- 1 Trójmiasto w przewodniku Michelin (67 opinii)
- 2 Co Polacy jedzą na śniadanie? (98 opinii)
- 3 Kelner: zawód, którego (już) nie ma? (108 opinii)
- 4 Jemy na mieście: Hi Thai w Gdyni oczarowało (72 opinie)
- 5 Koktajle na dzień trzeźwości? Czemu nie! (33 opinie)
Nowe lokale: restauracja na hipodromie, kuchnia tajska, nowe lodziarnie
Wysypu lodziarni naturalnych ciąg dalszy, restauracje z kuchnią tajską oraz śródziemnomorską i lokal w odrestaurowanej trybunie na terenie hipodromu - odwiedziliśmy kolejne nowe miejsca na gastronomicznej mapie Trójmiasta.
Thao Thai
Choć nazwa Thao Thai przy ul. Szerokiej 84-85 (obok salonu masażu tajskiego o takiej samej nazwie) sugeruje spotkanie z kuchnią tajską, tak naprawdę jest to restauracja, gdzie zjemy orientalne dania w stylu fusion. Kartę układało trzech doświadczonych, tajskich szefów kuchni: prowadzący w USA i Kanadzie program kulinarny i wydający magazyn kulinarny Chatchai Noppakhun, praktykujący przez wiele lat w Japonii jako sushi master Preecha Khemtharaksa oraz odpowiedzialny za sekcje owoców morza Khakamphon Chidee, który wieloletnie doświadczenie zdobył w restauracjach pięciogwiazdkowych hoteli w Tajlandii. Kulinarni puryści wiarygodności smaków i receptur nie powinni się więc obawiać. W menu dominują owoce morza i ryby. Zjemy m.in. mule, kraby, langusty, homary oraz kalmary i ośmiornice, a także rzadko dostępne w Trójmieście małże brzytwy, vongole, rybę mahi mahi oraz żabnicę. Właściciele zapewniają, że w Thao Thai owoce morza zawsze są świeże - dostawy przyjeżdżają dwa razy w tygodniu. Na miłośników potraw mięsnych czekają orientalne polędwiczki wołowe, dania z kaczki i gęsi, a sezonowo - jagnięcina i baranina. Restauracja celuje w klienta z grubszym portfelem - za danie obiadowe trzeba zapłacić około 50 zł. Wnętrze stylizowane jest na ekskluzywne - dominuje surowy beton, naturalne drewno i elegancki minimalizm. Lokal czynny jest codziennie w godz. 12-23.
Secretariat
Secretariat wyróżnia się świetną lokalizacją. Resturacja znajduje się bowiem na terenie zacisznego sopockiego hipodromu w pięknie odrestaurowanym budynku tzw. Czarnej Trybuny. Wnętrze spodoba się miłośnikom nowoczesnych, modnych aranżacji z odrobiną rustykalnych elementów. Spodoba się również tym, którzy szukają lokalu na na romantyczne spotkanie we dwoje - oprócz stolików na głównej sali mieszczącej około sześćdziesięciu osób, można również zarezerwować dwuosobowe loże w wieżyczkach trybuny, do których przygotowano osobne wejścia. To może być restauracyjny hit. W kuchni szefuje znany z kilku - nie tylko trójmiejskich -restauracji Łukasz Fulara, który przygotował krótką, autorską kartę inspirowaną nowoczesną polską i międzynarodową kuchnią. Na przystawkę zamówimy m.in. matiasa z burakami (17 zł), tatar z pudrem truflowym (32 zł) albo ozorki wieprzowe z piklami (15 zł). Wśród zup znajdziemy zarówno krem z bałtyckich ryb (15 zł), jak i krupnik na żeberkach (14 zł) oraz zupę z ogonów wołowych z amarantusem (16 zł). Dania obiadowe to m.in. halibut z szafranowym ristotto (36 zł), sałata z wątróbką, zielonym jabłkiem i sosem cytrusowym (22 zł) czy kacze udo z czerwoną kapustą i konfiturą mango (42 zł) i polędwiczka wieprzowa z chrupiącym serem pleśniowy i groszkiem cukrowym (38 zł). Menu będzie zmieniane sezonowo. Secretariat (nazwa pochodzi od imienia jednego z najlepszych na świecie koni wyścigowych) czynny jest codziennie w godz. 12-22.
Bazaar
Bazaar przy ul. Świętojańskiej 49 w Gdyni to restauracja z kuchnią śródziemnomorską, w której karcie dominują dania włoskie. Zjemy tutaj m.in. pizze, makarony, ryby czy owoce morza. Menu jest krótkie i dość klasyczne - zamówić można m.in. dorsza zapiekanego z serem mozarella i suszonymi pomidorami (32 zł), krewetki w białym winie (36 zł), konfitowane kacze udko (30 zł) czy ravioli z ricottą i orzechami (26 zł). Właścicielom zależy na stworzeniu miejsca otwartego na wszystkich, nie celują w bardzo wyrafinowane podniebienia. Wystrój jest minimalistyczny i nowoczesny, mimo włoskich klimatów na talerzu, zrezygnowano z aranżacji lokalu w typowym dla tego rodzaju miejsc, rustykalnym stylu. Bazaar czynny jest codziennie w godz. 12-22.
Lodziarnie: Słony Karmel, Paulo Gelateria, Znane Smaki, Kwaśniak
O lodach naturalnych sporo pisaliśmy w poprzednim przeglądzie nowych lokali. Nie ma obecnie chyba prężniej rozwijającego się trendu gastronomicznego w Trójmieście - w ostatnich tygodniach punktów z lodami wytwarzanymi bez ulepszaczy i tzw. chemii otwarto kilka. Do ich grona warto dołączyć Słony Karmel w Gdyni. Niewielki punkt przy ul. 10 Lutego 6 serwuje lody z okienka, ale można usiąść również przy kilku stolikach w środku. Wśród smaków - oprócz tytułowego - znajdziemy takie ciekawostki, jak baklawa, Raffaello czy czekolada z pomarańczą. Porcja nakładana szpatułką kosztuje 4,50 zł. Czynne w godz. 11-21, a w weekendy od godz. 10.
Tyle samo zapłacimy za porcję w Paulo Gelateria przy ul. Podwale Staromiejskie 96/97 w gdańskim Śródmieściu. To połączenie lodziarni z dość przestronną kawiarnią wyposażoną nawet w kącik dla dzieci. Lody kręci tutaj utytułowany mistrz Polski w tym fachu, Paweł Petrykowski. Oprócz klasyki, zjemy m.in. takie smaki jak bazylia z limonką, chałwa z pistacjami czy kiwi i banan. Jak w większości takich miejsc, lody podawane są albo w kubeczkach, albo w wafelkach. W ofercie lokalu znajdują się desery wykonywane na bazie lodów. Czynne od 10 do 21.
Lody naturalne, ale w dawnym, pamiętającym poprzednie dekady stylu podaje lodziarnia Znane Smaki przy ul. Tartacznej 5 w centrum Gdańska. Nazwa nie jest bez znaczenia - dostępne tutaj lody tworzone są na podstawie znanych i lubianych przez całe pokolenia gdańszczan receptur z legendarnej lodziarni Miś. Zresztą lokal prowadzi dawna załoga tamtej lodziarni. Eksperymentów smakowych tutaj nie znajdziemy, tylko twardą klasykę: wanilia, truskawka, karmel, cytryna, malaga, deser angielski, ajerkoniak, malina, kakao. Gałka kosztuje 2 zł, a doświadczone panie ekspedientki potrafią nałożyć na jeden wafelek nawet ich dziesięć. Czynne codziennie w godz. 10-19.
Dawną tradycję kontynuuje lodziarnia Kwaśniak przy ul. Wajdeloty 1/2 . To gdański oddział legendarnej gdyńskiej lodziarni rodziny Kwaśniaków, działającej na Grabówku od połowy ubiegłego wieku. Prowadzące wrzeszczański lokal dzieci pana Franciszka Kwaśniaka wiernie trzymają się oryginalnych, autorskich receptur ojca, który dopracowywał je przez dekady działalności. Oferta zmienia się codziennie, a zjemy m.in. mango z żurawiną, malagę, jagodę, kakao, karmel z solą czy flagowy smak Kwaśniaka - nazwany jego młodzieńczym przezwiskiem - Lanco, czyli lody z kawałkami migdałów. Gałka kosztuje 2,60 zł. W ofercie niewielkiej kawiarni znajdują się również kawy i ciasta. Czynne w godz. 12-19.
Miejsca
Opinie (157) ponad 10 zablokowanych
-
2016-06-11 15:05
(1)
Ciekawe, która lodziarnia w Gdańsku pierwsza wprowadzi do sprzedaży hit z USA - czarne lody o smaku kokosowym.
- 5 4
-
2016-06-11 15:57
Hłe hłe, dobre
- 1 0
-
2016-06-11 15:37
Prosta sprawa
Obie lodziarnie są w odległości ca 300m. Wystarczy kupić i porównać.
- 11 0
-
2016-06-11 15:39
Szpilek Ty na wozku nie msz pic..
Szpilarz, twój wózek j wymaga remontu jeszcze się jak nawalisz to dopiero bedzie checa. Mówią na miescie o ostatnich Twoich wybrykach jak chcialesz wjechać na czolowke z ryksza
- 1 3
-
2016-06-11 15:40
Policzyłem sobie i się nie opłaca (1)
robić żadnego biznesu
- 9 0
-
2016-06-12 23:48
Pajacu liczyć nie umiesz
- 0 0
-
2016-06-11 16:02
(1)
Thao Thai, może być ciekawe. Zastanawiam się, jak taki uznany światowy kucharz poradzi sobie z produktami Aro z Makro.
- 24 1
-
2016-06-12 22:05
Zawsze najwięcej krytykują Ci, co się najmniej znają...;)
- 0 1
-
2016-06-11 16:08
(2)
a praca w restauracjach po 8 lub 9 zł na godzinę na umowę zlecenie
Śmiech na sali !- 17 3
-
2016-06-11 16:10
za takie pieniądze nie ma co się spodziewać dobrej obsługi (1)
- 12 0
-
2016-06-11 16:49
8-9 zl to obecnie chyba w podrzednym barze
- 0 9
-
2016-06-11 16:13
A czepków na (2)
głowach to nie potrzeba?
- 20 3
-
2016-06-11 17:04
łoniaki na głowie nie rosnom (1)
- 4 1
-
2016-06-11 17:08
ale miedzy palcyma
u ronk, już i ofszem
- 2 1
-
2016-06-11 17:22
super (3)
Od czasu do czasu mam okazje jesc wlasnie takie niesamowite lody w Koszalinie. Ostatnio wlasnie bylismy tam u Petrykowskiej-duza nakladana lopatka galka za 3zl. Nie wiedzialam ze w 3miesice tez mozna juz takie lody dostac, szkoda tylko ze roznica w cenie taka duza, ale jesli w smaku sa podobne to wole zjesc 2 galki za 4.5 niz nawet 4 galki od sowy, grycana czy cartedora! Wybiore sie w weekend sprawdzic czy rzeczywiscie sa takie smaczne
- 4 5
-
2016-06-11 18:12
skonczyles?
- 3 6
-
2016-06-12 16:46
Gałka nakładana łopatką.
Koszalin to nie miasto, to stan umysłu.
- 0 0
-
2016-06-12 23:29
Jeden normalny komentarz. Gratuluje. I pozdrawiam
- 0 0
-
2016-06-11 17:27
? (1)
Kto pamięta cukiernio lodziarnię Kwaśniaka na Abrahama w Gdyni wyżej Desdemony lata ok . 1965-1980
- 7 3
-
2016-06-12 01:11
Wtedy lody byly cudowne
- 1 1
-
2016-06-11 19:08
Czyli nastala moda na otwieranie lodziarni z dofinansowania z PUP czy tam Inkubatora przedsiebiorczosci ? (1)
Czekam na artykul o zamykaniu lodziarni w okolicach wrzesnia-pazdziernika :)
- 9 2
-
2016-06-12 23:30
Ale co cię toobxhodzi ruro??? Za twoje otwierają? rąbac maruderów
- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.