- 1 Nowy plan dla Bulwaru Nadmorskiego (222 opinie)
- 2 Kuchnia jak u mamy, czyli jaka? (75 opinii)
- 3 Gdzie dobrze zjeść w centrum Gdyni? (116 opinii)
- 4 Jemy na mieście: El Molo - bajeczny widok (37 opinii)
- 5 Nowe lokale: kawiarnie i ciekawe restauracje (69 opinii)
- 6 Sezon na śliwki. Dlaczego warto po nie sięgać? (14 opinii)
Slow Fest Sopot. Festiwal kulinarny na molo w Sopocie
Ostatni weekend czerwca to czas, kiedy molo w Sopocie zapełnia się stołami pełnymi lokalnego jedzenia z Pomorza i miłośnikami kulinariów. W tym roku Slow Fest Sopot ponownie trwa dwa dni. Wstęp na wydarzenie jest bezpłatny, ale trzeba kupić bilet na molo (9 zł normalny i 4,5 zł ulgowy). Porcje degustacyjne kosztują 5-10 zł. Zjeść można także większe dania.
Wydarzenia kulinarne w Trójmieście
Choć pandemicznych ograniczeń już nie ma, organizatorzy nie powrócili do jednego, długiego stołu - wystawcy swoje produkty oferują na mniejszych, osobnych stoiskach, dzięki czemu przechodzenie pomiędzy nimi odbywa się sprawnie. Choć w sobotę po godz. 12 spacerowiczów na molo było już całkiem sporo, swobodnie można było poruszać się po deptaku i konsumować zakupione dania w kilku mniejszych strefach gastronomicznych.
Co zjemy na Slow Fest?
Swoje popisowe menu przygotowały biorące udział w festiwalu trójmiejskie restauracje, m.in. Lolo Thaijolo Gdynia, Taj Mahal, Fidel, Enoki, Yatta, Mr. Sushi, Mexicaga oraz Akademia Kulinarna K5. Większość restauracji przygotowała porcje degustacyjne (5-10 zł sztuka), ale można też kupić dania na większy głód - tutaj ceny wahają się od 10 do 40 zł. Mamy okazję spróbować m.in. chipsów z plantana (10 zł), krewetek chimichurri (15 zł), mini burgera pulled pork (20 zł), pad thai, curry, satay z wołowiny lub z kurczakiem, bułeczek bao, sajgonek, sushi w różnych wydaniach (porcje degustacyjne 5-15 zł, porcje normalne 15-40 zł), Sabzi Samosa (zapiekane paszteciki z ziemniakami - 10 zł), Chicken Tikka Masala (grillowane kawałki kurczaka gotowane w bogato maślano-pomidorowym sosie - 30 zł), nachosów (5 zł), chili con carne (15 zł), quesadilli (20 zł), a także... ślimaków m.in. z masłem czosnkowym i z serem pleśniowym (29-39 zł za puszkę).
Kozi Gród serwuje burgery z dzika (25 zł), focaccię z jeleniem (25 zł), hot dogi z boczkiem (20 zł) i serową tortillę (20 zł). Na stoisku Ottoman spróbujemy tureckiego street foodu: pierożków np. z krewetkami, mięsem wołowym, serem feta (7 zł/szt., 10 zł/2 szt.), hummus falafel (20 zł), baba ghanush - pasta z bakłażana (20 zł) i wrapów (30 zł), a także baklavy (6 zł/szt. lub 14 zł/100 g) i rachatłukumod - smakołyka o owocowym smaku i galaretowatej konsystencji (14 zł/100 g) od Ottomańskiej Pokusy. Dużym zainteresowaniem cieszą się kubełki ze szprotkami (15 zł) oraz kanapki ze śledziem (10 zł) serwowane przez delikatesy rybne Gadus. Oprócz tego znajdziemy stoiska z przetworami, wędzonymi rybami, oliwkami, serami, octami, miodami i pieczywem.
Okiem dietetyka: ranking pieczywa. Im prostszy skład, tym lepszy
Jest też stoisko ze słodkościami od Baccate: m.in. tartaletki z owocami (10 zł/szt.) i serniki (15 zł za kawałek) oraz lody od Miło.Mi (porcja za 7 zł).
Slow Food
Festiwal organizowany jest zgodnie z filozofią Slow Food, promującą zdrowy tryb życia, chroniącą regionalne tradycje kulinarne, dbającą o szacunek do lokalnej kultury. Ruch jest niejako opozycją do fast foodu, w którym nie ma miejsca na doświadczanie i odkrywanie. Zrzesza kilkaset tysięcy pasjonatów kulinarnych, aktywistów, producentów, ludzi biznesu, kultury i sztuki.
"Śmietniki są pełne jedzenia". Kim są trójmiejscy freeganie?
Slow Food jest nie tylko filozofią, lecz także największą i najstarszą organizacją non-profit tego typu na świecie. Została ona założona w 1986 r. we Włoszech i ma potężny wkład w historię kultury jedzenia i produkcji żywności.
Ci, którzy chcą jeszcze w sobotę wziąć udział we Slow Fest Sopot, mają czas do godz. 18. W niedzielę impreza ruszy ponownie o godz. 11 i także potrwa do godz. 18.
Wydarzenia
Miejsca
Zobacz także
Opinie wybrane
-
2022-06-29 08:47
najgorsza edycja
Od kilku lat biorę udział w tym festiwalu, niestety z roku na rok coraz mniejsza oferta. Jestem rozczarowana i byłam po raz ostatni.
- 0 0
-
2022-06-26 21:53
Wszystko super, ale...
ten smród od wody jest nie do wytrzymania. odpycha i nawet nie ma się ochoty jeść. fetor znad wody, glony, i kto wie co jeszcze. przejść się nie da. taki to zachęcający kurort
- 1 0
-
2022-06-26 14:32
No, zjadłem (1)
No zjadłem te ponoć pyszne dania, a potem z obłędem w oczach szukałem miejsca gdzie by tu się ekspresowo wypróżnić. Dobrze, że po drodze był niezamknięty śmietnik.
- 4 1
-
2022-06-26 20:44
Na drugi raz zostań przy ogonówce z promki w lidlobiedrze. Ty będziesz wiesz co jadł, tanio i do syta, innych nie będziesz męczył. Może jak w lipcu podniosą wejściówkę do 20 złotych, to przestaniesz sobie wyobrażać, że naprawdę gdzieś byłeś.
- 1 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.