- 1 Nowe lokale: z cukierni do klubu (38 opinii)
- 2 Jemy na mieście: pyszne Bez Dwóch Dań (51 opinii)
- 3 Była Muszla, będzie Teatro Gdynia (60 opinii)
- 4 Obrywasz liście od kalafiora? (214 opinii)
- 5 7 miejsc, w których spotkasz influencera (89 opinii)
- 6 Gdańsk: restauracje przyjazne dzieciom (94 opinie)
Jemy na mieście: Vinegre widok wygrywa z jedzeniem
Restauracja Vinegre położona jest tuż przy miejskiej plaży w Gdyni, na ostatnim piętrze Muzeum Marynarki Wojennej (ul. Zawiszy Czarnego 1b). Niewątpliwie Vinegre może poszczycić się pięknym widokiem na zatokę i gdyńską marinę, a czy może pochwalić się równie dobrym jedzeniem? Dowiecie się z poniższej recenzji w ramach cyklu "Jemy na mieście".
Gdzie zjeść w Trójmieście? Wybierz coś dla siebie
Vinegre odwiedzam wraz z moimi dwiema uroczymi koleżankami w czasie majówki. Do restauracji wchodzimy bezpośrednio z windy. Wnętrze jest przestronne, utrzymane w morskiej kolorystyce z szarościami. Wystrój minimalistyczny, nie ma tu natłoku ozdób i dodatków. Jedynie kilka świec, eleganckie szkło na stołach, a jedną ze ścian zdobią kolorowe grafiki.
Jednak największą atrakcją jest widok na morze, który możemy podziwiać dzięki ogromnym oknom i tarasowi. Dla lepszego widoku, bo na pewno nie dla wygody, ustawiono także wysokie stoły i krzesła, na które trzeba się wdrapać, jeśli jest się niewielkiego wzrostu. Na szczęście były także standardowe stoły oraz mięciutkie kanapy, w których można się zatopić. Drewniany bar umiejscowiony jest tuż za szybem windy i kształtem nawiązuje do dziobu statku.
Karta nie jest długa, wydrukowana na dwóch stronach A4. Znajdziemy w niej dania inspirowane kuchnią śródziemnomorską. Przyznam szczerze, że niektóre propozycje były zaskakujące. Po długim namyśle i dyskusjach zamówiłyśmy:
- Tapas:
- Krem z bakłażana i selera / orzech włoski / kolendra / granat - 19 zł
- Przystawki:
- Zupa rybna / dorsz / mule / fenkuł / estragon / szafran / pomidory - 25 zł
- Dania główne:
- Spaghetti carbonara / wędzona kaczka / liście szczawiu / kozi ser - 55 zł
- Dorsz / nori / krem z awokado / zielone nowalijki / frytki z batatów - 56 zł
- Żeberka bbq / chipotle / french fries / colesław - 56 zł
- Do tego oczywiście napoje.
W karcie wyraźnie jest zaznaczone, że do każdego rachunku, niezależnie od liczby osób, doliczana jest opłata serwisowa w wysokości 10 proc. Nadal mnie to zadziwia.
Zaczęłyśmy od pasty z bakłażana i selera, która, ze względu na wyczuwalną nutę tahini, smakiem przypominała hummus. Orzechy i owoce granatu podkręciły subtelny smak bakłażana. Całkiem smaczna przystawka.
Zupa rybna okazała się małym rozczarowaniem, była to bowiem zupa rybna bez smaku ryby. Proszę mi wierzyć, że w zupie znalazły się dwa kawałki białej ryby i dwie małże oraz ogromna ilość warzyw, szczególnie selera naciowego. W smaku zupa była bardziej pomidorowa niż rybna. Myślę, że to danie wymaga dopracowania. Zabrakło "ryby w rybie".
Spaghetti carbonara z wędzoną kaczką i kozim serem zamówiłam z czystej ciekawości. Przeczuwałam, że to połączenie może się nie udać i, niestety, miałam rację. Ujmę to tak: plastry wędzonej piersi z kaczki były przepyszne, kruche i delikatne, z fajnym, dymnym posmakiem, ale proporcje zostały mocno zaburzone. Do tych czterech plasterków kaczki podano górę suchego, posklejanego makaronu, który musiał trochę przeleżeć. Umknął gdzieś aksamitny jajeczno-serowy sos. Kozi twarożek też tu nie zagrał. Mocno przekombinowane danie.
Dorsz w nori wyglądał bardzo apetycznie, ale jego smak i wykonanie było niestety rozczarowujące. Ryba była przeciągnięta i sucha. Najsmaczniejsze okazały się dodatki - mus z awokado delikatnie doprawiony cytryną oraz przyzwoite frytki z batatów. Ale to za mało, żeby uratować to danie. Szkoda, bo koncepcja połączenia smaków była całkiem dobra, ale coś poszło nie tak podczas wykonania.
Żeberka za to zaprezentowały się znakomicie i zostały przez nas okrzyknięte najsmaczniejszym daniem dnia. Kruche, soczyste, z bardzo dobrym śliwkowo-dymnym sosem i przepyszną, choć banalną surówką z kapusty pekińskiej z chrzanowo-śmietanowym sosem. Surówka co prawda nie miała nic wspólnego z coleslawem, ale była palce lizać!
Wizytę w gdyńskim Vinegre podsumuję jednym zdaniem: najlepsze są tutaj widoki, a nad jedzeniem należy trochę popracować, szczególnie że ceny nie należą do najniższych. Za te kwoty powinno się oczekiwać dań na wyższym poziomie niż to, co dzisiaj serwowano nam w Vinegre. No chyba że trafiłam na kiepski dzień tutejszego kucharza?
Czas na oceny:
Za smak nie mogę dać oceny wyższej niż 3. Gdyby nie żeberka, byłoby niżej.
Za wystrój i klimat, ale przede wszystkim widok z okna daję 5
Za estetykę potraw wystawiam 4
Za obsługę należy się 3, bo była poprawna, ale trochę bez kontaktu.
Ostateczna ocena: 3,5!
O autorze
Miejsca
Opinie wybrane
-
2022-05-13 12:06
Dokładnie jak w tytule
Widok to jedyne co broni tę knajpę i to w dodatku widok z tarasu i miejsc bezpośrednio przy murku.
- 67 6
-
2022-05-13 15:16
Z prawdziwą przykrością
stwierdzam, że artykuł jest sprawiedliwy. Tak właśnie tam jest.
Proszę o więcej takich obiektywnych ocen lokali, pisanych na zasadzie: prawda, cała prawda i tylko prawda.
Dobre pochwalić, wady wytknąć. Tylko wtedy restauratorzy poprawią swe usługi- 63 6
-
2022-05-13 14:16
Lubię pani artykuły, kiedyś mnie trochę drażniły ale ostatnio wydaje mi się że są coraz bardziej obiektywne i trzymają równy poziom, pozatym to miły przerywnik od zalewu zewsząd ciężkiego gatunkowo szumu informacyjnego, pozdro
- 44 7
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.