- 1 10 najlepszych trójmiejskich restauracji (63 opinie)
- 2 Ranking restauracji w Trójmieście (44 opinie)
- 3 Jemy na mieście: Garden Food&Cafe (53 opinie)
- 4 Gdzie można grillować i zrobić ognisko? (34 opinie)
- 5 Nowe lokale: od Marrakeszu po homary (40 opinii)
- 6 Trójmiejscy restauratorzy wyróżnieni (34 opinie)
Jemy na mieście: Motlava to polska kuchnia
Jemy na mieście to cykl artykułów, w których opisujemy trójmiejskie restauracje. Testowane dania zamawiamy na własny koszt i nie zapowiadamy naszej wizyty. Piszemy szczerze, lekko i unikając nadmiernej pretensjonalności. Dziś recenzujemy restaurację Motlava w Gdańsku. W poprzednim odcinku byliśmy w restauracji Santorini w Gdyni i doceniliśmy jej greckie menu. Za dwa tygodnie w środę ocenimy restaurację Pinokio w Sopocie - byliśmy już tam.
Restauracja Motlava to stosunkowo nowe miejsce na kulinarnej mapie Trójmiasta. Usytuowana jest tuż nad Motławą na osiedlu Brabank przy ul. Stara Stocznia 2/1 . Słyszałam o niej dużo pozytywnych opinii, dlatego postanowiłam je sprawdzić i umówiłam się na lunch z dwiema przyjaciółkami. Gdy odwiedziłyśmy Motlavę w czwartek o godzinie 14, byłyśmy jedynymi gośćmi.
Wnętrze jest nowoczesne, niebanalne i bardzo przyjemne. W kolorystyce dominuje czerń, ale przeplatana białymi i drewnianymi dodatkami, nie czyni go ponurym ani za ciemnym. Na uwagę zasługują wygodne skórzane krzesła. Złote lampy, miedziane elementy baru dodają przestrzeni elegancji. Restauracja ma łącznie dwie sale, główną - przestronną - i nieco mniejszą, kameralną, po lewej stronie od wejścia.
Przejrzałam menu, w którym można znaleźć popularnie dania kuchni polskiej, takie jak gołąbki, żurek, schabowy, golonka i wiele innych. Do niektórych dań sugerowane są odpowiednie nalewki. Zwracam uwagę na to, że dodatki jak np. frytki, pieczywo, ziemniaki zajmują oddzielną pozycję w menu i trzeba za nie dopłacić, a zatem nie wchodzą w skład dania. Przyznaję, że nie brzmi to dobrze i ostatnimi czasy rzadko spotykam się z takim rozwiązaniem.
Złożyłyśmy zamówienie na przystawkę, zupę, dwa dania główne i deser. Wybrałyśmy:
- gołąbki (19 zł);
- zupę rybną (19 zł);
- kurczaka z kostką (35 zł);
- golonkę z grilla (36 zł);
- owoce w koglu moglu (24 zł).
Gołąbki z mięsem i ryżem, z korzennymi warzywami w sosie pomidorowym były przepyszne, jak u mamy. Dużo mięsa, idealny ryż, mięciutka kapusta włoska. Słodki, intensywny sos pomidorowo-marchewkowy. Proste i pyszne! Wielka szkoda, że gołąbki nie są w pozycji dań głównych, bo chętnie zjadłybyśmy większą porcję.
Zupa rybna z warzywami, dorszem i łososiem była tak słona, że trudno mi opisać jej smak. Powiedzmy, że było to coś pomiędzy nutą rybną i pomidorową z odrobiną słodyczy, ale sól zabiła wszelkie smakowe niuanse. Szkoda.
Golonka z grilla wprawiła nas w osłupienie, był to kawał mięsa w towarzystwie kapusty duszonej z boczkiem, sosu demi-glace, musztardy i chrzanu. Miękkie, kruche mięso było ukryte w chrupiącej skórce. To była świetnie zrobiona golonka i naprawdę prócz musztardy i chrzanu niczego więcej do niej nie potrzeba. Sos demi-glace był małym nieporozumieniem, nie pasował tu, ale za to świetnie zgrał się z kolejnym zamówionym daniem - kurczakiem. Przyczepię się też do kapusty, która dla mnie była za kwaśna i odrobinę za słona. Poza tym była to smaczna potrawa.
Jedzenie: imprezy kulinarne w Trójmieście
Kurczak z kostką również zasługuje na dobre słowo za przygotowanie mięsa, które było wilgotne, miękkie, delikatne i z łatwością odchodziło od kości, ale... zupełnie niedoprawione, przez co było nieco mdłe. Sos aioli za słony i zastąpiłam go sosem demi-glace z golonki. Świetnie komponował się z kurczakiem i z tym sosem danie nabrało głębi. Demi-glace bardzo esencjonalny, słodkawy z lekko dymnym posmakiem. Dodatkami w tym daniu miały być grillowane warzywa, ale było ich zdecydowanie za mało, za to na talerzu znalazłam sporo szpinaku, o którym w karcie nie wspomniano.
Owoce w koglu moglu - rewelacja. Owocami okazały się być truskawki zapieczone pod chrupiącą skórką z kogla mogla, a pod tą warstwą skrywał się aksamitny, słodki, śmietankowo-jajeczny sos, który fantastycznie zgrał się z lekko kwaskowatą truskawką i zimnym lodem waniliowym. Na chwilę odjęło nam mowę, bo to była czysta poezja smaku.
Wyszłyśmy z Motlavy zadowolone, najedzone, ale nasze zdania co do oceny menu były podzielone. Po przeczytaniu tylu pochlebnych opinii o tej restauracji oczekiwałam czegoś więcej, lepszego dopracowania poszczególnych dań. Co prawda zamówione potrawy były poprawne, a niektóre z nich naprawdę bardzo smaczne, to jednak zabrakło mi dbałości o dodatki, o lepsze ich dopasowanie i dopieszczenie dań. Mimo kilku niedociągnięć uważam, że restauracja Motlava zasługuje na czwórkę z plusem.
O autorze
Miejsca
-
Restauracja Motlava Gdańsk, Stara Stocznia 2/1
Opinie (138) ponad 10 zablokowanych
-
2019-03-13 07:05
nie jem dużo ale nawet dla mnie te porcje są za małe. (9)
- 74 13
-
2019-03-13 07:42
Wystarczy postawić sosjerkę na talerzu i już nie wygląda pusto
Ciekawe kiedy obrusy zaczną układać żeby zamaskować mikre porcje.
- 18 3
-
2019-03-13 08:32
bierz podwojne porcje (6)
to nie jest jednodaniowy wyszynk dla drwala kanadyjskiego. Restauracje to przedsiewziecia biznesowe, to nie jadlodajnie Caritasu. Zacznij od przystawki i zakoncz na deserze, tak to jest ulozone.
- 7 30
-
2019-03-13 09:03
I wydaj 1000zł na obiad? (3)
No sorry, 900% marży to chyba lekka przeginka...
- 19 5
-
2019-03-13 09:39
przecież nie ma przymusu jedzenia w restauracji (2)
i na pewno nikt nie twierdzi, ze masz najesc sie jednym daniem.
ps. skad twierdzenie o 900% marzy, jak to liczysz?- 8 13
-
2019-03-13 10:26
Klient twierdzi, że idzie na obiad, żeby się najeść
Naciągacze z restauracji próbują wmówić ludziom jakieś dziwne fazy o chodzeniu dla wyższych celów.
Sorry, to nie jest opera, tylko miejsce do zaspokojenia żołądka i ewentualnie spotkania się ze znajomymi.- 31 3
-
2019-03-13 18:20
Słoma z butów wystaje
"Restauracje to przedsięwzięcia biznesowe" .U nas dla niektórych przecież to przysłowiowy Kowalski powinien siedzieć w domu ...a tylko majętni ludzie powinni chodzić po restauracjach. Gdyby tak podchodzili na zachodzie to byś miał puste i bankrutujące restauracje....
- 4 0
-
2019-03-13 12:48
a to dziwne co mówisz ... (1)
w Hiszpanii czy Włoszech restauracje są dla codziennych klientów ....................... .....
a tylko w Polsce sami tacy "janusze restauratorzy" ... złupić klienta na mrożonkach z mikrofalówki :))))))))))))- 13 2
-
2019-03-13 19:38
Tak tylko że w Hiszpanii za 15-18 euro dostanę syty obiad i wino, a tu golonka 9 euro, słabo. Bez turystów padną szybko.
- 3 0
-
2019-03-13 12:57
Możesz sobie zamówić wiadro żarcia, jedno ci chyba wystarczy? Jak ta golonka jest mała, to ile ty musisz jednorazowo zezrec?
- 2 14
-
2019-03-13 07:09
Trzy kobiety i taaakie zamówienie?!? (1)
Zupa, drugie, przystawka, deser... mój chłop jak wraca z pola tyle nie je!
- 57 12
-
2019-03-13 08:13
dlatego twoj chlop trzyma nadal figure :D
- 8 0
-
2019-03-13 07:10
motLaVa i polska kuchnia (7)
Gratuluję pomysłu na nazwę , która super pasuje do polskiej kuchni.
- 73 9
-
2019-03-13 07:14
ale pasuje do miejscówki lokalu (2)
a na polskie jedzenie to polecam obok Kubickiego
- 6 7
-
2019-03-13 07:27
w Kubickim dobre jedzenie, ale jacyś szemrani kelnerzy
po 4 dziwnych akcjach z ich strony, przestałaliśmy tam chodzić
- 11 0
-
2019-03-13 09:48
Pasuje jak szklano - betonowe g do zabytkowej starówki.
- 7 1
-
2019-03-13 10:31
janusz bez fantazji
- 1 1
-
2019-03-13 12:13
snobizm
- 6 0
-
2019-03-13 13:04
mrozonki kupione w polskim lidlu i polskim tesco to i taka "Kuchnia Polska" im wyszła ;)
- 6 0
-
2019-03-13 18:32
czy polski język to wstyd?
- 8 0
-
2019-03-13 07:15
mi pasi (1)
ja lubię kwaśne i słone, zajrzę tam:)
- 9 17
-
2019-03-13 08:19
za słone = niezdrowe, powoduje udary i zawały
- 1 6
-
2019-03-13 07:32
Cena dania do wielkości porcji jest bandytyzmem. (3)
- 80 6
-
2019-03-13 09:22
Rynek zweryfikuje
A za rok przy tej ofercie bedzie tam co innego
- 16 1
-
2019-03-13 09:40
bandytyzm bo?
- 4 10
-
2019-03-13 14:50
"byłyśmy jedynymi gośćmi", kogo stać? jak latem przyjadą Norwedzy będzie więcej ludzi
- 5 0
-
2019-03-13 07:44
ciesze sie ze mamy w koncu prawdziwego krytyka kulinarnego (3)
trafne uwagi p. Agnieszki (np. ze dodatki mogly byc lepiej dopasowane lub ze kurczakowi brakowalo "tego czegos") z pewnoscią będą dla restauratorów cenną i pożyteczną lekturą. nareszcie mamy porządny dział kulinarny w portalu. tak się cieszę.
- 89 21
-
2019-03-13 07:56
A wszystko wedle zasady:
Nie znam się, więc się wypowiem.
- 24 4
-
2019-03-13 09:20
Ona nas po prostu trzyma w niepewności czy ma braki w języku polskim czy może w znajomości jedzenia. :D
- 18 1
-
2019-03-13 12:38
Zdrowa szydera :)
Dzięki za ten głos.
- 10 1
-
2019-03-13 07:49
(2)
Golonkę za 36 zl to jestem w stanie zrozumieć, ale kawałeczek kurczaka za 35 zl to gruba przesada.
I jeszcze 19 zl za naparstek zupy rybnej- 72 6
-
2019-03-13 15:01
Taniej to w domu , restauracja ma koszty a właściciel musi zarabiać .
- 1 13
-
2019-03-13 16:22
duży czynsz mają za lokal to i ceny kosmos
- 4 1
-
2019-03-13 07:51
Motlava (8)
"Trzeba jakoś nawiązać do tradycji ale jak? O, może nazwa rzeki która płynie obok? Niee.. takie trochę zbyt lokalne i staroświeckie.. Ej, ale może co pozmieniać! Koniecznie bez "ł" bo biedny obcokrajowiec nie wymówi, zresztą "ł" jest takie przaśne i polackie. Do tego jeszcze zamieńmy "W" na "V" żeby dodać nutkę dynamizmu i nowoczesności - takie puszczenie oczka do młodych."
Czy tylko ja mam takie wrażenie że coraz częściej jak ktoś otwiera swój biznes usługowy, i dochodzi do wyboru nazwy, to nagle z butów zaczyna wyłazić mu januszowa słoma i sili się na jak najbardziej "cool, prestiżową, czadową, zachodnią" nazwę? Kiedyś ten kto miał pieniądze miał też trochę klasy i pomyślunku. Dziś mamy takie kwiatki. Dobrze że w 1918 roku Kubicki nie wpadł na pomysł nazwy "Kubycky" albo "Jacoby".- 108 10
-
2019-03-13 08:05
Motlava, Sadova, Papieroovka - takie dziadostwo językowe jest teraz w modzie.
Dlatego nie bywam w lokalach takimi konstrukcjami lingwistycznymi okraszonych.
- 39 2
-
2019-03-13 08:26
Ej, ale tak szczerze, jak byście mieli wybór (2)
Wolelibyście pochwalić się znajomym że byliście w "Motławie" i zabrzmi to jakbyście odwiedzili jakąś restauracje z klasą i tradycjami, czy w "Motlavie" i odrazu wszyscy mają wrazenie że odwiedziłeś lokal dla drwalosexualnych brodaczy z tunelami w uszach z fedorami na czaszkach?
- 26 1
-
2019-03-13 09:44
XD
- 3 0
-
2019-03-13 12:36
wybieram tylko lokale drwaloseksualne
- 3 0
-
2019-03-13 10:32
ale kompleksy wychodzą (2)
penwnie należysz do klubu gazety polskiej i jak zobaczysz w teatrze kawałek piersi krzyczysz hańba a szczyt literatury to sienkiewicz
- 2 15
-
2019-03-13 12:00
Nie, gołe piersi są jak najbardziej polskie i patriotyczne. (1)
Nie mam nic przeciwko.
- 4 1
-
2019-03-13 12:36
a Sienkiewicz?
- 2 0
-
2019-03-13 12:15
Obciach
Ale mam nadzieję, że to tylko chwilowa moda.
- 6 0
-
2019-03-13 07:54
(2)
'umówiłam się z dwoma przyjaciółkami' - jak rozumiem, jedna z tych przyjaciółek była płci męskiej?
- 71 4
-
2019-03-13 08:00
polski języka trudny języka
- 24 0
-
2019-03-13 21:32
jeden z przyjaciółków :P
- 11 0
-
2019-03-13 08:02
byłam, niestety lokal nastawiony na rozkrzyczanych zagranicznych turystów (3)
jedzenie nie powala
- 46 2
-
2019-03-13 09:28
to zupełnie jak w Correze - obok
w menu zupa rybna i wymienione składniki w liczbie mnogiej. A w talerzu dosłownie po jednym kawałku czegoś tam.
- 10 2
-
2019-03-13 10:19
to zupełnie jak w całym Śródmieściu.
- 13 0
-
2019-03-13 18:47
Mnie kiedyś powaliło. Smutna godzina.....
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.