- 1 Zmiany w kulinarnym zagłębiu na Elektryków (12 opinii)
- 2 Nowe lokale: od Marrakeszu po homary (40 opinii)
- 3 10 najlepszych trójmiejskich restauracji (69 opinii)
- 4 Jemy na mieście: Garden Food&Cafe (55 opinii)
- 5 Ranking restauracji w Trójmieście (46 opinii)
- 6 Trójmiejscy restauratorzy wyróżnieni (35 opinii)
Jemy na mieście: Motlava to polska kuchnia
Jemy na mieście to cykl artykułów, w których opisujemy trójmiejskie restauracje. Testowane dania zamawiamy na własny koszt i nie zapowiadamy naszej wizyty. Piszemy szczerze, lekko i unikając nadmiernej pretensjonalności. Dziś recenzujemy restaurację Motlava w Gdańsku. W poprzednim odcinku byliśmy w restauracji Santorini w Gdyni i doceniliśmy jej greckie menu. Za dwa tygodnie w środę ocenimy restaurację Pinokio w Sopocie - byliśmy już tam.
Restauracja Motlava to stosunkowo nowe miejsce na kulinarnej mapie Trójmiasta. Usytuowana jest tuż nad Motławą na osiedlu Brabank przy ul. Stara Stocznia 2/1 . Słyszałam o niej dużo pozytywnych opinii, dlatego postanowiłam je sprawdzić i umówiłam się na lunch z dwiema przyjaciółkami. Gdy odwiedziłyśmy Motlavę w czwartek o godzinie 14, byłyśmy jedynymi gośćmi.
Wnętrze jest nowoczesne, niebanalne i bardzo przyjemne. W kolorystyce dominuje czerń, ale przeplatana białymi i drewnianymi dodatkami, nie czyni go ponurym ani za ciemnym. Na uwagę zasługują wygodne skórzane krzesła. Złote lampy, miedziane elementy baru dodają przestrzeni elegancji. Restauracja ma łącznie dwie sale, główną - przestronną - i nieco mniejszą, kameralną, po lewej stronie od wejścia.
Przejrzałam menu, w którym można znaleźć popularnie dania kuchni polskiej, takie jak gołąbki, żurek, schabowy, golonka i wiele innych. Do niektórych dań sugerowane są odpowiednie nalewki. Zwracam uwagę na to, że dodatki jak np. frytki, pieczywo, ziemniaki zajmują oddzielną pozycję w menu i trzeba za nie dopłacić, a zatem nie wchodzą w skład dania. Przyznaję, że nie brzmi to dobrze i ostatnimi czasy rzadko spotykam się z takim rozwiązaniem.
Złożyłyśmy zamówienie na przystawkę, zupę, dwa dania główne i deser. Wybrałyśmy:
- gołąbki (19 zł);
- zupę rybną (19 zł);
- kurczaka z kostką (35 zł);
- golonkę z grilla (36 zł);
- owoce w koglu moglu (24 zł).
Gołąbki z mięsem i ryżem, z korzennymi warzywami w sosie pomidorowym były przepyszne, jak u mamy. Dużo mięsa, idealny ryż, mięciutka kapusta włoska. Słodki, intensywny sos pomidorowo-marchewkowy. Proste i pyszne! Wielka szkoda, że gołąbki nie są w pozycji dań głównych, bo chętnie zjadłybyśmy większą porcję.
Zupa rybna z warzywami, dorszem i łososiem była tak słona, że trudno mi opisać jej smak. Powiedzmy, że było to coś pomiędzy nutą rybną i pomidorową z odrobiną słodyczy, ale sól zabiła wszelkie smakowe niuanse. Szkoda.
Golonka z grilla wprawiła nas w osłupienie, był to kawał mięsa w towarzystwie kapusty duszonej z boczkiem, sosu demi-glace, musztardy i chrzanu. Miękkie, kruche mięso było ukryte w chrupiącej skórce. To była świetnie zrobiona golonka i naprawdę prócz musztardy i chrzanu niczego więcej do niej nie potrzeba. Sos demi-glace był małym nieporozumieniem, nie pasował tu, ale za to świetnie zgrał się z kolejnym zamówionym daniem - kurczakiem. Przyczepię się też do kapusty, która dla mnie była za kwaśna i odrobinę za słona. Poza tym była to smaczna potrawa.
Jedzenie: imprezy kulinarne w Trójmieście
Kurczak z kostką również zasługuje na dobre słowo za przygotowanie mięsa, które było wilgotne, miękkie, delikatne i z łatwością odchodziło od kości, ale... zupełnie niedoprawione, przez co było nieco mdłe. Sos aioli za słony i zastąpiłam go sosem demi-glace z golonki. Świetnie komponował się z kurczakiem i z tym sosem danie nabrało głębi. Demi-glace bardzo esencjonalny, słodkawy z lekko dymnym posmakiem. Dodatkami w tym daniu miały być grillowane warzywa, ale było ich zdecydowanie za mało, za to na talerzu znalazłam sporo szpinaku, o którym w karcie nie wspomniano.
Owoce w koglu moglu - rewelacja. Owocami okazały się być truskawki zapieczone pod chrupiącą skórką z kogla mogla, a pod tą warstwą skrywał się aksamitny, słodki, śmietankowo-jajeczny sos, który fantastycznie zgrał się z lekko kwaskowatą truskawką i zimnym lodem waniliowym. Na chwilę odjęło nam mowę, bo to była czysta poezja smaku.
Wyszłyśmy z Motlavy zadowolone, najedzone, ale nasze zdania co do oceny menu były podzielone. Po przeczytaniu tylu pochlebnych opinii o tej restauracji oczekiwałam czegoś więcej, lepszego dopracowania poszczególnych dań. Co prawda zamówione potrawy były poprawne, a niektóre z nich naprawdę bardzo smaczne, to jednak zabrakło mi dbałości o dodatki, o lepsze ich dopasowanie i dopieszczenie dań. Mimo kilku niedociągnięć uważam, że restauracja Motlava zasługuje na czwórkę z plusem.
O autorze
Miejsca
-
Restauracja Motlava Gdańsk, Stara Stocznia 2/1
Opinie (138) ponad 10 zablokowanych
-
2019-03-13 08:51
(1)
Ceny nie dla Polaków
- 19 3
-
2019-03-13 13:20
to już sugeruje nazwa restauracji.l
- 3 0
-
2019-03-13 11:04
no mega chore ceny! (1)
- 3 1
-
2019-03-13 12:44
ale za to artykul zdrowy
- 0 1
-
2019-03-13 10:29
Czy to tylko moje wrażenie, że ... (1)
... artykuł jest napisany jak wymęczone wypracowanie gimnazjalne?
- 18 1
-
2019-03-13 12:44
nie
- 1 2
-
2019-03-13 09:07
Jak zawsze, promocja żarcia mięsa... (4)
- 7 13
-
2019-03-13 09:21
(3)
Słaby trolling. Próbuj dalej
- 6 3
-
2019-03-13 09:25
Trolling? Proponują samo mięso. (2)
- 3 4
-
2019-03-13 09:40
(1)
Wysil się bardziej.
- 3 1
-
2019-03-13 12:41
uuuuuuuhhhhhhhh juz bardziej nie moge
cholera chyba cos mi wypadlo nogawką
- 2 2
-
2019-03-13 07:44
ciesze sie ze mamy w koncu prawdziwego krytyka kulinarnego (3)
trafne uwagi p. Agnieszki (np. ze dodatki mogly byc lepiej dopasowane lub ze kurczakowi brakowalo "tego czegos") z pewnoscią będą dla restauratorów cenną i pożyteczną lekturą. nareszcie mamy porządny dział kulinarny w portalu. tak się cieszę.
- 89 21
-
2019-03-13 12:38
Zdrowa szydera :)
Dzięki za ten głos.
- 10 1
-
2019-03-13 09:20
Ona nas po prostu trzyma w niepewności czy ma braki w języku polskim czy może w znajomości jedzenia. :D
- 18 1
-
2019-03-13 07:56
A wszystko wedle zasady:
Nie znam się, więc się wypowiem.
- 24 4
-
2019-03-13 07:51
Motlava (8)
"Trzeba jakoś nawiązać do tradycji ale jak? O, może nazwa rzeki która płynie obok? Niee.. takie trochę zbyt lokalne i staroświeckie.. Ej, ale może co pozmieniać! Koniecznie bez "ł" bo biedny obcokrajowiec nie wymówi, zresztą "ł" jest takie przaśne i polackie. Do tego jeszcze zamieńmy "W" na "V" żeby dodać nutkę dynamizmu i nowoczesności - takie puszczenie oczka do młodych."
Czy tylko ja mam takie wrażenie że coraz częściej jak ktoś otwiera swój biznes usługowy, i dochodzi do wyboru nazwy, to nagle z butów zaczyna wyłazić mu januszowa słoma i sili się na jak najbardziej "cool, prestiżową, czadową, zachodnią" nazwę? Kiedyś ten kto miał pieniądze miał też trochę klasy i pomyślunku. Dziś mamy takie kwiatki. Dobrze że w 1918 roku Kubicki nie wpadł na pomysł nazwy "Kubycky" albo "Jacoby".- 108 10
-
2019-03-13 10:32
ale kompleksy wychodzą (2)
penwnie należysz do klubu gazety polskiej i jak zobaczysz w teatrze kawałek piersi krzyczysz hańba a szczyt literatury to sienkiewicz
- 2 15
-
2019-03-13 12:00
Nie, gołe piersi są jak najbardziej polskie i patriotyczne. (1)
Nie mam nic przeciwko.
- 4 1
-
2019-03-13 12:36
a Sienkiewicz?
- 2 0
-
2019-03-13 08:26
Ej, ale tak szczerze, jak byście mieli wybór (2)
Wolelibyście pochwalić się znajomym że byliście w "Motławie" i zabrzmi to jakbyście odwiedzili jakąś restauracje z klasą i tradycjami, czy w "Motlavie" i odrazu wszyscy mają wrazenie że odwiedziłeś lokal dla drwalosexualnych brodaczy z tunelami w uszach z fedorami na czaszkach?
- 26 1
-
2019-03-13 12:36
wybieram tylko lokale drwaloseksualne
- 3 0
-
2019-03-13 09:44
XD
- 3 0
-
2019-03-13 12:15
Obciach
Ale mam nadzieję, że to tylko chwilowa moda.
- 6 0
-
2019-03-13 08:05
Motlava, Sadova, Papieroovka - takie dziadostwo językowe jest teraz w modzie.
Dlatego nie bywam w lokalach takimi konstrukcjami lingwistycznymi okraszonych.
- 39 2
-
2019-03-13 12:05
mówią żeby jeść zielone bo to zdrowe, a jak tu jesc jak to takie drogie.. kartofle po 2pln kilo marchwi to wydatek rzędu 3pln za kg , a kalafior to już rozbój w biały dzien 5pln za szt.
- 3 1
-
2019-03-13 09:40
Wszedłem tutaj tylko po to, aby przeczytać następujące komentarze: (2)
- porcje są za małe
- jest za drogo
- znikną za miesiąc
- moja mama robi lepszego schabowego
pozdrawiam serdeczenie :)- 30 2
-
2019-03-13 10:16
Bo taka prawda.
- 4 1
-
2019-03-13 10:08
A zupa była za słona.
- 5 0
-
2019-03-13 10:12
Pani to taki Gérard Duchemin w spódnicy.
Krytyk kulinarny z zacięciem na pajacowanie.
- 20 0
-
2019-03-13 09:09
To są porcje degustacyjne?
- 28 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.