• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Kiedyś znienawidzone, dziś ukochane. Smaki, do których dorośliśmy

Aleksandra Wrona
25 sierpnia 2023, godz. 14:30 
Opinie (89)
  • Szpinak to jeden z najczęstszych produktów spożywczych, do których przekonaliśmy się z wiekiem.
  • Szpinak to jeden z najczęstszych produktów spożywczych, do których przekonaliśmy się z wiekiem.
  • Szpinak to jeden z najczęstszych produktów spożywczych, do których przekonaliśmy się z wiekiem.
  • Oliwki rzadko smakują dzieciom, jednak z wiekiem często się do nich przekonujemy.
  • Oliwki rzadko smakują dzieciom, jednak z wiekiem często się do nich przekonujemy.
  • Brukselka na obiad? To koszmar niejednego kilkulatka.

Od nienawiści do miłości. Takie historie zdarzają się nie tylko w kinie, ale też w... kuchni. Smaki, które w dzieciństwie nas zniechęcały, w dorosłości okazują się być źródłem kulinarnych rozkoszy. Do niektórych z nich musieliśmy dojrzeć, inne z wiekiem odkrywaliśmy na nowo. Jedno jest pewne - warto było dać im drugą szansę.



Miłość ma kolor zieleni



Czy z wiekiem zmienił się twój gust kulinarny?

Zielone warzywa, czyli koszmar niejednego dzieciństwa. Gdy zapytałam moich redakcyjnych znajomych o smaki, których kiedyś nie znosili, to właśnie zielony okazał się być motywem przewodnim, a na podium uplasował się szpinak.

- Szpinak, czyli zmora mojego dzieciństwa - wspomina Piotr. - Zielona papka, która w ogóle mi nie smakowała, zmieniła się w coś, co teraz bardzo lubię. Właściwie, gdy wchodzę do piekarni lub restauracji i widzę przekąskę ze szpinakiem, to zamawiam ją niemalże z automatu.
Kolejnym przysmakiem, do którego wielu z nas musiało dojrzeć, są oliwki.

- Jako dziecko nie chciałam ich nawet spróbować, teraz mogę je jeść kilogramami - deklaruje Diana.
- Oliwki wydawały mi się obrzydliwe - dodaje Michał. - Dzisiaj za to zdarza mi się otworzyć słoik i jeść je bez żadnych dodatków.

Wśród zielonych produktów, które skradły nasze serce, dopiero po latach znalazły się też brukselkikoperek.

- Dorosłam do koperku - mówi Magda. - Zajęło mi to 40 lat, ale teraz go uwielbiam.
- Brukselki zapisały się w mojej pamięci jako koszmar z dzieciństwa. Postanowiłam jednak dać im szansę, kiedy mój ulubiony bloger kulinarny wrzucił przepis na pieczone brukselki z cytrusowym sosem. To było jak olśnienie! Okazało się, że ta rozgotowana gorzka kulka może stać się pysznym daniem - śmieje się Ola.

Domowe obiady



Dziś określenie "domowe obiady" przywodzi na myśl coś przyjemnego, smacznego, pożywnego. Z domowymi obiadami kojarzy nam się prostota, tradycja, korzystanie z lokalnych produktów, a przede wszystkim serce, z jakim były one przyrządzane. Ale przecież nie zawsze tak było! Okrzyk: "Chodź na obiad!" oznaczał niejednokrotnie koniec dobrej zabawy, a to, co było na talerzu, wcale nie napawało nas entuzjazmem.

- Musiałem dorosnąć do zup - mówi Michał. - Teraz zjem praktycznie każdą, nawet czerninę. Za dzieciaka katorgą dla mnie i dla siostry był kapuśniak. Na wielkie kawałki kapusty na talerzu mówiliśmy wertepy. Nie sposób było przełknąć. Teraz jem je bez problemu.
Kotlet z ananasem i sałatka gyros. Kulinarne szaleństwa minionych lat Kotlet z ananasem i sałatka gyros. Kulinarne szaleństwa minionych lat

- Dzisiaj chętnie wracam do wszystkich potraw z dzieciństwa, no może oprócz wątróbki - opowiada Kasia. - Mam takie wrażenie, jakbym dopiero dzisiaj zauważyła smaki, które są na talerzu. Jako dziecko szybko wydawałam osąd, że coś mi nie smakuje. Dużą uwagę zwracałam też na wygląd dania. Teraz cieszę się jedzeniem, rozumiem, co jem, i chętnie próbuję różnych smaków.
- Są takie trzy potrawy, których kiedyś nienawidziłem, a teraz uwielbiam. Są to kalafior, placki ziemniaczane i zupa ogórkowa. Czemu tak się stało? Nie mam pojęcia, ale chętnie próbuję je w różnych odsłonach i nadrabiam stracony czas - śmieje się Paweł.
  • Do smaku czerwonego wytrawnego wina niektórzy przekonują się z wiekiem. Niektórym jednak nigdy nie będzie smakować.
  • Do smaku czerwonego wytrawnego wina niektórzy przekonują się z wiekiem. Niektórym jednak nigdy nie będzie smakować.
  • Kawa z przelewu może okazać się odkryciem dla tych, którzy dotychczas nie przepadali za jej smakiem.
  • Czarna kawa bez dodatków? Ten smak docenia się z wiekiem.
  • "Dobre, ale za słodkie" - tej uwagi raczej nie usłyszymy z ust dziecka.
  • "Dobre, ale za słodkie" - tej uwagi raczej nie usłyszymy z ust dziecka.

Smaki dorosłego życia



Oprócz produktów i potraw, które zapamiętaliśmy z dzieciństwa, są też takie, które pojawiają się w naszym życiu wraz z dorastaniem. Do nich też, niekiedy, potrzebujemy dojrzeć.

- W moim domu piło się dużo kawy - wspomina Ola. - Pamiętam, że ja też chciałam dołączyć do tego rytuału i kiedy nareszcie dostałam na to zielone światło, byłam bardzo zawiedziona jej gorzkim smakiem. Zaczęłam pić kawę typu "3 w 1", później przerzuciłam się na rozpuszczalną z mlekiem i cukrem, stopniowo odstawiałam cukier i zaczęłam pić kawy typu "latte". Kiedy zbliżałam się do trzydziestki, koleżanka zrobiła mi kawę z przelewu i okazało się, że bardzo mi smakowała. Teraz sama mielę ziarna i parzę kawę różnymi metodami. Wciąż jednak nie dorosłam do espresso. Może za kilka lat mi się to zmieni.

Podobne historie pojawiają się kontekście alkoholu. Wśród moich rozmówców pojawiły się głosy, że potrzebowali dojrzeć do smaku whisky, piwa lub wina.

- Kiedy przypominam sobie, jakie trunki wybierałam za młodu, to łapię się za głowę - śmieje się Asia. - Podrabiane szampany, owocowe wina, kolorowe, gotowe drinki. Nic dziwnego, że następnego dnia czułam się fatalnie. Musiałam przejść od win słodkich, przez półsłodkie, aż po wytrawne, żeby nauczyć się cenić ich smak.
Podobnie sprawa ma się z czekoladą.

- Kiedyś słodka, mleczna, najlepiej z nadzieniem. Z czasem coraz bardziej doceniam czekolady gorzkie i deserowe, a także wszystkie słodkości, których smak przełamany jest np. solą - mówi Łukasz.
Nasze gusta się zmieniają. Nie ma co do tego najmniejszych wątpliwości. Czasami to, co niegdyś wydawało nam się niejadalne, może okazać się największym przysmakiem. Pomyślcie o tym, czego nie znosiliście w dzieciństwie - może warto dać temu drugą szansę?

Opinie (89) ponad 10 zablokowanych

Wszystkie opinie

  • Zaczne od flakow. Myslalem, ze nigdy sie do nich nie przekonam a dzis dalbym siel za nie posiekac. (4)

    • 26 13

    • dać się posiekać za flaki - brzmi przewrotnie

      • 19 2

    • (1)

      Też kiedys nie lubiłem flaków, ani jedzenia tego typu - ale kilka lat temu udało mi się zjeść flaki Magdy Gesler i zasmakowało.

      • 4 3

      • Zjadłeś flaki Magdy Gessler?

        Konfederaci jedzą psy, a kto ludzi?

        • 1 1

    • A jestes pewien , ze byly dobrze oczyszczone?:)

      • 4 3

  • Jak kiedyś (4)

    nie mogłem patrzeć na wódkę tak teraz zdaża mi się wypić z kumplem po O.7 czystej na głowę

    • 44 11

    • Masz się czym chwalić, że cię nałóg wciągnął xd

      • 10 15

    • (1)

      A ja odwrotnie,kiedyś nie siadałem do stołu jak nie było co najmniej 0,7 na łebka a teraz nie mogę patrzeć na alkohol i od 7 lat nie piję alko wcale,czuję się o wiele lepiej.

      • 17 5

      • Isaura frajer i tchorz

        • 3 7

    • I to się chwali

      • 1 0

  • Opinia wyróżniona

    (6)

    "Szpinak to jeden z najczęstszych produktów spożywczych, do których przekonaliśmy się z wiekiem." To super, ze sie przekonaliscie. Dla mnie to dalej wyglada i smakuje jak gotowane glony.

    • 30 51

    • (2)

      Myślę że nie trafiłes/aś jeszcze na osobę która potrafiła by zrobić smaczną potrawę z dodatkiem szpinaku.

      • 21 4

      • Z trawy tez można zrobić bo niczym się nie różnią!

        • 8 15

      • No i glony! Potównanie szpinaku do glonów, jakby miało deprecjonować glony.

        Glony, a właściwie wodorosty to też pożywny i smaczny dodatek do rozmaitych dań.

        • 8 0

    • To

      jedz na surowo

      • 5 1

    • Bo szpinak powinno się jeść surowy, w sałatce

      Kto to wymyślił, robić nieapetyczną breję ze świeżych, zielonych listków? Przyszło wam kiedyś do głowy przyrządzać tak sałatę, roszpunkę albo botwinkę?

      • 17 9

    • Glony jako np sałatka wakame

      Pyszności!

      • 8 1

  • Opinia wyróżniona

    (1)

    U mnie sa trzy opcje: Nie lubilem i dalej nie lubie bo fizycznie wywoluje u mnie mdlosci(watrobka i wszystko inne z zelaznym posmakiem).

    Nie lubilem bo rodzice nie umieli tego smacznie przygotowac, a pozniej okazalo sie ze mozna zrobic smaczne: krupnik, czesc warzyw jak np szpinak.

    Nie lubilem bo za czesto jedlismy to w domu, a po dlugiej przerwie jako dorosly doceniam: rosol, pomidorowa, mielone.

    Grunt to probowac ponownie nawet jak kiedys cos nie podeszlo, i nie bac sie nowych przepisow. Zal mi ludzi ktorzy maja tylko jakis ograniczony jadlospis ktorego trzymaja sie cale zycie i nigdy nie probuja go poszerzyc.

    • 47 11

    • Nigdy nie zjem śledzi, w żadnej postaci. Aż mi się niedobrze robi na samą myśl. Wolałabym już jadać korzonki od traw. Ale jest tyle innych produktów, które jem ze smakiem,np leczo z kurczakiem jako mięsem.

      • 4 2

  • (2)

    Wszystkie kulinarne fobie wynikają z nieumiejetnwgo podawania. Jak w przedszkolu stare kucharzyce gotowaly breje jak dla swin, to już na starcie dziecko robiło się niejadkiem. Niestety dobre obiadki babci i mamusi to też mit najczęściej - nostalgia za samą atmosferą bo raczej nie za tamtym lichym jedzeniem.

    • 22 16

    • Tamto liche jedzenie? Mięso z czasów mojego dzieciństwa (lata 80-te) było prawdziwe, niepompowane antybiotykami i smakowite. Ser żółty? W wosku, pachnący i z wyraźnym smakiem. Teraz jest liche jedzenie. Wtedy było mniej dostępne, ale lepsze.

      • 32 3

    • > już na starcie dziecko robiło się niejadkiem

      Przynajmniej nie były zatuczone, jak teraz.
      W moich czasach szkolnych trafiał się 1-2 grubas/-ka na klasę. Teraz przynajmniej połowa dzieciaków (szczególnie dziewczęta) jest znacznie "większa" od grubasów z moich czasów.

      • 23 2

  • Ja do zsiadłego mleka nigdy nie dorosne. Pozatym teraz juz bardzo ciężko o nie. (3)

    • 13 11

    • (2)

      1. Można kupić bez problemu
      2. Pierwszego zakupionego nie dopijasz do końca. Dodajesz pozostałość do zwykłego, świeżego mleka. Może być pasteryzowane, byle nie UHT. Trzymasz w temp. pokojowej i masz za (średnio) 2 dni kolejne zsiadłę. I tak kilka razy.

      • 4 2

      • Dziekuje. Teraz wiem czego nie robic

        • 1 1

      • Da się zrobić zsiadłe mleko z mleka ze sklepu?

        Przecież ono nie kwaśnieje, tylko się psuje jakoś dziwnie. Mi np. Tydzień po terminie zrobiło się słodkie jakieś. A raz jakieś nie chciało się nawet zagotować. Zjarało garnek a mleko nie ugotowane.

        • 0 0

  • (1)

    Tak jak whisky nie lubiłem, tak nie lubię. Nawet smak tych drogich single maltów powoduje u mnie odruch wymiotny.
    Jakby deski wymoczone w bimbrze.

    • 31 9

    • bo to są deski wymoczone w bimbrze, a dokładniej: destylat leżakowany w beczkach ;) A najprawdopodobniej masz odruch wymiotny, bo albo nie tolerujesz alku w ogóle, albo nikt Tobie nie pokazał (albo nie zrobił tego we właściwy sposób), jaka jest kultura picia (czy tez raczej degustowania) whisky.

      • 7 3

  • Lubię flaczki (2)

    I po nich nie mam sr*czki.

    • 16 8

    • Potrzymaj je 2-3 dni poza lodówką to zmienisz opinię.

      • 5 1

    • bo flaczki tylko prasowane z paczki.

      • 0 0

  • (2)

    kiedys nie bylo dan weganskich a dzisaj nie przechodza mi przez gardlo te wszystkie dania.

    kiedys np jak w kielbasie nie bylo miesa tylko tektura to mowilismy o oszustwie. dzisiaj ta sama kielbasa jest kielbasa weganska a jej cena jest wyzsza od tej prawdziwej. naprawde dziwnych czasow dozylismy

    • 34 6

    • To żeś wymyślił porównanie. Nawet mi się nie chce pisać jak bzdurne.

      • 4 8

    • dalej w 'mięsnej' parówce jest tektura, więc o czym Ty mówisz?

      • 3 3

  • ja nie mam takich problemów.

    Jestem jak świnia wszystko żerny. Nie ma potrawy o której mogę powiedzieć, że jej nie lubię, są rzeczy za którymi nie przepadam ale zjem.

    • 19 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Happy Hours z Aperol Spritz Wieczory Włoskich Smaków w Każdy Piątek!

degustacja

Bufet Włoski w Sheraton Sopot

240 zł
muzyka na żywo, degustacja

Happy Hour z Winem Domu Co Sobota!

degustacja

Katalog.trojmiasto.pl - Nowe Lokale

Najczęściej czytane