- 1 Trójmiasto w przewodniku Michelin (65 opinii)
- 2 Co Polacy jedzą na śniadanie? (98 opinii)
- 3 Kelner: zawód, którego (już) nie ma? (108 opinii)
- 4 Jemy na mieście: Hi Thai w Gdyni oczarowało (72 opinie)
- 5 Pierogi i Goldwasser najlepsze na świecie (39 opinii)
Jemy na mieście: Motlava to polska kuchnia
Jemy na mieście to cykl artykułów, w których opisujemy trójmiejskie restauracje. Testowane dania zamawiamy na własny koszt i nie zapowiadamy naszej wizyty. Piszemy szczerze, lekko i unikając nadmiernej pretensjonalności. Dziś recenzujemy restaurację Motlava w Gdańsku. W poprzednim odcinku byliśmy w restauracji Santorini w Gdyni i doceniliśmy jej greckie menu. Za dwa tygodnie w środę ocenimy restaurację Pinokio w Sopocie - byliśmy już tam.
Restauracja Motlava to stosunkowo nowe miejsce na kulinarnej mapie Trójmiasta. Usytuowana jest tuż nad Motławą na osiedlu Brabank przy ul. Stara Stocznia 2/1 . Słyszałam o niej dużo pozytywnych opinii, dlatego postanowiłam je sprawdzić i umówiłam się na lunch z dwiema przyjaciółkami. Gdy odwiedziłyśmy Motlavę w czwartek o godzinie 14, byłyśmy jedynymi gośćmi.
Wnętrze jest nowoczesne, niebanalne i bardzo przyjemne. W kolorystyce dominuje czerń, ale przeplatana białymi i drewnianymi dodatkami, nie czyni go ponurym ani za ciemnym. Na uwagę zasługują wygodne skórzane krzesła. Złote lampy, miedziane elementy baru dodają przestrzeni elegancji. Restauracja ma łącznie dwie sale, główną - przestronną - i nieco mniejszą, kameralną, po lewej stronie od wejścia.
Przejrzałam menu, w którym można znaleźć popularnie dania kuchni polskiej, takie jak gołąbki, żurek, schabowy, golonka i wiele innych. Do niektórych dań sugerowane są odpowiednie nalewki. Zwracam uwagę na to, że dodatki jak np. frytki, pieczywo, ziemniaki zajmują oddzielną pozycję w menu i trzeba za nie dopłacić, a zatem nie wchodzą w skład dania. Przyznaję, że nie brzmi to dobrze i ostatnimi czasy rzadko spotykam się z takim rozwiązaniem.
Złożyłyśmy zamówienie na przystawkę, zupę, dwa dania główne i deser. Wybrałyśmy:
- gołąbki (19 zł);
- zupę rybną (19 zł);
- kurczaka z kostką (35 zł);
- golonkę z grilla (36 zł);
- owoce w koglu moglu (24 zł).
Gołąbki z mięsem i ryżem, z korzennymi warzywami w sosie pomidorowym były przepyszne, jak u mamy. Dużo mięsa, idealny ryż, mięciutka kapusta włoska. Słodki, intensywny sos pomidorowo-marchewkowy. Proste i pyszne! Wielka szkoda, że gołąbki nie są w pozycji dań głównych, bo chętnie zjadłybyśmy większą porcję.
Zupa rybna z warzywami, dorszem i łososiem była tak słona, że trudno mi opisać jej smak. Powiedzmy, że było to coś pomiędzy nutą rybną i pomidorową z odrobiną słodyczy, ale sól zabiła wszelkie smakowe niuanse. Szkoda.
Golonka z grilla wprawiła nas w osłupienie, był to kawał mięsa w towarzystwie kapusty duszonej z boczkiem, sosu demi-glace, musztardy i chrzanu. Miękkie, kruche mięso było ukryte w chrupiącej skórce. To była świetnie zrobiona golonka i naprawdę prócz musztardy i chrzanu niczego więcej do niej nie potrzeba. Sos demi-glace był małym nieporozumieniem, nie pasował tu, ale za to świetnie zgrał się z kolejnym zamówionym daniem - kurczakiem. Przyczepię się też do kapusty, która dla mnie była za kwaśna i odrobinę za słona. Poza tym była to smaczna potrawa.
Jedzenie: imprezy kulinarne w Trójmieście
Kurczak z kostką również zasługuje na dobre słowo za przygotowanie mięsa, które było wilgotne, miękkie, delikatne i z łatwością odchodziło od kości, ale... zupełnie niedoprawione, przez co było nieco mdłe. Sos aioli za słony i zastąpiłam go sosem demi-glace z golonki. Świetnie komponował się z kurczakiem i z tym sosem danie nabrało głębi. Demi-glace bardzo esencjonalny, słodkawy z lekko dymnym posmakiem. Dodatkami w tym daniu miały być grillowane warzywa, ale było ich zdecydowanie za mało, za to na talerzu znalazłam sporo szpinaku, o którym w karcie nie wspomniano.
Owoce w koglu moglu - rewelacja. Owocami okazały się być truskawki zapieczone pod chrupiącą skórką z kogla mogla, a pod tą warstwą skrywał się aksamitny, słodki, śmietankowo-jajeczny sos, który fantastycznie zgrał się z lekko kwaskowatą truskawką i zimnym lodem waniliowym. Na chwilę odjęło nam mowę, bo to była czysta poezja smaku.
Wyszłyśmy z Motlavy zadowolone, najedzone, ale nasze zdania co do oceny menu były podzielone. Po przeczytaniu tylu pochlebnych opinii o tej restauracji oczekiwałam czegoś więcej, lepszego dopracowania poszczególnych dań. Co prawda zamówione potrawy były poprawne, a niektóre z nich naprawdę bardzo smaczne, to jednak zabrakło mi dbałości o dodatki, o lepsze ich dopasowanie i dopieszczenie dań. Mimo kilku niedociągnięć uważam, że restauracja Motlava zasługuje na czwórkę z plusem.
O autorze
Miejsca
-
Restauracja Motlava Gdańsk, Stara Stocznia 2/1
Opinie (138) ponad 10 zablokowanych
-
2019-03-13 12:05
mówią żeby jeść zielone bo to zdrowe, a jak tu jesc jak to takie drogie.. kartofle po 2pln kilo marchwi to wydatek rzędu 3pln za kg , a kalafior to już rozbój w biały dzien 5pln za szt.
- 3 1
-
2019-03-13 14:08
ceny (2)
rozumiem ze menu szyte pod turystów
- 10 1
-
2019-03-13 14:53
ceny szyte pod turystów
- 3 1
-
2019-03-14 11:47
tak jest na całym świecie .Lokalesi nie jadają w takich miejscach. Zjechałam już kawał świata wszystkie kontynenty oprócz Australii i Antarktydy i tak jest wszędzie. Chcesz dobrze zjeść i nie być ogolony z kasy nigdy nie jedz w centrum.
- 2 0
-
2019-03-13 15:00
Tylko dlaczego restauracja nazywa się Motlava? Jak mawiał Rej podobno "Polacy nie gęsi......
- 13 0
-
2019-03-13 15:22
Mniam!
A ja często wpadam do nich na coś dobrego :) mają przepyszne policzki wołowe! Truskawki w koglu moglu - pychota! Obsługa z poczuciem humoru :)
- 3 7
-
2019-03-13 18:02
Drogo
Małe porcje .A golonka to goloneczka. Z ponad 30 zł, ma 3 kg golonki. I wiem co jem.
- 4 0
-
2019-03-13 18:11
(1)
Tak sie zastanawiam. Skoro pracodawca ma duzo placic pracownikom, ta jakim cudem potrawy maja byc tanie?
- 3 1
-
2019-03-13 23:32
to czy tanie czy drogie to jest względne
jak ktos jest inzynierem o zarabia 10kilo to 30zl za golonke jest w miare tanio. jak ktos pracuje w recepcji urzędu marszalkowskiego za 1800 to dla niego 30zl to bardzo duzo. ale co ty mozesz o tym wiedziec.
- 1 4
-
2019-03-13 18:45
Na zdjęciach pustki w lokalu. Nigdy nie wchodzę do pustej knajpki. Nigdy nie zatrzymuje się na pustym parkingu przed barem przydroznym. I dobrze mi tak.
- 4 2
-
2019-03-13 20:56
Niebanalne wnetrze (2)
I te zlote miedziane lampy. Szok
- 7 0
-
2019-03-13 23:57
jak 'złote' to ewentualnie mosiężne (1)
jak miedziane to nie 'złote"
- 1 0
-
2019-03-14 10:52
masz rację
złote lampy i miedziane elementy
- 1 1
-
2019-03-13 23:53
litera V daje namiastkę luksusu
Teraz wszystko co drogie musi mieć literę V w swojej nazwie zamiast W. Pretensjonalne to jest
- 9 0
-
2019-03-13 23:56
demi glace do kurczaka? (2)
jak się kompromitować to na całej linii :D
- 6 0
-
2019-03-14 16:08
ale to jest wegańskie demi glace z wody po tofu (1)
redukcja, sos sojowy, bulionetka, łyzka cukru, zaklepać mąką i gotowe
- 0 0
-
2019-03-15 13:07
Ta bulionetka też wegańska?
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.