• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Kochamy polską wódkę, ale która jest najlepsza?

Ewa Palińska
23 stycznia 2022 (artykuł sprzed 2 lat) 
Pięć identycznych karafek, a w nich wódki w różnych kategoriach cenowych. Czy jakość idzie w parze z ceną? Odpowiedzi na to pytanie szukali uczestnicy spotkania "Kocham polską wódkę. Ślepy traf", które odbyło się w piątkowy wieczór w restauracji Ducha 66. Pięć identycznych karafek, a w nich wódki w różnych kategoriach cenowych. Czy jakość idzie w parze z ceną? Odpowiedzi na to pytanie szukali uczestnicy spotkania "Kocham polską wódkę. Ślepy traf", które odbyło się w piątkowy wieczór w restauracji Ducha 66.

Czy łatwo ocenić, ile kosztowała wódka, jeśli nie wiemy, co pijemy i mamy dokonać wyboru, zdając się wyłącznie na kubki smakowe i nos? Takie zadanie postawiono przed uczestnikami kolejnego już spotkania z cyklu Kocham polską wódkę, które odbyło się w restauracji Ducha 66 pod hasłem "Ślepy traf". Królem wieczoru okazał się Chopin, a królową wódka Starogardzka. A że nie pije się na pusty żołądek, degustatorom zaserwowano takie same zakąski, jakie królowały na polskich stołach dokładnie przed stu laty.



Wydarzenia kulinarne w Trójmieście



Czy lubisz wódkę?

Wódka to, mówiąc najprościej, wysokoprocentowy napój alkoholowy, składający się z mieszanki spirytusu rektyfikowanego z wodą, najczęściej w stosunku ok. 2:3 (zawartość alkoholu etylowego w wódce wynosi nie mniej niż 37,5 proc.).

Proporcje te ustalił wielki rosyjski chemik Dymitr Mendelejew, twórca okresowego układu pierwiastków, a rezultat swoich badań opisał w rozprawie doktorskiej zatytułowanej "O połączeniu alkoholu z wodą", którą obronił w 1865 roku.

Jaki alkohol Polacy kupują najczęściej? W wyborach alkoholowych jesteśmy zgodni Jaki alkohol Polacy kupują najczęściej? W wyborach alkoholowych jesteśmy zgodni

Najdroższe wódki smakują jak...



Polskie wódki są uznawane za jedne z najlepszych na świecie. Rozbieżność cenowa pomiędzy produktami oferowanymi przez różne marki jest jednak ogromna. Czym różnią się te najtańsze od tych najdroższych? Czy da się wychwycić różnicę organoleptycznie, oceniając smak i wspomagając się nosem? Takie zadanie postawiono przed uczestnikami kolejnego już spotkania z cyklu "Kocham polską wódkę", które odbyło się w restauracji Ducha 66.

Organizatorzy spotkania przygotowali pięć butelek - każda reprezentowała inny zakres cenowy. Ich zawartość, przed podaniem, została przelana do identycznych, przeźroczystych karafek, aby degustatorzy nie kierowali się niczym więcej, jak smakiem i zapachem.

- Wódkę serwujemy w temperaturze pokojowej, żeby wydobyć jej wszelkie walory - tłumaczył przed degustacją Łukasz Czerkowski - miłośnik i znawca tego trunku, prowadzący spotkanie. - Chłodzenie czy mrożenie nie tylko tonuje walory, ale i maskuje mankamenty. My chcemy to wszystko wyeksponować, żeby móc dokonać właściwej oceny.
  • Sto lat temu wódki nie piło się po to, żeby się upić - obowiązywała kultura picia, której integralną częścią były zakąski. Wszystko, co znalazło się na stołach podczas piątkowego spotkania w restauracji Ducha 66 zostało wykonane stricte według receptur spisanych w okresie międzywojennym.
  • Sto lat temu wódki nie piło się po to, żeby się upić - obowiązywała kultura picia, której integralną częścią były zakąski. Wszystko, co znalazło się na stołach podczas piątkowego spotkania w restauracji Ducha 66 zostało wykonane stricte według receptur spisanych w okresie międzywojennym.
  • Sto lat temu wódki nie piło się po to, żeby się upić - obowiązywała kultura picia, której integralną częścią były zakąski. Wszystko, co znalazło się na stołach podczas piątkowego spotkania w restauracji Ducha 66 zostało wykonane stricte według receptur spisanych w okresie międzywojennym.
  • Sto lat temu wódki nie piło się po to, żeby się upić - obowiązywała kultura picia, której integralną częścią były zakąski. Wszystko, co znalazło się na stołach podczas piątkowego spotkania w restauracji Ducha 66 zostało wykonane stricte według receptur spisanych w okresie międzywojennym.
  • Sto lat temu wódki nie piło się po to, żeby się upić - obowiązywała kultura picia, której integralną częścią były zakąski. Wszystko, co znalazło się na stołach podczas piątkowego spotkania w restauracji Ducha 66 zostało wykonane stricte według receptur spisanych w okresie międzywojennym.

Kultura picia w czasach pandemii COVID-19



W spotkaniu, mimo znacznie większego zainteresowania, wzięło udział kilkanaście osób.

- Zależało nam na tym, aby utrzymać charakter kameralny i spędzić czas w atmosferze swobodnej, przyjacielskiej - tłumaczył Daniel Matz, właściciel restauracji Ducha 66. - Najchętniej połączylibyśmy stoły, żeby móc zasiąść do wspólnej biesiady, tak jak organizowano spotkania przy wódce przed stu laty, ale mamy pandemię i bezpieczeństwo naszych gości stawiamy na pierwszym miejscu.
To nawiązanie do okresu międzywojennego było nieprzypadkowe - Daniel Matz jest wielkim pasjonatem kuchni tego okresu i jej niestrudzonym badaczem. Pozostał wierny swoim zainteresowaniom opracowując menu na piątkowe spotkanie - na stołach królowały przekąski przyrządzone według przepisów zebranych przez Marię Konopczankę i opublikowane w 1936 roku w książce pt. "Przystawki do wódki". Były wśród nich m.in. faszerowane pieczarki, gotowane jajko ze śledziem "pocztowym", sałatka ze śledzia, marynowanych grzybów, korniszonów i ziemniaków, nóżki w galarecie, do których goście poprosili - jak na staropolską biesiadę przystało - ocet spirytusowy, tatar wołowy oraz pasta kanapkowa zrobiona z gotowanych na twardo jajek, szynki, kiełbasy, sera, solonego śledzia, masła, oliwy i musztardy.

  • Łukasz Czerkowski kocha polską wódkę i postanowił się tą miłością podzielić z uczestnikami spotkania, wplatając w swoje barwne wypowiedzi nawiązania do filmów, literatury, a nawet malarstwa.
  • Największym hitem piątkowego spotkania okazała się wódka Starogardzka - aż cztery osoby wskazały, że jest to propozycja najlepsza, wśród wszystkich serwowanych, a i pozostałe plasowały ją wysoko w zestawieniu.
  • Butelka najdroższej z serwowanych wódek - Belvedere - trafiła do pana Adama.
- Wszystkie potrawy wykonaliśmy ściśle według przepisów Marii Konopczanki - opowiadał podczas spotkania Daniel Matz. - Goście mieli więc możliwość przekonać się, w jakim anturażu pito wódkę sto lat temu. Bo wtedy nie chodziło wyłącznie o napicie się. Ten moment celebrowano, a jedzenie było integralną częścią takich spotkań.

Polska gastronomia cofnęła się o sto lat. I jest to powód do dumy! - wywiad z Danielem Matzem



"Nie ufajcie ludziom, którzy piją wódkę na raz"



Prowadzący degustację Łukasz Czerkowski nie tylko polewał, ale i niezwykle interesująco przedstawił kontekst spożywania wódki. Swoje barwne wypowiedzi przeplatał cytatami z literatury, nawiązywał do malarstwa czy filmu.

Kiedy zapytałam o to, jak powinno się degustować wódkę, bo był to mój pierwszy raz i wydawało mi się, że stereotypowe "no to chlup" i wypicie wszystkiego na raz nie będzie właściwe, Czerkowski, z uśmiechem, zacytował Tuwima:

- Nie ufajcie ludziom, którzy piją wódkę na raz. To idioci.
Chwilę później, dla jeszcze większego rozluźnienia i tak niesamowicie luźnej atmosfery, zacytował Hłaskę:

- W wódce ukryta jest prawda, którą zrozumiemy za późno.

Król jest nagi, czyli degustacja w ciemno



Wróćmy jednak do meritum, a więc do degustacji. Każdy z uczestników otrzymał kartę, na której miał zaznaczyć, w jakim przedziale cenowym - jego zdaniem - plasuje się serwowana wódka. Trunek polewano z pięciu identycznych karafek. Łukasz Czerkawski rzucał podpowiedzi, jednak nie mówił, której z serwowanych wódek dotyczą, a jedynie sugerował, jakie marki goście mogą znaleźć w swoich kieliszkach.

  • Kocham Polską Wódkę - "Ślepy Traf"
  • Sto lat temu wódki nie piło się po to, żeby się upić - obowiązywała kultura picia, której integralną częścią były zakąski. Wszystko, co znalazło się na stołach podczas piątkowego spotkania w restauracji Ducha 66 zostało wykonane stricte według receptur spisanych w okresie międzywojennym.
  • Daniel Matz jest miłośnikiem i niestrudzonym badaczem kuchni polskiej okresu międzywojennego. Dla uczestników piątkowej degustacji wódki przygotował takie przekąski, jakie znajdowały się na biesiadnych stołach przed stu laty.
  • Uczestnicy spotkania mieli za zadanie wskazać, w jakim przedziale cenowym mieści się serwowana wódka, a także zasugerować nazwę oferowanych trunków.
Wiedzieliśmy, że jedna z serwowanych wódek przekroczyła prędkość dźwięku (goście domyślili się, że była serwowana na pokładzie Concorda), że zgodę na nazwę innej musiał wydać prezydent, że producenci jeszcze innej początkowo musieli płacić za możliwość posługiwania się znakiem towarowym należącym do kogoś innego, a teraz też płacą, choć robią to dobrowolnie, bo już nie muszą. Pojawiały się również nawiązania do niszowego, azjatyckiego kina - podobno jeden z serwowanych trunków pił bohater, dla którego - po spożyciu wódki - wszystkie kobiety wyglądały tak samo. I choć zabawa podczas degustacji była przednia, a ilość przekazanej przez prowadzącego wiedzy na temat wódki ogromna, a zarazem intrygująca, to najciekawsze okazały się wyniki testu.

Królem wieczoru został Chopin, królową - Starogardzka



Królem wieczoru okazał się Chopin - to tę wódkę najwięcej osób uznało za najlepszą i wartą najwyższej ceny, choć najdroższą z serwowanych propozycji była wódka Belvedere. Największym zaskoczeniem były jednak noty, jakie zebrała propozycja najtańsza - wódka Starogardzka - można ją kupić już za 13 zł (cena detaliczna propozycji najdroższej - Belvedere, wynosi ok. 100 zł za 500 ml). Aż cztery osoby uznały ją za wartą najwyższej ceny, a i pozostałe oceniły ją bardzo dobrze, doceniając jej słodki smak i bogaty aromat.

Piątkowe spotkanie z cyklu "Kocham polską wódkę" w restauracji Ducha 66 zapowiadało się na fajną zabawę i nią było, ale okazało się też ciekawą i pouczającą lekcją. Okazało się, że cena i upodobania mają ze sobą niewiele wspólnego. Wódka pozbawiona etykiet i marketingowej otoczki straciła swoją "wyjątkowość". Pozbawiono ją zbroi, dzięki której na rynku wygrywa i zyskuje przewagę nad rywalami. Okazało się, że bez handicapu w postaci ugruntowanej marki droższe trunki nie zawsze bronią się smakiem i zapachem. I że nawet koneserzy mogą uznać prymat Starogardzkiej, choć o palmę pierwszeństwa walczyły takie wódki, jak Chopin, Belvedere, Żubrówka Biała i Wyborowa.

Wydarzenia

Kocham Polską Wódkę - "Ślepy Traf"

130 zł
degustacja

Miejsca

Zobacz także

Opinie (227) ponad 20 zablokowanych

  • Chciałem zauważyć że Żubrówka i Wyborowa (4)

    to już nie są Polskie wódki, pierwsza została sprzedana Rosjanom a druga Francuzom. Natomiast wódka Starogardzka obecne należy do Cypryjskiego funduszu. Natomiast chyba faktyczne musieli poprawić jakość bo kiedyś Starogardzka to była absolutnie najgorsza wódka na rynku.

    Powinna być nazwa "Kocham Polskie Nazwy Wódki"

    • 35 4

    • Ale produkują z polskich surowców w Polsce. Tylko właściciel marki jest z innego kraju.

      • 6 4

    • Mylisz się, ta pierwsza znowu jest Polska (2)

      Odkupiła ją w zeszłym roku od rosjan Grupa M....x

      • 0 1

      • pierwsza czyli żubrówka? (1)

        jest cały czas własnością rosyjskiej firmy CEDC zobacz na etykiecie a reszta jak napisałem

        • 1 0

        • a faktycznie maspex podpisał wstępną umowę, z tym że na razie jeszcze ona jest końcowa

          więc nie wiadomo czy się to uda

          • 0 0

  • Q Chorwacji nauczyłem się pić wódkę w temperaturze pokojowej każdemu polecam
    Lepiej wyczuwalny smak oraz działanie odrazu

    • 9 5

  • Ani zdrowe, ani dobre, ani polskie (1)

    Awno sprzedane zagranicznym firmom

    • 14 8

    • Jezeli robione w polsce

      to polskie

      • 2 1

  • Przetestowałem kilka wódek i moim zdaniem (1)

    najlepsze z nich to takie, które można pić bez popijania. Są nimi: Bocian Bio (dostępny tylko w Lidlu), Husaria, wódka lubelska Trzy Zboża. Wszystkie inne krzywią twarz.

    • 9 14

    • "przetestowałem kilka" vs "wszystkie inne". Standardy badań u ciebie widzę wysokie :)

      • 6 3

  • Wódka to zło (13)

    Powinna być zakazana jak twarde narkotyki.
    Ale to niemożliwe bo 90% to akcyza i inne podatki na 500+ itd.
    Jak śpiewał Kazik kto wódki nie pije ten jest wywrotowcem, świadomie uszczuplajacym dochody państwa bezideowcem.

    • 36 22

    • Opinia wyróżniona

      (11)

      Są ludzie co wypiją jeden kieliszek lub dwa albo piją jeden drink przez całą imprezę. Są i tacy co nie wytrzymają dnia bez małpki i 4 piw. Niestety tych drugich jest znacznie więcej.

      • 94 13

      • (5)

        Jakieś oficjalne dane i badania na to masz? Czy to tylko twoje spostrzeżenia wąskiej grupy społeczeństwa w jakiej się obracasz? Bo ja np. nie pamiętam kiedy ostatni raz widziałem kogoś kto pił alkohol - czy to by znaczyło, że ludzie tego nie robią?

        • 8 13

        • Niee, no jasne (2)

          Polska to wszak kraj zamieszkały w większości przez abstynentów :))) Wyjdź czasem z domu.

          • 16 2

          • OK chleją jeszcze bardziej np. Norwedzy (1)

            ale tylko Polacy urządzają te kłótnie - pyskówki - burdy po pijaku...
            nigdzie indziej nie mają tego zwyczaju - a przynajmniej go nie praktykują

            • 0 1

            • Norwedzy czy Finowie tak samo wszczynają burdy i walą się po pyskach

              są dokładnie tacy sami jak my. Trochę już w życiu widziałem, poza tym pracuję w takim międzynarodowym korpo.

              • 0 0

        • (1)

          Jasne. Chyba obracasz się w środowisku przedszkolaków. Ci faktycznie jeszcze nie piją.

          • 7 3

          • tjaaa

            jak dzieci mogą się baaaawić cały dzień i tak zupełnie bez alkoholu?

            • 0 0

      • Nie muszę dobrze się bawić by pić. (1)

        Co z wami. Jeden piję i na drugi dzień jest zorganizowany, nie zawala spraw. Drugi zaczyna od klina. Trzeci cały dzień umiera. Trzeba mieć umiar dostosowany do własnego organizmu i obowiązki ważniejsze niż alkohol. Wszytko jest dla ludzi. Jak ktoś nie pije, brawo. Tylko niech nie myśli, że jest lepszy od pijącego.

        • 22 2

        • kurde faja!

          Można chlać, tylko trzeba wstawać rano. Na tym polega odpowiedzialność!!

          • 5 0

      • wystarczyla pandemia

        i takich bedzie wiecej, bo ludziom siada psycha
        nie dziwi mnie to zupelnie
        natomiast to droga do nikad

        • 2 0

      • Nie niestety, tylko dzięki nim jeszcze jakoś drukarnia papierów wartościowych nadążą z drukiem banknotów.

        • 1 0

      • Nie wiem gdzie mieszkasz, z kim pracujesz,

        ale zapewniam Cię - żyjesz w błędzie

        • 0 0

    • Palikota tego z Platformy Obywatelskiej sie naoglądałeś...

      • 1 1

  • Zimna (2)

    • 9 3

    • I gęsta

      • 4 0

    • Tylko i wyłącznie

      Coś na rozgrzewkę, byle dobrze schłodzone :)

      • 1 0

  • Artykuł sponsorowany ....

    Wódka to wódka do wszystkiego można dorobić filozofię i udawać że jest to coś wyjątkowego. Ludzie chyba lubią żyć iluzją stąd taki zachwyt.

    Najlepsze są te trunki które pędzić można samemu. Bo wiesz co pijesz Bez tego całego syfu który ląduje w butelkach.

    • 18 5

  • Sonda jak zwykle "daje radę".

    Tak pijam wódkę, nawet się nią upijam.
    Dla mnie wódka musi mieć 40% i być bez odoru, marka to trzeciorzędna sprawa.

    • 8 4

  • Opinia wyróżniona

    Kilka darmowych życiowych prawd (30)

    - alkohol szkodzi, nigdy nie pomaga
    - alkohol (w dużych ilościach) jest dla słabych
    - żaden alkus nigdy nie przyzna się, że ma problem z alkoholem
    - im bardziej przekonujesz, że nie masz problemu z alko, tym bardziej go masz
    - alkohol przeszkadza a nie pomaga w trawieniu. Zaburza wchłanianie i powoduje tycie
    - jeśli lubisz alko, czym prędzej zapytaj fachowca, czy nie lubisz go za bardzo. Gdy przekroczysz pewną granicę, stracisz wszystko. Pracę, rodzinę, zdrowie, znajomych, mieszkanie, samochód, siebie.

    • 200 67

    • a kimże Ty jesteś żeby ludziom prawdy oznajmiać? (3)

      Jakiś mędrzec z Szadółek?

      • 31 51

      • (2)

        Jestem trzeźwym alkoholikiem

        • 55 9

        • (1)

          Bo pić to trzeba umieć, ty nie potrafiłeś tego to teraz nie ucz innych

          • 24 40

          • Tak mówi każdy ignorant.

            Nie masz pojęcia o problemie, nie wiesz nic o tej chorobie. Rakowi też powiesz, że nie chorowac to trzeba umieć? Zamilcz i się nie kompromituj

            • 41 9

    • (2)

      Ogolnie masz racje, ale nie do konca zgodze sie z tym, ze alkohol w duzych ilosciach jest dla slabych. Zarowno okreslenie slabi, jak i alkus, ktorego pozniej uzywasz wskazuje na oceniajacy ton wypowiedzi. Ludzie co do zasady sa niedoskonali i wpadaja w zyciowe pulapki, nalogi. Sztuka jest z nich wydobyc sie. Mysle, ze brakuje promowania kultury niepicia i zycia w trzezwosci. Niestety, takie promowanie jest nieoplacalne dla branzy producentow alkoholu oraz tych, ktorzy z nietrzezwosci narodu korzystaja.

      • 29 3

      • Trzeba nazywac rzeczy po imieniu (1)

        Gruby jest gruby a nie puszysty, alkus to alkus a nie amator alkoholi. Będziemy zdrabniać problemy, to sie nigdy z nich nie wykaraskamy

        • 41 5

        • Wlasnie w tym rzecz, ze osoba uzalezniona od alkoholu to alkoholik (zarowno ten pijacy, jak i niepijacy). Alkus jest raczej nacechowany krytyczna ocena.

          • 5 3

    • Jesteś cieniasem i tyle.

      Balladę o sobie zaśpiewałeś.

      • 7 21

    • to raczej AA jest dla słabych (1)

      uzależnienie od alko zmieniasz na sektę i to cię czynie mocnym? poznałem kilka osób AA, wszyscy słabi psychicznie, zamiast się postawić do pionu to myślą że trzeźwość im wszystko załatwi i już niby są lepsi, picie to jest trudny temat i łatwo przesadzić ale wchodzenie w tę sektę zamiast picia to jest najgorsze możliwe rozwiązanie

      • 20 18

      • Spoko, chlej dalej

        • 6 1

    • Dodałbym jeszcze często powielany mit

      o wyostrzaniu smaku, jest wręcz przeciwnie. Alkohol przytępia kubki smakowe.

      • 15 1

    • A ja pije juz 45 lat prawie codziennie (5)

      i jakos w nalog nie wpadlem.

      • 28 8

      • (3)

        Widocznie znasz umiar i brawo

        • 6 5

        • Tak, umiar to wlasciwe slowo i klucz do sukcesu. (2)

          Nalezy niezbyt wczesnie zaczynac.Pamietajcie, ze Gentleman przed 13 nie pije.
          Oraz oczywiscie nie wiecej niz 3/4 litra dziennie.Ot, cala recepta.

          • 16 2

          • (1)

            Haha pije codziennie ale nie jestem nałogowcem, dobre :)

            • 8 3

            • trzeba łoić z umiarem...

              • 0 0

      • Wpadłeś!

        • 1 0

    • (1)

      Szukam osoby z którą mogę się napić.Ja stawiam

      • 14 2

      • No chyba bakłażana ha haa haaa

        • 0 2

    • Pijaki dają najlepsze rady

      • 4 5

    • Alkohol to rozpuszczalnik, dobrze zmywa farbę i inne substancje (1)

      Dobrze także rozpuszcza mózg.
      Rano na kacu w WC wraz z moczem lądują Twoje neurony.

      • 9 6

      • bądźmy silni, pozbądźmy się najsłabszych neuronów

        • 4 1

    • Yghm

      Napisałeś to więc masz problem z alkoholem
      Ja ci odpisałem więc też go mam
      Ten kto to czyta również go ma
      Rzeczywiście złote rady psychola

      • 2 0

    • kazdy moze poplynac, nawet ci co mysla, ze nie sa uzaleznieni, bo przeciez codziennie pija jedno piwo i na tym koncza, wstaja rano do pracy ,wykonuja obowiazki, itp...niestety tak to nie dziala
      nasze spoleczenstwo jest uzaleznione, a wiekszosc tego nie widzi, bo mysli ze jak ktos sie upija, wpada w ciag to ma problem tymczasem zarowno kobiety jak i mezczyzni pija codziennie kieliszek wina albo i wiecej, piwo codziennie jedno albo dwa, albo kazdy weekend bez alkoholu to weekend stracony, a to wszystko juz jest uzaleznienie
      to sie leczy, i zaden wstyd!

      • 2 0

    • straszne uzależnienie bo nie jest fizyczne i nikt sobie nie zdaje sprawy z niego

      bo zawsze można przestać chlać więc skoro można to po co to robić. To takie błędne koło. Nie sądzę by alkohol był dla słabych. Słaba jest natomiast niechęć do porzucenia picia z powodów o których wspomniałem. Efekty są długofalowe. Gdyby to działało tak jak walnięcie się młotkiem w kolano to nikt by nie pił bo negatywny efekt miałby natychmiast.

      • 2 0

    • Narkotyk (2)

      Wóda to taki sam narkotyk co kokaina czy amfetamina, tyle że zakorzeniony w kulturze i dlatego legalny. Niszczy zdrowie i życie w takim samym stopniu.

      • 4 2

      • (1)

        Szkoda że setka wódki dziennie, niecała, ma praktycznie same prozdrowotne właściwości.
        Pomijamy siki ze sklepu.

        • 1 4

        • nie ma prawie żadnych prozdrowotnych właściwości. A te które ma łatwo zastąpić. Generalnie alkohol to trucizna i nie ma znaczenia jak bardzo jest destylowany. Nawet jakbyś tą setę zastąpił 40ml spirytusu zmieszanego z wodą źródlaną to zdrowiej nie będzie.

          • 3 0

    • Kilka prawd bardziej prawdziwych

      1. Wódka jest dla mądrych ludzi. Pić to, panie, trzeba umić.
      2. Alkohol nieraz pomaga, ale w odpowiednich ilościach.
      3. Człowiek na poziomie przed godz. 12-tą nie pije, wyjąwszy śniadania świąteczne.
      4. Jeśli masz ochotę napić się codziennie, znaczy problem się już zaczyna.
      5. Uważaj z alkoholem, bo potem będzie: "ale o co chodzi, przecież już od dwóch dni nie piję".

      • 6 1

    • Aha

      Czyli jak pijący raz do roku upięra sie że nie ma problemu z alko to znaczy że go ma, bo tak piszesz.
      Chłopie, że masz predyspozycje do uzależnien i jak to napisałeś - jesteś słaby, to nie jest to dla Ciebie. Są tygodnie że przez cały dzień mogę pić pół litra w drinkach , szotach, i realnie zużycie wychodzi mi z 4 litry na tydzień, a są miesiące gdzie nie pije częściej niż raz na miesiąc, bo nie mam ochoty i okoliczności nie te.
      Albo ktoś się uzależnia albo nie.

      • 4 3

  • Wódka jest obrzydliwa

    Nadal się ja piję tylko dla efektu nie dla smaku. Nie pijany tego świństwa

    • 14 13

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Happy Hours z Aperol Spritz Wieczory Włoskich Smaków w Każdy Piątek!

degustacja

Bufet Włoski w Sheraton Sopot

240 zł
muzyka na żywo, degustacja

Happy Hour z Winem Domu Co Sobota!

degustacja

Katalog.trojmiasto.pl - Nowe Lokale

Najczęściej czytane