• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Lockdown uderza w trójmiejskie gastro

Mateusz Groen
19 lutego 2021 (artykuł sprzed 3 lat) 
Po niektórych miejscach nie został nawet ślad w postaci szyldów czy napisów na szybach. (Na zdj. Cukiernia Bajadera) Po niektórych miejscach nie został nawet ślad w postaci szyldów czy napisów na szybach. (Na zdj. Cukiernia Bajadera)

Pandemia i związany z nią lockdown doprowadziły do upadku wielu lokali gastronomicznych w całym kraju. Te z nich, które nie załapały się na tarczę antykryzysową, walczą o przetrwanie, ale excela nie można oszukać. Sprawdziliśmy, które lokale zniknęły w ostatnim czasie z gastronomicznej mapy Trójmiasta.



Jedzenie na telefon


Ciężki czas dla gastronomii



Czy zamknęło się jakieś znajome dla ciebie miejsce?

Oszczędności odłożone na "czarną godzinę" kiedyś się kończą, nic więc dziwnego, że kolejne tygodnie obostrzeń przynoszą nowe doniesienia o miejscach, które zamykają swoją działalność.

Brak perspektyw, brak przychodów, brak odpowiedniego PKD - wszystko to składa się na genezę upadku wielu znanych i lubianych miejsc.

Niektórzy zamykają się czasowo, licząc na to, że rząd w końcu otworzy gastronomię, inni gaszą światło na zawsze, zabierając ze sobą wyposażenie i wspomnienia.

Zamknęło się wiele miejsc z historią



Wiele lat działalności, setki imprez, tony sprzedanych posiłków... a dla wielu również miejsca z duszą i znane od młodych lat. Nawet takie lokale upadają, a z uwagi na rzeczywistość nie mają nawet możliwości zorganizowania tzw. ostatniej imprezy pożegnalnej.

Wśród nich znalazł się dla wielu legendarny klub Autsajder - ceniona "miejscówka" na imprezowej mapie Trójmiasta.

- Z wielkim smutkiem i żalem chcielibyśmy zakomunikować, iż klub Autsajder znika z klubowej mapy Gdańska. Po 15 latach jedno z najpopularniejszych miejsc w Trójmieście przestaje istnieć. Niestety, w tych trudnych czasach nie było nam dane zorganizować prawdziwej imprezy pożegnalnej. Chcielibyśmy każdemu z Was podziękować za wspólne lata spędzane w naszym klubie, za każdą imprezę, na której byliście, za fantastyczny klimat, który stworzyliśmy wspólnie. Każdy z Was dołożył cegiełkę, dzięki której powstał niesamowity klub, w którym bawiliśmy się jak jedna wielka autsajderowa rodzina. Żegnajcie - piszą w oficjalnym komunikacie właściciele klubu Autsajder.
  • Zamknięte lokale gastronomiczne w Trójmieście - n/z Kawiarnia Haffnera 30 w Sopocie
  • Zamknięte lokale gastronomiczne w Trójmieście - n/z Lokal Awantura w Sopocie
  • Zamknięte lokale gastronomiczne w Trójmieście - n/z Harry's Art Cafe w Sopocie
  • Zamknięte lokale gastronomiczne w Trójmieście - n/z Kawiarnia Filiżanka i Kubek w Sopocie
  • Zamknięte lokale gastronomiczne w Trójmieście - n/z Cukiernia Bajadera w Gdańsku


Branża "gastro" jedzie na oparach. Ponad 300 zawieszonych działalności



Wiele do niedawna tętniących życiem punktów stoi obecnie całkowicie pustych - klimatyczne kawiarnie, małe i duże restauracje, puby i kluby muzyczne. W czasie pandemii zamknęła się m.in. kultowa dla wielu Protokultura, aczkolwiek słychać głosy, że klub może się odrodzić w innym miejscu. Na liście trójmiejskich ofiar lockdownu jest jednak dużo więcej lokali: Awantura, Biblioteka - Cafe and Bar, Cukiernia Bajadera, De Gastro Pizzeria, Enjoy food&life, Restauracja Familia, Filiżanka i Kubek, Frytki Belgijskie, Gruszka&pietruszka Cafe Bar, Haffnera 30, Harry's ART & CAFE, Moje Miejsce, Oh My DoG, Pizzeria Pokoleniowa, Prosty Kącik, Radiostacja, Solanka, Vertigo - Restauracja i Bar, Wat Kam Chu, Cafe Pub Bruderschaft.

Czytaj też: Klub Protokultura kończy działalność

Lista zamykanych lokali cały czas się wydłuża, a wiele miejsc wciąż walczy o przetrwanie, oferując posiłki na dowóz lub na wynos. Jeszcze inni zakładają zbiórki, apelując do swoich klientów o wsparcie, starają się renegocjować umowy najmu lokali, przesuwają płatności, z ciężkim sercem zwalniają pracowników i szukają wszelkich możliwych oszczędności. Wszystko, żeby przetrwać. Za tą walką kryją się jednak ludzkie dramaty, a czytając słowa właścicielki House of seitan, można sobie uzmysłowić, w jak tragicznej sytuacji jest branża gastronomiczna.

- Sytuacja zmusiła mnie do zwolnienia prawie wszystkich pracowników. Mamy dużo zaległości i nie dajemy rady ich redukować. Jesteśmy obecni na rynku od ponad dwóch lat, a rok z tego czasu przypadł na pandemię. Nie dość, że sporo pieniędzy zainwestowałyśmy w wymarzony biznes, to nie miałyśmy szans zrobienia sobie jakiejś "górki". Dowozy nie rozwiązują problemu, ruch też znacznie zmalał i w chwili obecnej koszt prowadzenia lokalu dwukrotnie przewyższa przychody. Jest tragicznie i w chwili obecnej nie mamy już siły i pomysłów, jak się ratować. Nasza ciężka praca i marzenia idą na dno, a rzeczywistość przypomina koszmar. Starałyśmy się włożyć całe nasze serce w to, żeby stworzyć fajne, autentyczne miejsce. Ludzie to poczuli, a teraz wszystko się zawaliło. Jesteśmy załamane, sfrustrowane i przepełnione strachem. Tracimy nadzieję, że uda się nam wybronić - mówi właścicielka lokalu House of Seitan.
Również gdański pub Loft walczy o przetrwanie na rynku. Z tego powodu założyli zbiórkę pieniężną, na którą w przeciągu niecałej doby wpłynęło 6 tys. zł.

- Od momentu, w którym skończyła nam się kasa na bieżące opłaty związane z utrzymaniem LOFTu minęło już sporo czasu. Państwo "dało" tyle pomocy, ile od lockdownu w październiku zapłaciliśmy za sam prąd, więc po tygodniach odkładania tego "bo może pozwolą się otworzyć i zarobić", zmuszeni jesteśmy poprosić Was, nasi drodzy goście, o zrzutkę, żebyśmy dotrwali do momentu ponownego otwarcia. Obecnie liczy się dla nas każda złotówka, i za każdą z nich będziemy Wam ogromnie wdzięczni - oświadczenie pubu Loft zamieszczone na jednym z ich kanałów społecznościowych.
  • Po niektórych miejscach nie został nawet ślad w postaci szyldów czy napisów na szybach (Na zdj. Oh my dog)
  • Po niektórych miejscach nie został nawet ślad w postaci szyldów czy napisów na szybach. (Na zdj. Radiostacja)
  • Po niektórych miejscach nie został nawet ślad w postaci szyldów czy napisów na szybach. (Na zdj. Radiostacja)
  • Po niektórych miejscach nie został nawet ślad w postaci szyldów czy napisów na szybach. (Na zdj. Cukiernia bajedera)
  • Po niektórych miejscach nie został nawet ślad w postaci szyldów czy napisów na szybach. (Na zdj. Protokultura)
  • Po niektórych miejscach nie został nawet ślad w postaci szyldów czy napisów na szybach.


Gastronomia stara się działać



Jedni zamykają swoje biznesy, inni w kontrze do obowiązujących obostrzeń dalej prowadzą swoje działalności, jednak w tzw. podziemiu. Niektórzy liczą pieniądze otrzymane z tarczy i twierdzą, że nie muszą na razie otwierać lokalu i "wyjeżdżają na wakacje". Są też tacy, którzy przyłączają się do akcji społecznych zrzeszających przedsiębiorców, jak #BałtyckieVeto czy #OtwieraMy. Takie rozwiązania nie obeszły się bez echa i kontroli służb mundurowych oraz inspektorów sanepidu.

Czytaj więcej: Sanepid skontrolował otwarte lokale w Gdańsku

Jeżeli zabrakło w artykule zamkniętych lokali w twojej okolicy, prześlij nam informacje: kulinaria@trojmiasto.pl.

Miejsca

Opinie (335) ponad 10 zablokowanych

  • (29)

    Otworzyć gastronomie i siłownie! Ile jeszcze będziemy w tym lockdownie tkwić? Będzie bez końca przedłużany? Tak, wirus istnieje, tak, ludzie w wyniku powikłań umierają. A czy ktoś ma w głowie przyszłościowe skutki izolacji, depresji? Jakie ludzie będą mieli od odcięcia od takich miejsc jak knajpy, w których się spotykali, czy wzmacniali odporność?

    • 327 75

    • To co teraz robimy? (15)

      Może kolejna imprezka bez maseczek dla wtajemniczonych albo uliczne party na Monciaku? A później lament, że śmiertelność, pandemia, ograniczenia itp. Polak musi podważać, kontestować i pokazać, że "wie lepiej". Nie lepiej przemęczyć się tych kilka miesięcy w izolacji? To jedyny sposób. Nie wierzysz? Popatrz choćby na Australię, nie mówiąc o Chinach.

      • 28 94

      • (10)

        Tak tak, tak mówili w marcu, że 'potrwa to kilka miesięcy, musimy się przemęczyć'. Jest marzec i jesteśmy w dłuższym lockdownie niż w zeszłym roku. Tamten trwał 3 miesiące, ten już blisko 6. Końca nie widać. Nikt by nie 'wiedział' lepiej, gdyby ten skretyniały rząd obejmował poszkodowanych tarczami jak na zachodzie Europy. Tam nie ma takich donośnych głosów, bo ludzie dostają $ i stać ich na bycie zamkniętym, utrzymanie ludzi. U nas proszą o chwilę cierpliwości, odpowiedzialności i nie oferują nic w zamian. 'Polak musi podważać'. Matko. Widocznie nie jesteś w takiej podbramkowej sytuacji, nie załapujesz się na tarczę, albo nie masz takiej potrzeby. Co ma uliczne party i ci idioci do otwierania gastronomii?

        • 69 12

        • Gdyby nie było tylu i**otów, już dawno pandemia byłaby wygaszona (5)

          Polacy nie potrafią usiedzieć na tyłkach jak Chińczycy, dlatego jest jak jest. Sami jesteśmy sobie winni i nasza chora mentalność ("nie ma pandemii", "to tylko grypa", "szczepionka zabija"), to teraz pijmy to piwko. Smacznego!

          • 33 71

          • (2)

            Oj, tu się nie zgodzę. To nie kwestia 'Polaków', takich krupówkowych corona parties i innych akcji było w Europie o wiele więcej. Poza miejscami, które były mocno dotknięte 1. falą (np. Włochy), gdzie ludzie potrafią usiedzieć na tyłkach, w większości Europy jest jeszcze gorzej. U nas nie wygląda to najgorzej. Aczkolwiek fakt, koronasceptycy są obecnie największą zarazą i przeszkodą w powrocie do normalności. Rozumni ludzie po otwarciu gastronomii, poszliby, zjedli, wypili, założyli maski i wrócili do domu. Podobnie z zakupami, siłowniami etc. 'Nie-ma-pandemiści' będą otwarcie manifestować swój kretynizm nie zachowując dystansu etc. Będąc nieraz na strajkach kobiet, praktycznie wszyscy mieli pozakrywane usta/nos, zachowywali dystans, mijając marsze przedsiębiorców etc, nie było zachowane nic

            • 19 29

            • Jakie gastro, na przelomie lata i jesieni ogloszone bedzie bankructwo swiatowe (1)

              Linki są co chwile banowane więc pełny źródłowy zapis można na google szukac wpisując hasło: "kanada ujawnienie planow wtornej blokady i wielkiego resetu"

              • 11 8

              • Tak mnie zastanawia sejmowa "stołówka". Ktoś, coś wie? Podobno działa. Co wolno wojewodzie...

                • 13 1

          • święte słowa! "gdyby nie było tylu i**otów" i**oto!

            • 12 7

          • Ja bym nie wierzył, że Chiny opanowały koronawirusa...

            • 7 1

        • (2)

          Masz paszport ,granice otwarte czemu nie emigrujesz jak ci tu żle.Jedż i nie wracaj nikt ci nie zabrania jak ci się tutaj nie podoba.Pracy przy myciu garow jest od groma

          • 9 21

          • Czekałem, aż ktoś wyskoczy z tekstem, żeby wyjechaćjak się nie podoba. Dlaczego każesz komuś emigrować bo stwierdza fakty, że idioci nie noszą maseczek i pandemia trwa? Dorośnij.

            • 16 10

          • lol w pandemii chcesz gary myć? w zamkniętej knajpie?

            • 14 1

        • Ja akurat żyje "normalnie". Jeżdżę do pracy dwoma autobusami. W pracy siedzimy w open space 100 os w jednym pomieszczeniu. Bez maseczek. W przerwie idziemy na stołówkę pomieszkać sie z innymi piętrami, siedzimy ramie w ramie i zajadamy. Potem wracam, dotykając tych samych klamek. Potem 2 autobusy i jestem w domu. Serio to pójście na siłkę coś zmieni? Czy kolację na mieście? Gdzieś będą większe opcje zarażenia się, niż w pracy czy w zapchanym autobusie? A dojechać do pracy jakoś trzeba i pracować też!

          • 22 2

      • Bajadera.... O nie :(

        • 10 1

      • Słuchać tego co mówi Rząd to jest dla was najlepsze

        I karać, karać, karać

        • 7 3

      • To popatrz na Florydę miami

        Wszystko otwarte tylko budynki federalne z restrykcjami

        • 11 0

      • xxx

        wolę Polskę niż Chiny, a jeśli komuś w Polsce się nie podoba zawsze może wyjechać do Chin

        • 1 0

    • (2)

      tak szczerze mówiąc, jeśli ktoś łapie depresję bo nie może pójść do knajpy (nie są one nieodzowne do spotkań ze znajomymi), to naprawdę nie w lockdownie leży jego problem.

      • 18 23

      • knajpa jest przelaną czarą goryczy. Jak całe życie zmienio Ci się na gorsze. Gorsza praca, gorsze mieszkanie, gorszy dojazd itd, to chcialbyś chociaż pójść czasem do knajpy.

        • 9 3

      • Ta knajpa jest jego miejscem pracy, z czego ma utrzymać siebie i dzieci?

        • 0 0

    • Ty sobie lepiej uodpornij mozg ,w kanajpie wzmacniana odpornośc .Co ty brałeś podaj namiary na dilera

      • 2 7

    • Nie przesadzaj ....w czasie wojny Polacy tracili, domy, rodziny .... (3)

      I jakoś musieli żyć i przeżyć .... A tu raptem pandemia i tyle płaczu odrazu depresja ...

      • 4 13

      • To nie wojna, czy okupacja. Ludzie wtedy żyli zniewoleni, byli przeciwni najeźdźcy. Kombinowali, szmuglowali, wszystko niezgodnie z prawem. Chcesz anarchii? Kradzieży? Rozbojów? W imię przetrwania.

        • 8 5

      • Sory ale w pandemii ludzie też tracą pracę, rodzinę, dom. Fjnie że Ciebie ominęło, ale nie wszystkich.

        • 10 1

      • W czasie wojny ludzie nie mieli rachunków do opłacenia.

        • 1 0

    • Jak ludzie sobie imprezują bez masek to tak się będzie działo. (2)

      To wy jesteście winni tej sytuacji.
      Gastronomia musi być zamknięta.
      Szczególnie tu w małej sycylii wrogiej partii rządzącej

      • 4 14

      • Maska

        A co Ci daje maska???????!!!!

        • 6 2

      • Jak puścisz bąka w majtkach to nie będzie śmierdzieć?

        • 0 0

    • (1)

      W wielu polskich wsiach nie ma siłowni i kawiarni to wszyscy ich mieszkańcy maja depresje?

      • 1 7

      • Rr

        Nie ale wiekszosc ma problem z alkoholem

        • 6 0

  • Co to jest 'gastro'? (9)

    Chodzi o gastroskopię czy gastroenerologię? Rozumiem, że tytuł wymaga skrótowości, ale... litości. Szanujmy nasz piękny język, przynajmniej w tytułach, unikając tam slangu...

    • 262 38

    • Pewnie gastroskopia?

      • 30 0

    • przecież chodzi o problemy gastryczne....

      • 30 0

    • to problem z nadmiarem gazów

      "cieplarnianych"

      • 21 0

    • nie kończyłeś

      gimbazy to nie wiesz, ... ale ja też nie wiem :)
      Ale autor artykułu pewnie wie.

      • 14 0

    • Lockdown.... gastro... (1)

      Piękny polski tytuł artykułu... ech

      • 26 1

      • A mi to

        Nie przedzkadza

        • 1 20

    • Protesty pod hasłem wy***rdalajć

      Ogólne ogłupienie społeczeństwa. Trójmiasto.pl również jest lewicową tubą -im niewolnicy są na rękę. Głupim społeczeństwem łatwiej się steruje. Lockdown, maski..

      • 16 5

    • Gastro to się po ziòłku załącza :)

      • 8 1

    • Hmm

      Kto nie miał gastrofazy po pijaku niech pierwszy rzuci kamień

      • 7 2

  • Bardzo przykre (18)

    Ludzie tracą prace, dorobek życia a rząd ma to gdzieś.. Ja dostałam dofinansowanie 5 tys jednorazowo w marcu a koszty to 10 tys/mc.. kpina! W Niemczech, Francji, Wlk Brytani dostają co miesiąc dofinansowanie od 1tys w górę, tam nie ma tylu plajt co u nas.. Rząd do wymiany!

    • 241 72

    • (4)

      Ten rząd to naprawdę kpina. Ciągle wywołuje zastępcze tematy i wojny ideologiczne bo im się to opłaca. Inflacja druga najwyższa w Europie. Prąd patrząc na siłę nabywczą, drugi najdroższy w Europie (i jeden z droższych w ogóle). 1/3 narodu z wykluczeniem komunikacyjnym. No tak, ale jest 500+ to głos trzeba oddać. Banda nieudaczników przywiązanych do stołków

      • 62 16

      • (1)

        zasadniczo to świadczy gorzej o suwerenie idiocie, który na nich głosuje niż o samym rządzie (cwaniaki jak wszędzie).

        • 38 9

        • Jaka największa inflacja? Sam słyszałem jak pan od pięknych prezentacji mówił, że mamy płytką recesję. Ach wy tefałeny, w TVP Sukces mówią, że nasz lokdaun, to pikuś. Porządni Polacy jadają w domach, ewentualnie podbierają karmę kotu.

          • 13 3

      • Restauratorzy he he co to płacą najniższą krajową pracownikom (1)

        Nie pomagać dla takich niech bankrutują

        • 9 13

        • Poczekaj, zaraz z braku pieniędzy u restauratorów i innych stanie budowlanka i sam polecisz robić za najniższą krajową. O ile będzie gdzie.

          • 11 3

    • (1)

      Za duże masz koszty stałe. Ja, podatnik się nie piszę na ich pokrywanie.

      • 26 12

      • No ja się np. nie piszę na 500+ ale kogo to obchodzi.

        • 34 7

    • Ja straciłem pracę i nie dostałem żadnego dofinansowania. A też mam koszty stałe.

      • 26 4

    • jak ty działalność prowadziłeś, skoro myślisz, że takie drukowanie pieniędzy jest ok z ekonomicznego punktu widzenia? (1)

      z tego dodruku pustego pieniądza w niemczech, francji, itd. może się zrobić taka inflacja, że za kawę będzie siatką pieniędzy płacił. To co to tam robią to jest zwykły eksperyment ekonomiczny, który może mieć fatalne konsekwencje w wielu kolejnych latach, więc całkiem możliwe, że lepsze jest zamknięcie kilku lokali.

      "nie ma darmowych obiadów" kolego

      • 10 12

      • Wystarczyłoby np., żeby rząd przez jakiś czas nie przyznawałby sobie nagród. Albo nie dawać 2 miliardów rocznie na TVPiS. Albo nie przewalać 70 milionów na wybory, które się nie odbyły... Pieniądze są, tylko władza ma inne priorytety.

        • 9 4

    • Co to za dziwna działalność?

      • 7 4

    • Wystarczy otworzyć się w Berlinie

      • 12 0

    • Popieram

      100

      • 4 0

    • Rząd jest najlepszy w europie

      Polska gospodarka ma się świetnie. Ci co narzekają kłamią

      • 1 9

    • a ja nie dostałam nic (1)

      nic, pracy nie ma hajsu nie ma, nawet tych 5 tysiaków. jasne, że sobie znalazłam inną i jakoś żyję, nie jestem pasożytem, ale 5 tysików nie było

      • 5 1

      • Trzeba bylo zlozyc wniosek

        Nie slyszales o tym ?

        • 4 1

    • Wsparcie

      Wspomniane Niemcy czy Francja wspomagają własne interesy,nasz rząd niestety obce działające w Polsce. Czy ktoś widział za naszą zach. granicą sieć sklepów Polo albo Dino(Polskie)? ,nie wspomnę Biedronki (Portugalia) ,u nas za każdym rogiem.

      • 3 3

    • Opinia

      Sprawdzałeś ta informacje bo mi się wydaje że nie jest tak do końca jak piszesz przynajmniej w Niemczech

      • 2 0

  • Yyyy (2)

    Zamknięta od odwołania ?

    • 46 5

    • Wesołe, ale im nie do śmiechu. Pewnie drżały im ręce pisząc to, bo to bardzo trudna i smutna decyzja.

      • 11 0

    • Zaraz. Przecież cukiernie są normalnie otwarte. Właściciel chyba trochę przesadził. W mojej okolicy wszystkie działają normalnie.

      • 3 0

  • Niestety wychodzi stara prawda (10)

    Abstrahujac od legalnosci czy nielegalnosci lockdownu to nie ma co zaczynac biznesu jak sie nie ma wlasnego lokalu. Wyposazenie tez trzeba kupic za gotowke. Jak sie ma wszystko na kredyt czy w wymajmie to byle kryzys zmiata z rynku.
    Nie sluchajcie bajeczek o dzwigniach finansowych itp. bzdur opowiadanych przez tych, ktorzy zyja z prowizji od udzielonego kredytu.

    • 158 21

    • Co ma kredyt na działalność do ludzi żyjących z odstetek (prowizji?) ? (1)

      Serio.

      • 2 21

      • Jak masz gotówkę na otworzenie większego biznesu, to po cholerę ci ten biznes. Po prostu żyjesz z tych pieniędzy. Lodziarnię możesz otworzyć za gotówkę we własnym garażu.

        • 6 10

    • Nie zgodzę się. (2)

      W stabilnych warunkach gospodarczych (je powinien gwarantować rząd) możesz tak obliczyć swój biznes, że spłacisz kredyty i wyjdziesz na swoje. Ale jak nie ma jasnych reguł to nawet interes z własnym zapleczem zbankrutuje...

      • 16 21

      • (1)

        Żaden rząd nie miał wpływu na pandemię. Więc nie nie ma gwarancji stabilności.

        • 20 5

        • Rząd ma wpływ na lockdown.

          Tu nie chodzi o to że rząd ma wpływ na pandemię. Rząd utrzymuje nieuzasadniony lockdown i zabija biznes. Jednocześnie dotuje korporacje, sam zaczyna mieć zbyt dużą rolę na rynku i w ten sposób zabija udane biznesy - niszczy przedsiębiorczość. Większość ludzi nie ma pojęcia o tym jak prowadzi się biznes i tego nie rozumie ale przyjrzyjcie się firmom, które upadają i zobaczcie, że upadają dobrze prowadzone biznesy. A to już jest sprawa wszystkich, bo to są realne koszty dla społeczeństwa, na które zaciągamy coraz większe długi.

          • 31 8

    • To nie jest usługa pierwszej potrzeby. 2/3 z tych knajp o pretensjonalnych nazwach nie jest potrzebna (2)

      • 26 16

      • (1)

        Sejtanowa płacze, ale jej sąsiadka z naprzeciwka rozwija się w tej dobie. Otwiera nowe lokale w Gdańsku i Gdyni, więc jak się ma poparcie lokalnych mediów można się jakoś utrzymać. Nie wiem jakie HoS miała ceny, może to ją dobiło. Jak się zamawia jedzenie z aplikacji, to dopłata za klimat lokalu przestaję znaczyć. I nie wszystko smakuje z plastikowych pojemników w temperaturze nieco wyższej od pokojowej :( Z drugiej strony jedni się trzymają kosztem innych. Po tym jak konsumpcja przeniosła się z lokali do domów i biur rynek podzielił się niesymetrycznie, dlatego niektórym teraz trudno się utrzymać. Dzięki, że przynajmniej "państwo" myśli, że jest opiekuńcze.

        • 3 2

        • ehhh to prawda

          ledwo letnie jedzonko nie smakuje tak jak ciepło podane, dlatego miejsca się weryfikują, na takie gdzie letnie jedzenie jest do zjedzenia i takie gdzie jest do zjedzenia z obrzydzeniem

          • 2 0

    • Tak, ale teraz wyobraź sobie Polaka, że go stać na lokal bez kredytu. Jak zaczyna. W Gdańsku. Bez rodziców będących z legitymacją partyjną lub prezydentami. Część osób, która zarobiła, to nawet nie w Polsce, tylko jakby to określił towarzysz Kaczyński na zgniłym zachodzie.

      • 6 0

    • Jak się ma pusto w głowie, to się nie wie co się pisze.

      • 1 0

  • Czy Bajadera na pewno z powodu lockdownu? Przecież to typowa cukiernia z "wynosem" (18)

    czyli bez stolików w środku. Dziwne bo przecież ludzie namiętnie odwiedzają cukiernie. Może jest inny powód? Ja i paru moich znajomych pojechaliśmy do Bajadery po pączki w czwartek i faktycznie zastaliśmy taki obrazek jak na fot :(

    • 155 3

    • (3)

      Zamknięte szkoły. Czyli brak klientów. W okolicy jest sporo szkół

      • 15 16

      • To należy się przenieść tam, gdzie są klienci skoro klientów nie ma w okolicy (2)

        reguła nr 1 w biznesie

        • 8 17

        • (1)

          Czyli wykopać swój lokal i go posadzić przy dworcu lub na pętli tramwajowej jak drzewko? I najlepiej postawić obok innej, prosperującej cukierni.

          • 25 1

          • a na dworcu są już 3

            • 4 0

    • (2)

      ona jest juz zamknięta ze 2 miesiące, mało kto tam chodził

      • 22 6

      • w wigilie z rana pojechałem tam po paszteciki

        i pocałowałem klamkę

        • 16 0

      • Serio mało kto tam chodził? Ja tam chodziłam, zawsze świeży asortyment.

        • 16 6

    • oni już od lat się pogarszali, jeszcze jak na przymorzu mieli cukiernię

      • 9 2

    • Fajne mieli paszteciki i napoleonki. Mam nadzieję, że się jednak otworzą

      • 8 2

    • Mniej ślubów i spotkań okolicznosciowych

      Od lat zaopatrywaliśmy się w Bajaderze w torty na urodziny. Bardzo przykro.

      • 11 1

    • Już się nie otworzą (1)

      Właściciel poszedł na emeryturę a lokal jest wynajęty.

      • 7 0

      • Protokultura również zamknięta nie z powodu lockdownu tylko wypowiedzenia wynajmu.

        • 3 0

    • Za Bajaderą nie tęsknię, od 40 lat te same ciasta tylko gipsu więcej. Pan Nowak sprzedał biznes i prawdopodobnie lockdown przyspieszył tą decyzje, pewnie nie chciał więcej tracić.

      • 9 3

    • Bajadera to była

      Dobra ale 20 lat temu, ostatnio snuła się na oparach, przerost formy nad treścią, lokal za duży, jak nie dostarczali sami do innych odbiorców to liczac na sprzedaż tylko z za lady to jest jak jest. Wolny rynek, konkurencja, kapitalizm, życie.

      • 7 1

    • Bajadera

      Na pewno powód jest inny,zamknięte do odwołania. W artykule pisze się o zawieszeniu działalności w niektórych przypadkach. Co to daje? Że nie płaci się ZUS i podatku? ,bo się nie zarabia. Czyli nie jest tak źle,mają z czego żyć.

      • 1 0

    • Bajadera to była cukiernia starej daty... (1)

      ...jak Knitter przy Chełmońskiego. Ostatni (kosmetyczny) lifting w latach 90-tych.

      One były dobre na PRL, potem dla starych bywalców (tych, którzy do dzisiaj kupują dezodoranty Wars i Rywal), ale szału już nigdy nie było. W międzyczasie powstało mnóstwo nowych kawiarni, sympatyczniejszych, ładniej pachnących, z nowoczesną obsługą.

      • 1 1

      • A co w tym złego, że starej daty? Niech np. pączek smakuje jak pączek...

        ... z nadzieniem różanym, a drożdżówka jak drożdżówka, a nie te nowe cukiernie gdzie serwuje się pączki z musem z mango albo (pewnie już niedługo) szarpaną wieprzowiną... Klasyka to zawsze klasyka oczywiście jeśli spełnia rygorystyczne normy produkcji. Nie wiem do końca jak było w Bajaderze ale chyba nie zastępowali masła margaryną?

        • 2 0

    • Bajadera

      Już przed Świętami zamknęli. Ponoć mieli obrót mimo pandemii, ale kłopot był z dogadaniem się w rodzinie? I/lub też ze znalezieniem fachowca cukiernika/piekarza? Ale jak ktoś słusznie zaznaczył na innym forum lub pod innym artykułem, widocznie za słabe stawki były oferowane? Mimo wszystko to co powyżej bardzo liczę, że ponownie się otworzą. Nikt nie ma takich pysznych drożdżowych rogali z dżemem ani eklerów mmm A tak na marginesie to można było też usiąść przy stoliku żeby zjeść na miejscu i napić się kawy/herbaty z tego co pamiętam, ale to już stare dzieje przed lockdownem więc pamięć może szwankować hehe

      • 1 0

  • Szczerze? (6)

    Wszyscy tracą.  Każdy, ale to każdy po ostatniego, czyli nas konsumentów jest stratny. wielokrotnie korzystałem z jedzenia w restauracjach. Wielokrotnie płaciłem uczciwe rachunki a jedzenie było, mówiąc delikatnie, średnie. Restauratorzy mają prawo zarabiać. Ale każdy, kto gotuje i zna ceny, wie, ze idąc do restauracji i płacąc uczciwą kwotę, masz prawo oczekiwać, że jedzenie będzie bardzo dobre. Osobiście więcej razy jestem niezadowolony niż zadowolony. Uważam, że w knajpach, jest wszechągrniajace skąpstwo na kasę. Zal mi ludzi, kelnerów i uczciwych restauratorów, ale nie zal. mi tych, którzy brakiem jakości, chcą szybka zarobić kase - Czyli większości właścicieli.

    • 151 20

    • zgadzam się w 100% (1)

      co ciekawe, nawet w knajpach cieszących się powszechnym uznaniem kucharze i ich potrawy często nie potrafią spełniać zasadniczych warunków: w Gawle dostałem kiedyś zapiekany ryż, który miał być risotto, a w Kavie w Sopocie zamówiłem gravlaxa, a dostałem wędzonego łososia. I tak można by mnożyć...

      • 32 1

      • W Szanghaju na Bema w Gdyni przez 15 lat nie zdarzył mi się zły ryż

        no ale tam gotuje Pan Chińczyk...

        • 14 0

    • Ciągle byłeś niezadowolony i ciągle chodziłeś?
      ok
      Ja jak mi gdzieś nie pasuje to przestaję tam chodzić, mam sprawdzone miejsca i tam kupuję.

      • 10 10

    • Co masz na myśli mówiąc uczciwą kwotę? 10 20 30 czy 40zl? Bo jeśli twierdzisz że uczciwy posiłek dostaniesz za mniej niż 30zl to w sporym błędzie jesteś :)

      • 7 7

    • Szczerze

      Słabo znasz realia polskiej gastronomii.

      • 4 3

    • Masz racje. Wlasciciele nie zatrudniaja kucharzy tylko ludzi z ulicy

      Bez kwalifikacji bo zrobia za minimum. Sa tacy ktorzy pracuja po 230h za minimalna krajowa. W Trojmiescie. Wiekszosc restauratorow jest zadowolona z pandemii. Dostaja kase (minimalne) na pracownikow a z pfr -kilkaset tysiecy maja dla siebie

      • 9 4

  • Nie pandemia , tylko rząd pod przykrywką pseudopandemii i to nielegalnie. (3)

    • 104 47

    • Dokładnie, przestańcie się jak (1)

      dzieci tłumaczyć jakąś pandemią, bo to nie wybuch wulkanu nam zagraża tylko decyzje polityczne.

      • 23 9

      • chyba tobie,ja pracuje ,pracy mam duzo

        • 2 2

    • Mamy pandemię i wszystko ma być pozamykane.

      Otwarte mogą byc tylko sklepy z chlebem i nic więcej.

      • 2 4

  • Pewnie straty niektórych knajp na lockdownie to pic. (12)

    Nie tak dawno chciałem zamówić w pewnej gdańskiej,z litości nie będę tej knajpy identyfikował, to nie była sieciówka,picerii dwie pice z dowozem,ok.dwóch kilometrów.Naturalnie byłem skłonny dogadać się odnośnie kosztów dostawy,lubię ich produkty,trza pomagać lubianej knajpie.Zlali mnie,ponoć dowóz dwóch pic jest dla nich nieopłacalny,gdybym zamówił cztery pice to co innego.Potrzebowałem dwóch pic,chciałem dać dziesięć złotych za dowóz,cóż.Wyszło jak wyszło.

    • 88 34

    • Chyba wiem kogo masz na mysli

      mi kedys nie spszedali wutki. Nie polecam.

      • 39 2

    • "lubię ich produkty" (2)

      czyli jakie? Pice?

      • 28 2

      • (1)

        To pamflet,baranku.Pic,pice.Nie kumasz?

        • 19 0

        • pic na wodę

          • 19 1

    • Za pice hciales zaplacic kartom czy pszelewem? (1)

      • 19 2

      • Kartom i co by doztawca reszte terminalem wydał

        • 0 0

    • A do Rządu taki pieczypizza ręce wyciąga i kwiczy że chce pomocy

      • 3 5

    • Pic? (1)

      Co to jest pica?

      • 2 2

      • Pitca !

        • 2 0

    • O, dobry pan, chciał dać CAŁE 10 zł i oczekiwał TYLKO 5 zł reszty

      • 4 4

    • Picuś

      Kurdeee, jakie pice

      • 1 1

    • Za Wikipedią:

      Pica - zaburzenie psychiczne polegające na spożywaniu substancji niejadalnych.

      Może następnym razem poszukaj, bo ja wiem, w Castoramie? Bo w pizzerii zwykle jadalne substancje się serwuje.

      • 0 0

  • Haha (1)

    Ale w weekend jakoś było obłożenie w Trójmieście i Zakopcu... kasę mają!!!

    • 49 19

    • PiSiory zarżną polską gospodarkę - Skarb jest pusty - zero pomysłów.

      Za chwilę swojaki z państwowych spółek ( tam płacą pociotkom dobrze ) przyjdą kupować nasze biznesy i dorobek życia za bezcen - pisobolszewizm w czystej postaci :)

      • 10 7

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Happy Hours z Aperol Spritz Wieczory Włoskich Smaków w Każdy Piątek!

degustacja

Bufet Włoski w Sheraton Sopot

240 zł
muzyka na żywo, degustacja

Happy Hour z Winem Domu Co Sobota!

degustacja

Najczęściej czytane