• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Jemy na mieście: Sopocki Młyn - smacznie, prosto i za głośno

Agnieszka Haponiuk
30 sierpnia 2022 (artykuł sprzed 1 roku) 
  • Sopocki Młyn to restauracja mieszcząca się poza centrum miasta.
  • Duży ogródek to jedna z największych zalet restauracji.
  • Duży ogródek to jedna z największych zalet restauracji.
  • Wnętrze restauracji jest dość przestronne, utrzymane w różnych odcieniach szarości.
  • Wnętrze restauracji jest dość przestronne, utrzymane w różnych odcieniach szarości.
  • Wnętrze restauracji jest dość przestronne, utrzymane w różnych odcieniach szarości.
  • W przedsionku mieści się pizzeria i sklepik z wypiekami oraz minigarmażem w słoikach.
  • Wnętrze restauracji jest dość przestronne, utrzymane w różnych odcieniach szarości.
  • W przedsionku mieści się pizzeria i sklepik z wypiekami oraz minigarmażem w słoikach.

Sopocki Młyn to restauracja mieszcząca się na granicy Sopotu i Gdyni w bliskim sąsiedztwie kempinguMapka. Lokalizacja poza ścisłym centrum, tuż przy trasie przelotowej, wydaje się ryzykowna, ale miejsce ma swoje zalety, a dojazd jest bardzo łatwy. A jak karmią w Sopockim Młynie? Zapraszam na kolejną recenzję z cyklu "Jemy na mieście".



Gdzie zjeść w Trójmieście? Wybierz coś dla siebie



Do restauracji wpadamy w gronie znajomych w letnie, niedzielne popołudnie. Od progu wita nas gromkim "dzień dobry" wesoły kelner. Pan kelner zaczepia gości, śpiewa, pokrzykuje, zagaduje, żartuje. Z początku jest to zabawne i urocze, ale w nadmiarze męczące. Muzyka również jest głośna, co utrudnia rozmowy przy stole. Na naszą prośbę ściszenia jej zostaliśmy poinformowani, że głośność ustawiona jest na stałe i nic się z tym nie da zrobić. No cóż, musieliśmy zaakceptować. Niestety z kuchni dolatują zapachy, co może być dla niektórych drażniące, dlatego gdy jest ładna pogoda, sugeruję zająć miejsce na zewnątrz - w sporym ogródku z drewnianym podestem i parasolami.

W przedsionku mieści się pizzeria i sklepik z wypiekami (różne rodzaje chlebów) oraz minigarmażem w słoikach. Wnętrze restauracji jest dość przestronne, utrzymane w różnych odcieniach szarości. Goście mogą usiąść na kolorowych krzesłach albo na ustawionych wzdłuż ścian kanapach obitych szarym materiałem. Jest też ażurowe, drewniane przepierzenie, które dzieli salę na dwie części. Z sufitu zwisają wiklinowe lampy. Jest przytulnie.

  • Jagodzianka kosztuje 17 zł.
  • Pierogi gotowane z mięsem.
W karcie znajdziemy duży wybór dań kuchni europejskiej, a wśród nich także różnego rodzaju pierogi, z których słynie Sopocki Młyn.
Zamawiamy:

  • Śledzia w śmietanie / ogórek kiszony, jajko, śmietana, majonez, koperek, szczypior, jabłko, ziemniak - 32 zł
  • Kopytka z polędwiczką wieprzową / orzechy laskowe, cydr jabłkowy, cebula, czosnek, demi glace, śmietanka - 40 zł
  • Pierś z kurczaka supreme / ziemniaki opiekane z czosnkiem i rozmarynem, fasolka szparagowa z bułką tartą, sos serowy - 49 zł
  • Pierogi gotowane z mięsem / pieczona wołowina i wieprzowina, cebulka, okrasa - 34 zł
  • Jagodzianka / wypiekana na miejscu - 17 zł

Dość długi czas oczekiwania, ale w sezonie tak bywa. Śledzik w śmietanie wyborny. Świetna ryba o mięsie jędrnym i delikatnym zarazem. Do tego dobrze wyważone smaki dodatków - kwaśne, słodkie, słone i łagodna śmietana. Pyszna kompozycja.

  • Pierś z kurczaka była soczysta, a skórka leciutko przysmażona.
  • Pierś z kurczaka była soczysta, a skórka leciutko przysmażona.
  • Śledzik w śmietanie był wyborny.
  • Śledzik w śmietanie był wyborny.
  • Śledzik w śmietanie był wyborny.
Pierś z kurczaka supreme w towarzystwie pieczonych ziemniaków i zielonej fasolki szparagowej z bułką tartą to danie z pozoru pospolite, ale bardzo smaczne. Pierś z kurczaka była soczysta, a skórka leciutko przysmażona. Smaczku dodawał przyjemny w smaku, lekki sos serowy. To jedno z tych dań, które można zaliczyć do grupy potraw z cyklu "prosto i smacznie".

Kopytka z polędwiczką wieprzową w śmietankowym sosie z parmezanem uwodzą swoją łagodnością i miękkością klusek i mięsa. Na szczęście ta delikatność jest subtelnie przełamana chrupkością orzechów laskowych, kwaskową słodyczą cydru i ostrością czosnku. Jedynie cebula tutaj się nie wkomponowała i śmiało można ją pominąć albo dać mniej.



Pierogi z pieczonym mięsem wołowo-wieprzowym były świetne. Ciasto miały nie za cienkie, ale też nie za grube, które nie przeważało nad farszem i było elastyczne. Do tego dobrze doprawione, wilgotne mięsne nadzienie. Na porcje przypada 10 sporych pierogów, które bez wątpienia zaspokoją głód największego pierogowego łasucha.

  • Pierogi gotowane z mięsem.
  • Pierogi gotowane z mięsem.
  • Kopytka z polędwiczką wieprzową.
Na jagodziankę namówił mnie "wesoły kelner", zachwalając ją jako najlepszą w mieście. Przykro mi, ale jagodzianka nie podbiła moich kubków smakowych. Była przyzwoita, ale naprawdę jadłam lepsze i tańsze. Dla mnie zdecydowanie jagodowe nadzienie było za słodkie, przez co zgubił się ten charakterystyczny smak leśnych jagód. Ciasto poprawne, a kruszonki za dużo.

Sopocki Młyn na pewno nie jest dobrym miejscem na kameralny, niedzielny obiad z racji ekspansywnej i głośnej obsługi, co - jak wspomniałam na początku - bywa urocze, ale na dłuższą metę jest męczące. Nie znajdziemy tu wyszukanych potraw, ale smaczną i prostą kuchnię. Wraz z moimi kulinarnymi towarzyszami wystawiamy ocenę dobrą z minusem za hałaśliwość.

O autorze

autor

Agnieszka Haponiuk - Długo była związana z trójmiejskimi mediami. Od kilku lat gotuje, stylizuje, fotografuje i pisze o jedzeniu. Uwielbia odtwarzać smaki z dalekich podróży, starych książek kucharskich oraz odwiedzanych restauracji. Prowadzi blog Smakiem na pokuszenie.

Miejsca

Opinie (101) 9 zablokowanych

  • A do tej jagodzianki za 17 zyko to podają chociaż wazelinę, czy trzeba dopłacić?

    • 0 0

  • byłem, rzeczywiście kelner wesoły

    ale mi nie przeszkadzało

    • 2 0

  • Ceny kosmos

    Zarówno w Młynie jak i obok za ciasto - ceny wyższe i porcje mniejsze.
    Kelner mylnie czuje się wodzirejem.

    • 1 1

  • Nie mogę już Pani czytać

    Tak jak pisała Pani o Pueblo i churrosach, to teraz narzekanie, że głośno (byliśmy w nd po południu i płyta Marleya leciała - zachwyt) , pachnie z kuchni (serio?!) i kelner zagaduje w Sopockim Młynie - uroczy Pan Tomek, dobry duch tego miejsca. Śledź był pyszny, pierogi także (ciasto nie za cienkie, ale i neo za grube - to profesjonalny opis dania?), zapachy, muzyka, weseli, gadający ludzie, biegające psy i bawiące się dzieci, po prostu klimat lata. A Pani nic z tego nie rozumie
    ... i nie docenia. Żal

    • 5 2

  • Jadwiga

    Najlepsze jedzonko w Trójmieście. Wszystko przepyszne i przemiła obsługa. Polecam. Wszystko z menu przetestowam z mężem. Jesteśmy tu drugi rok pod rząd. ️

    • 1 0

  • Problem ze stołem

    Chodzę do sopockiego młynu, lub raczej chodziłam od samego jego początku. Przyszłam dzisiaj z rodzinką, sześć dorosłych osób plus wózek z dzieckiem. W lokalu była 1/3 stołów zajętych i zostały mi zaproponowane dwa stoły, jeden narożny gdzie nie było za bardzo jak wjechać z wózkiem a drugi pół na fotelikach pół na krzesłach z jednym dodatkowym stołem wolnym obok a z drugiej strony siedziały dwie panie. Jak się zapytałam czy mogę dostać trzeci stół który był wolny kelnerka zaczęłam stwierdziła że mogę przecież wózek postawić z tyłu za krzesłem. A jak jej powiedziałam że tak nie bo mi nie pasuje mieć dziecko za plecami. to bardzo zdenerwowana postawiła trzy krzesła z jednej strony i mi powiedziała proszę. Ogólnie uważam że było wystarczająco miejsca jakby nie było dodatkowego wózka ale niestety z wózkiem byłoby słabo jest trzy osoby z jednej strony trzy osoby z drugiej, bo główne miejsca były niedostępne. Był ten trzeci stół wolny obok więc już mogli nam go dać, Ale nie, była dyskusja kelnerki że mną że się zamieścimy, po czym się włączył drugi kelner więc poprosiłam o rozmowę z menadżerem, zostało mi powiedziane przez tego kelnera że menadżera nie było więc poszłam do innego pracownika i się zapytałam o menadżera i zostałam pokierowana do niego, po czym kelner cały czas opryskliwie do mnie mówił i traktował mnie bardzo źle przy menadżerze i innych klientach. Bardzo nieładnie jak na stałego klienta i w ogóle potencjalnego klienta. Poczułam się bardzo źle potraktowana i urażona i po całej dyskusji Z kelnerem i menadżerem który próbował załagodzić sytuację i mówił mi wprost że kelner nie powinien się tak zachowywać, uznałam że wyjdę bo się poczułam bardzo źle potraktowana i nie chciałam tam zostać jeść. Już nigdy tam nie pójdę przykra sytuacja.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Happy Hours z Aperol Spritz Wieczory Włoskich Smaków w Każdy Piątek!

degustacja

Bufet Włoski w Sheraton Sopot

240 zł
muzyka na żywo, degustacja

Happy Hour z Winem Domu Co Sobota!

degustacja

Katalog.trojmiasto.pl - Nowe Lokale

Najczęściej czytane