzanej ścianie. Dodatkowo na jednej ze ścian prezentowane są fotografie dań oferowanych w restauracji. Całość tworzy unikatową kulinarną mapę.

  • Restauracja Manna 68 w Gdańsku
  • Restauracja Manna 68 w Gdańsku
  • Restauracja Manna 68 w Gdańsku
  • Restauracja Manna 68 w Gdańsku
  • Restauracja Manna 68 w Gdańsku
  • Restauracja Manna 68 w Gdańsku
  • Restauracja Manna 68 w Gdańsku
  • Restauracja Manna 68 w Gdańsku
  • Restauracja Manna 68 w Gdańsku
  • Restauracja Manna 68 w Gdańsku
  • Restauracja Manna 68 w Gdańsku
  • Restauracja Manna 68 w Gdańsku
  • Restauracja Manna 68 w Gdańsku
  • Restauracja Manna 68 w Gdańsku

W karcie jest wiele propozycji dań inspirowanych kuchniami z różnych zakątków świata. Każde z dań, oprócz wymienionych składników, zawiera ciekawy opis lub krótką historyjkę.

Zamówiłyśmy:

  • "foie gras" z soczewicy i trufli, podany z chrupiącym pieczywem (28 zł);
  • "tatar" z buraka i suszonych pomidorów z orzechami włoskimi i rukolą (28 zł);
  • "kaczkę" w sosie słodko-kwaśnym z warzywami i ryżem basmati (50 zł);
  • kalafior panierowany w sosie migdałowo-szafranowym z ryżem pulao (47 zł);
  • panna cottę pistacjową z sosem z białej czekolady (26 zł).


Styczeń bez mięsa i nabiału. O co chodzi w veganuary? Styczeń bez mięsa i nabiału. O co chodzi w veganuary?

Nie-gęsi "foie gras" z soczewicy był doskonały w każdym calu: zarówno pod względem wyśmienitego smaku, jak i kremowej konsystencji. Pasztet rozsmarowywał się na kromce pieczywa gładko niczym masło. W smaku wyczuwalna była delikatna nuta trufli, która jednak nie dominowała zbyt intensywnie, umożliwiając dostrzeżenie subtelnych aromatów ziół. W tych smakach odnalazłam również delikatny posmak grzybowy, ale różny od tego charakterystycznego dla trufli. Całość zniknęła w okamgnieniu i od razu pojawiła się nieodparta ochota na kolejną porcję. Rewelacyjny pasztet, który miał również pierzynkę z nie-gęsiego tłuszczyku.

"Foie gras" z soczewicy i trufli, podany z chrupiącym pieczywem. "Foie gras" z soczewicy i trufli, podany z chrupiącym pieczywem.
Od dawna burak z powodzeniem zastępuje krwiste mięso w kuchni wegańskiej. Tatarem z buraka i suszonych pomidorów po raz pierwszy delektowałam się podczas pandemii, zamawiając go do domu. Chociaż nie można stwierdzić, że smakuje dokładnie jak tradycyjny tatar z wołowiny, to zachowuje pewne podobieństwo pod względem bazowej gamy smaków, delikatności i konsystencji.



Wegański tatar w Manna 68 obfituje w słodycz buraka, kwaskowość suszonych pomidorów i kiszonego ogórka, ostrość rukoli oraz chrupkość włoskich orzechów. Bez wątpienia punktem kulminacyjnym jest wegańskie żółtko o aksamitnej teksturze, które łączymy z pozostałymi składnikami, podobnie jak przy klasycznym tatarze wołowym. I jedyne, czego mi tu brakowało, to dodatku w postaci pieczywa. To jest najlepszy tatar wegański, jaki jadłam.

"Tatar" z buraka i suszonych pomidorów z orzechami włoskimi i rukolą. "Tatar" z buraka i suszonych pomidorów z orzechami włoskimi i rukolą.
Kultowym daniem w tej restauracji jest "kaczka" w sosie słodko-kwaśnym, która mnie również zachwyciła smakiem. Zarówno wygląd, smak oraz tekstura plastrów "kaczki" z seitana są bardzo zbliżone do prawdziwej kaczki. Dla niektórych być może nawet nie do odróżnienia. Kluczowym elementem jest tutaj głęboki słodko-kwaśny sos z chrupkimi warzywami i ananasem ze śliwkową nutą, która dodawała nieoczywistej głębi smaku. Do tego ugotowany na sypko ryż basmati. Przepyszna "kaczuszka"!

"Kaczka" w sosie słodko-kwaśnym z warzywami i ryżem basmati. "Kaczka" w sosie słodko-kwaśnym z warzywami i ryżem basmati.
Panierowany kalafior w sosie migdałowo-szafranowym z aromatycznym ryżem pulao podbił nasze podniebienia. W tym daniu są wszystkie szlachetne smaki Indii, niezwykle aromatyczne i wielowymiarowe. Dość łagodny sos składał się z kilku warstw słodyczy: czasem przeważała słodycz kokosa, a za chwilę aromat indyjskiego łagodnego curry oraz korzenny posmak szafranu, a na koniec słodycz migdałów. Chrupiąca panierka, która otaczała kawałki kalafiora, była równie aromatyczna, że nie wspomnę o fenomenalnie przyprawionym na sposób orientalny ryżu. W naszym rankingu to danie zajmuje pierwsze miejsce.

Kalafior panierowany w sosie migdałowo-szafranowym z ryżem pulao. Kalafior panierowany w sosie migdałowo-szafranowym z ryżem pulao.
Panna cotta przygotowana na bazie śmietanki z soczewicy, z dodatkiem rozdrobionych pistacji nie była nadmiernie słodka, a smakowała przede wszystkim pistacjami z nutą białej czekolady. Osobiście uznałam ją za nieco mdłą, co z pewnością można by przełamać, dodając soczysty słodko-kwaśny owoc, dzięki któremu byłaby bardziej wyrazista. Mimo wszystko to smaczny deser, który pięknie wieńczył naszą wegańską ucztę.

Panna cotta pistacjowa z sosem z białej czekolady. Panna cotta pistacjowa z sosem z białej czekolady.
Podsumowanie: Manna 68 oferuje ciekawe, niesztampowe, wręcz finezyjne propozycje dań wegańskich. W restauracjach często szukam nowych smaków, kreatywnych rozwiązań, oryginalnych kompozycji, których nie jestem w stanie przygotować we własnej kuchni, bo jest to czasochłonne. Te wszystkie detale znalazłam w tej restauracji. Polecam to miejsce każdemu, niezależnie od tego, czy jest weganinem, wegetarianinem, czy po prosu chce spróbować kuchni roślinnej na wysokim poziomie. Z czystym sumieniem, z pełną zgodnością z moimi koleżankami przyznaję Mannie 68 ocenę celującą (z małym minusem za brak pieczywa do tatara i nieco mdłą panna cottę).

O autorze

autor

Agnieszka Haponiuk - Długo była związana z trójmiejskimi mediami. Od kilku lat gotuje, stylizuje, fotografuje i pisze o jedzeniu. Uwielbia odtwarzać smaki z dalekich podróży, starych książek kucharskich oraz odwiedzanych restauracji. Prowadzi blog Smakiem na pokuszenie.

Miejsca

Opinie (129) ponad 10 zablokowanych

  • Jedno mnie nurtuje: po cholerę buraka nazywacie tatarem, a coś tam innego imituje wątróbkę? (8)

    Przecież wege samo w sobie jest takie fajniutkie. Co, nie schodziłoby?

    • 62 17

    • Podpowiem (2)

      Chodzi o referencje do tradycyjnych dań, żebyś jako nie wegetarianin mógł w myślach przywołać skojarzenia z potrawami, które znasz. Unikniesz wtedy zbyt dużego zaskoczenia.

      • 8 13

      • Hm, czyli osoba przyzwyczajona do ziemniaków powinna dostawać ryż w formie zbitych kulek podbarwionych na żółto, żeby nie doznała szoku kulinarnego?

        • 6 5

      • To ciekawe, ale bredzisz, bo widać, że te dania od A do Z są komponowane po to by możliwie upodobnić się do mięsnych odpowiedników. Nie chodzi o stworzenie referencji jak to mówisz do gotowego już dania, tylko przygotowanie dania od zera pod założone referencje.

        • 4 3

    • Co ciekawe, takie nazewnictwo jest nielegalne. (2)

      Zabrania go dyrektywa UE z dnia 12 grudnia 2006 r.dotycząca reklamy wprowadzającej w błąd i reklamy porównawczej.

      • 4 3

      • Nie jest nielegalna (1)

        Sugeruje czytać ze zrozumieniem :D

        • 2 2

        • "1. Czynem nieuczciwej konkurencji jest takie oznaczenie towarów lub usług albo jego brak, które może wprowadzić klientów w błąd co do pochodzenia, ilości, jakości, składników, sposobu wykonania, przydatności, możliwości zastosowania, naprawy, konserwacji lub innych istotnych cech towarów albo usług, a także zatajenie ryzyka, jakie wiąże się z korzystaniem z nich."

          • 2 2

    • Kiedyś sam zadawałem podobne pytanie. Dzisiaj, kiedy staram się ograniczać mięso z powodów zdrowtnych, lubię sięgać po "mięsne" potrawy imitujące oryginały. Nadal lubię burgera, tatara, flaczki, więc kiedy mam możliwość zjedzenia rośinnej wersji, to chętnie po nie sięgam.

      • 6 2

    • Bo

      Tatar może być ze wszystkiego , to nie komuna tylko nowoczesne trendy kuchni , w Japonii używają tego słowa do wszystkiego i tam też większość ludzi tak jada i nie mają problemów ze zdrowiem

      • 3 2

  • a gdzie slowo "niebanalne" czuje sie niezaspokojony (2)

    • 20 3

    • A gdzie kropki i przecinki mądralo? (1)

      • 1 4

      • masz racje...przyznaje sie...co nie zmienia postaci rzeczy

        • 6 1

  • Dlaczego? (1)

    Kaczkę nazywacie "kaczką" to bez sensu. Kaczka jest mięsem w czstej postaci. Jeżeli naziwecie tą potrawę daniem z seitana
    to będzie inaczej smakowało?

    • 16 7

    • Będzie więcej kosztowało ;)

      • 3 5

  • Opinia wyróżniona

    Jadłam (2)

    Ten kalafior w sosie migdałowym wymiata, jest przepyszny. Zgodzę się do panna cotty - moim zdaniem bardzo słaba w porównaniu do smaku innych dań. Ludzie którzy piszą negatywne komentarze powinni zdać sobie sprawę, że ceny wynikają z tego, że nie jest to fast food, jest profesjonalna obsługa kelnerska a nie Halyna co wam rzuci talerzem na stół z grymasem. A jeśli macie problem z nazewnictwem, to proszę się zastanowić nad kabanosami drobiowymi, frytkami z kurczaka, itd. Ludzie poza tym rezygnują z mięsa w dużej mierze z innych względów niż smak- tylko zdrowie, środowisko, zwierzęta, a dalej chcą mieć podobne doświadczenia smakowe.
    Pozdrawiam i życzę otwartości umysłu

    • 61 38

    • Profesjonalna to była kiedys. Obecnie są to ludzie z łapanki,którzy baaardzo często nie wiedzą nic o daniach czy składzie... Ceny masz rozkminione kilka postów wstecz.

      • 12 2

    • Taaa...

      Do profesjonalnej obsługi to tam daleko.

      • 6 2

  • Prawie doskonała. Ocena 6. (1)

    Inne knajpy - smaczne jedzenie - ocena 4/5. Kurtyna

    • 11 2

    • Fakt, to 6 jakieś z zadka jest.

      • 1 1

  • gotuje stylizuje fotografuje i pisze o jedzeniu (1)

    skąd biora sie tacy ludzie ograniczeni i ich wypracowania reklamujące knajpe?

    • 7 8

    • Wiktor

      Bo reklama jest dźwignią handlu

      • 1 0

  • (1)

    foie gras, tatar to dania z definicji, w których skład wchodzi mięso. W skład panny cotty też z definicji wchodzi śmietanka, która z kolei jest z nabiału.. I jeszcze ta kaczka. Czy nie można napisać mus z soczewicy, siekany burak, seitan w sosie słodko-kwaśnym, deser pistacjowo-czekoladowy?

    • 18 12

    • Danie to nie tylko składniki, ale też sposób przyrządzenia i doprawienia. Dlatego nie mówimy siekane mięso, a tatar, nie deser śmietanowy a panna cotta itd. Myślę że dla zamawiającego nawiązanie do powszechnie znanego dnia w naszej kulturze mówi znacznie więcej niż wymienianie składników.

      • 1 1

  • (1)

    jakieś padło dla korpoludków co tylko myszką klikają

    • 8 7

    • Zazdrościsz co?

      • 1 2

  • Manna jest przereklamowana, bo nie ma konkurencji (8)

    Nie jem mięsa od prawie 30 lat i szczerze mówiąc, Manna to jeden ze słabszych lokali, jakie znam. Jedzenie - zależnie od dania, niektóre są w miarę, inne całkiem smaczne, ale są i takie, które są po prostu nieudane. Bardzo słabe menu dla dzieci. Desery w ogóle kiepskie. Ceny z kosmosu. Jedno danie za 50 zł. Rodzina 2+1 za obiad z deserami i napojami musi zapłacić jakieś 500 zł. To na czyją to kieszeń? Zresztą w Trójmieście, zwłaszcza w Gdańsku bardzo brakuje wegetariańskich i wegańskich knajp.

    • 53 24

    • To nie ceny są za wysokie,

      to ty masz za mało pieniędzy.

      • 14 19

    • Jestem właścicielem

      Restauracji w Sopocie i powiem tobie tak jest sporo restauracja które mają takie jedzenie , i to jest sztuką zrobić coś takiego . A restauracje mają w karcie dużo wege jedzenia wystarczy otworzyć oczy

      • 7 0

    • 250 zł to nie 500

      • 9 0

    • Nauka gotowania

      To może czas zainwestować w kurs gotowania ;)?

      • 4 3

    • Zgadzam się. Nie ma lokali wege, gdzie można najeść się pysznie -nie płacąc za danie 100zł.

      We Wrzeszczu nie ma nic. Avocado - tragedia. Falla na Zaspie spoko i Faloviec na Przymorzu...

      • 2 2

    • Jak nie ma

      Przecież jest tyle łąk miejskich gdzie bez problemu możesz się posilić.

      • 1 5

    • nie ma konkurencji? Blagam

      Falla, House of seitan, w Gdyni Enoki, a na Głównym Mieście w wege dania Canis bardzo potrafi. Oj chyba ma ktoś to ból...

      • 1 1

    • 500 zł dla 2+1 ? Chyba żeby się obeżreć do nieprzytomności i jeszcze na wynos zabrać dokładki :P

      • 2 0

  • vege to jak samochody elektryczne (4)

    Fanaberia i bez zadnego logicznego uzasadnienia.. Moda która przeminie, dajmy jej czas

    • 7 17

    • Akurat (1)

      Zdrowe jedzenie po podstawa a przekonujemy się dopiero wtedy jak już jest za późno ,w Japonii większość ludzi jest takich i żyją w zdrowiu bez wielkich brzuchów mięsnych

      • 3 4

      • W Japonii jest zupełnie inna slużba zdrowia

        Przeciętny Japończyk chodzi ok 13 razy w roku domlekarza, ale do specjalistów, oczywiście jedzą też dużo ryb i owoców morza, których świeżych u nas nie ma , sory taki mamy klimat.

        • 1 1

    • (1)

      Mylisz się. Ja nie jem mięsa ze względów ideologicznych, a nie dlatego, że mi nie smakuje, albo dlatego że to "modne". I takich osób jest wiele, więc nie spodziewaj się, że wege zniknie.

      • 3 2

      • Ja nie jem mięsa od jakichś 20 lat a przedtem jadłem mało. Po prostu nie lubię. I dlatego nikt nie musi mi potraw nazywać "kaczkami" i "tatarami" bo to mnie po prostu odrzuca. Ale są pewnie osoby które lubią mięso ale nie jedzą z powodów etyki / zdrowia / mody. I takie potrawy są dla nich.

        • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Happy Hours z Aperol Spritz Wieczory Włoskich Smaków w Każdy Piątek!

degustacja

Bufet Włoski w Sheraton Sopot

240 zł
muzyka na żywo, degustacja

Happy Hour z Winem Domu Co Sobota!

degustacja

Katalog.trojmiasto.pl - Nowe Lokale

Najczęściej czytane