• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Okiem dietetyka: zdrowa dieta niskim kosztem

Viola Urban
28 marca 2017 (artykuł sprzed 7 lat) 
Sezonowe polskie warzywa są tańsze od tych importowanych. I równie zdrowe. Sezonowe polskie warzywa są tańsze od tych importowanych. I równie zdrowe.

Okiem Dietetyka to cykl tekstów o tym, jak i gdzie zjeść zdrowo w Trójmieście. Porady przygotowuje dietetyk Viola Urban. W tym tygodniu radzi, jak jeść zdrowo za niewielkie pieniądze. Ostatnio podpowiadała pomysły na zdrowe drugie śniadanie, a za dwa tygodnie podsunie kilka zdrowych wielkanocnych inspiracji.



Jeden z najbardziej popularnych argumentów, aby nie odżywiać się zdrowo brzmi: dieta jest droga. Istnieją pewne przesłanki, które tę tezę potwierdzają, ale ja dzisiaj postaram się udowodnić, że najzdrowsze produkty kosztują często bardzo niewiele, a większość produktów z półki ze zdrową żywnością ma swój tańszy, czyli mniej wypromowany odpowiednik.

Co jeść po treningu, żeby schudnąć? Podstawowe zasady



Woda i napoje

Pierwsza zasada oszczędzania na jedzeniu: nie kupujmy żadnych napojów. Słodzone napoje z oczywistych względów są niewskazane, kiedy myślimy o zdrowym odżywianiu. Soki pasteryzowane są prawie tak samo mało wartościowe. Dobrej jakości soki są drogie, więc lepiej zamiast nich kupić świeże owoce. A woda? Butelkowana woda nie jest warta swojej ceny. Jeśli chcesz lub musisz oszczędzać na jedzeniu, to pij przegotowaną kranówkę. Zamiast składników mineralnych zawartych w wodzie lepiej zjeść dodatkową porcję warzyw.

Okiem dietetyka: tanie i zdrowe produkty spożywcze Okiem dietetyka: tanie i zdrowe produkty spożywcze

Mąka i kasze

Ciężko nie zauważyć, że zwykła biała mąka jest tania jak barszcz, a wszelkiego rodzaju mąki owsiane, jaglane itp. kosztują tyle, że odechciewa się nawet na nie patrzeć. Prawda jest jednak taka, że im bardziej zmielony jest produkt, tym gorzej, więc zamiast szukać argumentów, że mąka gryczana kosztuje zbyt dużo, kupujmy kaszę gryczaną. Kosztuje grosze. Najbardziej opłacalne (i najzdrowsze!) jest kupowanie kaszy w dużym opakowaniu, a nie w małych 100-gramowych woreczkach do łatwego gotowania. Ta sama zasada dotyczy ryżu. Najbardziej zdrowe kasze, takie jak jaglana i gryczana, kosztują około 3-5 zł za kilogram. Jeśli już bardzo pragniemy mieć w domu mąkę, to lepiej zrobić ją samodzielnie. Młynek do mielenia kawy, dowolne ziarna, trochę cierpliwości i gotowe.

Fasola, groch i soczewica są irracjonalnie tanie. Patrząc na ich bezcenną wartość żywieniową, aż trudno uwierzyć, że nikt ich jeszcze nie reklamuje i nie nazywa superżywnością. Fasola, groch i soczewica są irracjonalnie tanie. Patrząc na ich bezcenną wartość żywieniową, aż trudno uwierzyć, że nikt ich jeszcze nie reklamuje i nie nazywa superżywnością.
Owoce i warzywa

Drogie owoce i warzywa? Zależy jakie! Kiedy nie mamy na coś sezonu, siłą rzeczy koszt sprowadzenia takiego produktu wzrasta. To oczywiste, że borówki zimą będą kosztowały krocie. To oczywiste, że owoce egzotyczne są droższe od naszych jabłek. Czy zdrowsze? Niekoniecznie. Z owocami i warzywami jest tak, że im dłuższą drogę do nas przebywają, tym gorzej dla nas. Aby banany przybyły na nasz stół w pożądanym kolorze, trzeba je zebrać, kiedy są niedojrzałe, wykąpać w roztworze, który je zakonserwuje i przesłać na drugi koniec świata. Sezonowe polskie warzywa i owoce rzadziej napotykają na swojej drodze takie atrakcje. Dlatego zdecydowanie zdrowiej i taniej jest wybrać polskie gruszki, jabłka czy śliwki niż banany czy cytrusy, które są droższe i prawie zawsze pokryte chemią.

Z warzywami jest podobnie. Aktualnie możemy w środku zimy zjeść każde warzywo, o jakim sobie zamarzymy. Pomidory, ogórki, rzodkiewki, bakłażany i groszek cukrowy - na sklepowych półkach można znaleźć wszystko. Z oczywistych względów to, co zimą nie występuje jest droższe, mniej smaczne i mniej wartościowe. Jaki w tym sens, skoro nasze polskie warzywa okopowe są teraz najbardziej racjonalnym i ekonomicznym wyborem. Buraki, cebula, korzeń pietruszki, marchew i seler nawet, kiedy są przechowywane długo, nie tracą na wartości. To one powinny stanowić podstawę warzywnej części naszej diety w okresie jesienno-zimowym i na początku wiosny.

Strączki

Nasiona roślin strączkowych to istna skarbnica błonnika, białka, złożonych węglowodanów, składników mineralnych i witamin z grupy B. Fasola, groch i soczewica są irracjonalnie tanie. Patrząc na ich bezcenną wartość żywieniową, aż trudno uwierzyć, że nikt ich jeszcze nie reklamuje i nie nazywa superżywnością. Kilka złotych zainwestowane w zakup strączków można zamienić w genialne potrawy: zupy, burgery, kotleciki, potrawki typu dahl, curry, pasty do pieczywa i wegetariańskie pasztety. Internet aż kipi od inspiracji. Wystarczy poszperać na blogach z przepisami na roślinne potrawy, aby odkryć, jak ogromny potencjał tkwi w tym tanim i jakże odżywczym źródle białka.

Najzdrowsze tłuszcze to takie, które nie zostały sztucznie odseparowane z produktów. Znajdziemy je w jajkach, mięsie czy pestkach. Najzdrowsze tłuszcze to takie, które nie zostały sztucznie odseparowane z produktów. Znajdziemy je w jajkach, mięsie czy pestkach.
Ryby

Uparliśmy się na łososia i tuńczyka, a tymczasem w chwili obecnej wcale nie powinniśmy dawać tym gatunkom miejsca na szczycie żywieniowej piramidy. Są nieadekwatnie drogie w stosunku do swojej wartości odżywczej. Z uwagi na duże zapotrzebowanie na te gatunki straciły one na jakości. Łosoś hodowlany tylko wygląda jak swój dziki odpowiednik. Nie warto przepłacać, bo są tańsze i lepsze rozwiązania. Makrela i śledzie to ryby o zdecydowanie niższej cenie. Zawierają porównywalnie dużo kwasów tłuszczowych omega-3, a w związku z tym, że są to ryby, które znajdują się raczej na początku łańcucha pokarmowego, nie kumulują w swoim mięsie dużych ilości metali ciężkich. Warto pamiętać, że makrela to nie tylko ryba wędzona - można ją kupić w wersji surowej. Pieczona smakuje jeszcze lepiej.

Mięso i wędliny

Mięso to produkt spożywczy, na którym Polacy nie oszczędzają. Jeśli już o oszczędności mówimy, to nigdy nie dotyczy ona ilości. Jedyne, na czym przeciętny Kowalski zaoszczędzi, to jakość. Kurczak zamiast indyka, wieprzowina zamiast wołowiny, mięsa gorszej jakości (tłustsze) zamiast najbardziej szlachetnych kawałków typu polędwica czy antrykot. Ciężko z tym faktem dyskutować. Jesteśmy narodem mięsożerców. Oszczędzanie na zdrowej diecie w aspekcie produktów odzwierzęcych powinniśmy zacząć od zredukowania ilości białka pochodzenia zwierzęcego na rzecz podnoszenia jego jakości. Z żywieniowego punktu widzenia lepiej zjeść w ciągu tygodnia wołowinę, indyka, trochę jajek i więcej strączków niż codziennie jadać na obiad panierowaną wieprzowinę lub kurczaka nafaszerowanego hormonami. Oszczędzanie powinno być połączone z ograniczeniem ilości, a nie jedzeniem mięsa i wędlin z najtańszych źródeł. Z kategorii niskobudżetowych produktów ze sklepu mięsnego polecam jedynie wątróbkę. Traktujemy podroby jako gorszy sort mięsa, a tymczasem lepiej usmażyć sobie wątróbkę lub samodzielnie upiec pasztet niż kupić kiepskiej jakości parówki lub inną wędlinę z zawartością mięsa poniżej 60 proc.

Nabiał

Jogurt naturalny, kefir i twaróg to produkty tanie i wartościowe. Jeśli nie stać nas na francuskie sery, to z żywieniowego punktu widzenia nic nie tracimy. Nie są to produkty niezbędne do zbilansowania diety. Wykluczmy wszelkiego rodzaju przetworzone produkty nabiałowe takie, jak serki kanapkowe, sery w plastrach, owocowe jogurty - te produkty nie dość, że kosztują sporo, to jeszcze nie wnoszą do jadłospisu żadnych pozytywów.

Przyprawy są nie tylko nośnikiem smaku, ale też bardzo istotnym składnikiem pod względem żywienia. Przyprawy są nie tylko nośnikiem smaku, ale też bardzo istotnym składnikiem pod względem żywienia.
Tłuszcze

W kwestii oleju też narzekamy. Głównie z takiego powodu, że dobry olej jest drogi. Nawet najtańszy rafinowany olej często wydaje nam się zbyt kosztowny. Prawda jest jednak taka, że zdrowa dieta nie potrzebuje oleju. Najzdrowsze tłuszcze to takie, które nie zostały sztucznie odseparowane z produktów. Tłuszcze zawarte w jajkach, mięsie, rybach, pestkach, nasionach i orzechach na pewno dostarczą nam odpowiedniej ilości tego makroskładnika w diecie. Wchłanialność oleju jest praktycznie stuprocentowa, natomiast dostępność biologiczna tłuszczu zawartego w nasionach znacznie mniejsza. Skutek? Mniejsze ryzyko przedawkowania kalorii. Oczywiście zdaję sobie sprawę z tego, że orzechy są drogie. Jeśli jednak dziennie zjemy ich 20-30 gramów to raczej nie zbankrutujemy. Pestki dyni, siemię lniane i orzechy włoskie nie leżą na tej samej półce cenowej co pistacje, orzechy pekan, makadamia czy orzeszki pinii. Czy potrzebujemy tych drugich? Zdecydowanie nie. Każdy produkt ma swój tańszy odpowiednik.

Przyprawy

To mój ulubiony rozdział. Przyprawy są nie tylko nośnikiem smaku, ale też bardzo istotnym składnikiem pod względem żywienia. Większość ziół i innych naturalnych przypraw to skoncentrowane źródło substancji bioaktywnych o działaniu przeciwutleniającym. Czosnek, chili, imbir, kurkuma, goździki, cynamon, tymianek, a nawet zwykły czarny pieprz to produkty, które zamienią produkty tanie w prawdziwe kulinarne arcydzieła, a dodatkowo wzbogacą dietę o cenne składniki o działaniu przeciwzapalnym. Dawniej na przyprawy mogli pozwolić sobie tylko najbogatsi, a dzisiaj możemy je kupić w każdym sklepie za mniej niż 2 zł za opakowanie. Korzystajmy z tego. Przyprawy typu jarzynka, warzywko i maggi to kiepski substytut smaku, jaki możemy uzyskać przyprawami bazowymi. Nauczymy się przyprawiać, a nawet najbardziej pospolite, tanie i banalne produkty będziemy mogli zamienić w smaczny i zdrowy posiłek.

Na koniec najważniejsze: oszczędzanie przez planowanie. Zdrowa dieta to dieta nie tylko odżywcza. Zdrowa dieta to także dieta zdrowa pod względem etycznym. Statystyki są brutalne i pokazują, że aż 1/3 produkowanej żywności ląduje w koszu. Kupujemy nierozsądnie, pod wpływem emocji, bez niezbędnego planowania, a później wyrzucamy. Zdrowa dieta niższym kosztem jest również (a być może przede wszystkim) efektem racjonalnego gospodarowania zasobami.

O autorze

autor

Viola Urban: na swoim blogu OkiemDietetyka.pl tworzy od 6 lat. Z zawodu dietetyk, z zamiłowania poszukiwacz nowych smaków, z doświadczenia redaktor serwisów poświęconych kulinariom i zdrowemu stylowi życia. Lubi inspirować do lepszego jedzenia i podejmowania świadomych wyborów. W wolnych chwilach biega i szuka dobrego jedzenia na mieście. Pisze do cyklu Okiem Dietetyka.

Opinie (88) 5 zablokowanych

  • (11)

    "Z żywieniowego punktu widzenia lepiej zjeść w ciągu tygodnia wołowinę, indyka, trochę jajek i więcej strączków niż codziennie jadać na obiad panierowaną wieprzowinę lub kurczaka nafaszerowanego hormonami".

    Ale wtedy nie będzie tanio, a o tym miał być tekst. Nawet jak ograniczymy ilość, bo ile można jej ograniczyć?? Kg schabu 16 zł, kg wołowiny 39. To ile trzeba ograniczyć wołowiny, żeby cenowo wyjśc jak z wieprzowiną i jeszcze się najeść (nie mylić z nażreć)

    • 34 23

    • (3)

      Jak to mówią - tanie mięso psy jedzą....problem polega na tym,ze zwierze tego syfu za parenascie złotych nie zje a człowiek ..... taaa,aby kałdun był pełen i tanio

      • 11 5

      • my kotu podsuwamy, jak kot nie je to my też nie jemy (2)

        • 7 2

        • Kota się słuchacie? Może rodzina Jarosława...? (1)

          • 4 6

          • Jarosław słucha swojego my swojego

            ale to są diametralnie różne koty

            • 2 1

    • (6)

      Zjedz raz w tygodniu na obiad kawalek wolowiny lub kurczaka i ci starczy. Ograniczajcie jedzenie miesa.
      Lepiej na tym wyjdziecie.
      Ja ponad rok temu zrezygnowalem z jedzenia miesa (oprocz ryb, czasami zjem jakas rybe). W ciagu roku nie chorowalem ani razu, wyniki krwi mam bardzo dobre i lepiej sie czuje.
      Nie jestem zadnym wege terrorysta, ale szkoda, ze ludzie nie widza pozytywnych stron odstawienia miesa, tylko sie nabijaja...

      • 15 7

      • (3)

        Mięso mięsu nierówne. To z hodowli przemysłowej jest niemal bezwartościowe.

        • 7 2

        • (2)

          Równie dobrze możesz napisać, że koncernowe piwo jest toksyczne...
          Demagogia dla lemingów...

          • 3 0

          • (1)

            co ma piernik do wiatraka? rozumiem że dla ciebie jajko od kury z chowu klatkowego smakuje tak samo jak to to od kury z wolnego wybiegu?

            • 2 1

            • Oczywiście, że nie.
              Jednak cytat "z hodowli przemysłowej jest niemal bezwartościowe" jest manipulacją i nadużyciem.

              • 6 0

      • To nie odstawienie mięsa powoduje, ze wegetarianie są zazwyczaj zdrowsi

        tylko to, że bardziej pilnują tego, co jedzą. Przeciętny człowiek idzie po kosztach i żeby się najeść, a nie, żeby było dobre jakościowo (chociaż i tak mam wrażenie, że ludzie się ogarniają pod tym względem).
        Ja nie potrafiłąbym odstawić zupelnie mięsa, jem go dość dużo, ale mimo to nie choruję, ale dbam o to, co jem.

        • 2 0

      • "Zjedz raz w tygodniu na obiad kawalek wolowiny lub kurczaka i ci starczy".

        Tak? A w pozostałe dni co mam jeść? Naleśniki bez jajek i mąki?

        "Ograniczajcie jedzenie miesa. Lepiej na tym wyjdziecie.
        Ja ponad rok temu zrezygnowalem z jedzenia miesa (oprocz ryb, czasami zjem jakas rybe). W ciagu roku nie chorowalem ani razu, wyniki krwi mam bardzo dobre i lepiej sie czuje".

        Ależ ja również mam idealne wyniki i dobrze się czuje. Wiesz kiedy źle się czuję? Po warzywach i owocach. Potworne bóle brzucha, gazy, wzdęcia. Po mięsie i tzw. niezdrowej żywności tego nie mam.

        • 4 3

  • artykuł trochę jak z Pani Domu (2)

    dziwne, że ludziom w dzisiejszych czasach trzeba tłumaczyć tak proste rzeczy - jak jeść...

    • 32 7

    • (1)

      era lemingów

      • 9 1

      • Powiedz prafwifemu Polakowi, że ma nie zjeść mięsa na obiad. Buahaha.Wtedy Cię nazwą lemingiem.

        • 13 3

  • to zjem i wracam do ciężkiej pracy. (3)

    Pewnie po takim posiłku będę miał siły i ochotę :)

    • 9 9

    • (2)

      Jest taki gość,nazywa sie Patrik Baboumian.chocbys zeżarł 3 kg padliny dziennie możesz tylko pomarzyć aby tak wyglądać

      • 2 5

      • Sam(a) jesteś padlina, człowiek jest mięsożerny czy ci się to podoba czy nie. (1)

        Dalej zaklinaj rzeczywistość jedząc jarmuż, chleb bez mąki i inne wege wynalazki.

        • 4 4

        • kilka miliardów ludzi na tej planecie udowadnia od tysiącleci, że niekoniecznie

          ale ty wiesz lepiej oczywiście,
          jesteś inteligentny, wykształcony
          i życiowo spełniony

          • 1 0

  • Aha (17)

    Rozumiem, że gotowanie wody z kranu ma wielki sens wg pani dietetyk? W Gdansku woda jest świetna, więc po co ją gotować??

    • 33 11

    • Do Pani lub Pana "G"

      Ten artykuł czytają nie tylko Gdańszczanie.

      • 9 6

    • (10)

      Szczególnie dobra jest, kiedy doprowadza się ją starymi rurami :) Najlepiej azbestowymi :)

      • 16 10

      • nikt nie doprowadza wody rurami azbestowymi więc nie wymyslaj taniej głupoty... (5)

        • 13 5

        • (2)

          Praktycznie całe Przymorze, Zaspa i Żabianka mają rury azbestowo-cementowe.

          • 6 4

          • Skąd takie info?!

            • 3 2

          • nnie prawda takie rury cenentowe to są ale do kanalizacji czyli ścieków

            a doporowadzana stalowymi które jak nawet trochę zardzewieją to jest mikoelement czyli Fe gratis i zdrowy na krew

            • 5 4

        • .. azbestowymi nie - to prawda, ale do nowych nie należą ...

          • 4 3

        • za to ty wymyślasz drogą głupotę - azbest jest rakotwórczy tylko przy wdychaniu jego drobinek

          które wbijając się w płuca powodują powstawanie ognisk raka. W wodzie jest niegroźny. nawet z azbestowych rur

          • 8 3

      • rury sa bardzo brudne (3)

        wystarczy zobaczyć jak je naprawiaj gdy jest awaria

        • 9 2

        • to jak rury są brudne to dlaczego woda jest czysta? (2)

          i nei nawijaj tu makaronu na uszy
          uszatku puchatku

          • 1 4

          • woda nie jest czysta, przynajmniej ta woda, którą mam w kranie (1)

            daj ją do zbadania w Sanepidzie to sprawdzisz, może twoja jest czysta

            • 2 3

            • przez 15 lat byłem zadowolony z wody od Pruszcza po Rumię

              i piłem kranówkę wszędzie,
              gdzie konkretnie woda się nadaje do Sanepidu?
              czyżbyś wykrył jakiś matplanetarny spisek?

              • 0 0

    • gotowanie ma na celu podwójne zabezpieczenie na wypadek jakby (1)

      po wyjściu z ujęcia jako "czysta i zdatna do picia woda" została gdzieś po drodze zaniaczyszczona głównie przez stare rury i dlatego podwójne zabezpieczenie w postaci gotowania.

      • 7 2

      • proponuje pić destylowaną...

        • 2 2

    • Idioto w Gdańsku niema ani jednego centymetra rur azbestowych !!

      Wszystkie zostały dawno wymienione na nowe !! Ale zawsze znajdzie sie idiota który głupota musi sie pochwalic!!

      • 8 7

    • (1)

      To zapytaj, dlaczego parę lat temu w gdańskim hospicjum przez kilka dni wrzątkiem rury wyparzali. Słyszałeś o lambliach może?

      • 4 2

      • Nadajesz sie na pacjenta do hospicjum z powodu nieuleczalnej głupoty!!

        Jest jeszcze dla ciebie nadzieje lecz sie na nogi skoro na głowe juz za późno bo ją wyparzyłaś.To może przestaniesz opowiadać bzdury :)

        • 2 6

  • Jedzmy sezonowo! (8)

    Oczywiście, nie każdy lubi ograniczać się niemal wyłącznie do produktów, na które aktualnie jest sezon, dla innych jest to z kolei oczywistość ("po co o tym piszesz, babo, skoro każdy to wie?!), ale jeżeli komuś zależy, żeby nie wydawać na jedzenie zbyt wiele, to jest to naprawdę fajna opcja. Ja się staram, wychodzi bardziej lub mniej (bo czasami aż się chce w marcu pomidora, chociaż wiadomo, jak wtedy smakuje :P), ale jestem z tego zadowolona. Zimą, czy wczesną wiosną, tak jak teraz, lubię przygotowywać sobie potrawy z warzyw korzeniowych - gulasze, zupy-krem, wcinam mnóstwo strączków, robię pasty do pieczywa (fasolowa, z marchewki, z soczewicy, z makreli wędzonej z twarogiem) i jakoś tak się doczołguję do wiosny bez wydawania na jedzenie milionów monet. Banalne z pozoru ziemniaki, marchew czy buraki można przygotować na tyle sposobów, że trudno mi się nimi znudzić. Najdroższe z tego wszystkiego jest mięso (w ogóle nie jem wieprzowiny, zaś drób rzadko, a jak wiadomo, są najtańsze), ale też nie ma przymusu, żeby jeść je codziennie, no chyba że ktoś po prostu potrzebuje, bo pracuje fizycznie.

    • 14 4

    • Poproszę przepis na paste np .fasolową.dziekuje (5)

      • 2 0

      • W Google... (4)

        wpisz proszę frazę "pasta z fasoli jadłonomia" - dziewczyna prowadzi bloga o kuchni wegańskiej i ma tam naprawdę świetne przepisy na roślinne papu (cudowny jest pasztet z soczewicy i żurawiny!), w tym kategorię poświęconą dodatkom do chleba.

        • 4 0

        • Np. Musztardowa pasta z białej fasoli z suszonym majerankiem (z bloga Jadłonomia) (1)

          Składniki na jeden słoik:

          puszka odsączonej białej fasoli albo szklanka ugotowanej
          płaska łyżeczka musztardy
          mały ząbek czosnku
          spora szczypta suszonego majeranku
          mielone ziele angielskie, na czubku noża
          3 łyżki oleju lnianego
          sól i pieprz
          Przygotowanie:

          Wszyst­kie skład­ni­ki umie­ścić w na­czy­niu blen­de­ra i zmik­so­wać na gład­ką masę. Wci­nać na ka­nap­kach, a resz­tę prze­ło­żyć do sło­ika i prze­cho­wy­wać w lo­dów­ce mak­sy­mal­nie do ty­go­dnia.

          • 3 0

          • to humus jest

            • 0 0

        • Pasta z fasoli.... Wzdęcie i bąki murowane. (1)

          • 1 1

          • następny głąb, specjalista z bożej laski

            • 0 0

    • (1)

      ja kupiłam w marcu polskie pomidory szklarniowe 27zł kg - ale są to pomidory malinowe słodkie i smaczne - cena zabija, ale 2 sztuki kupiłam i jakoś z tym żyję :)

      • 1 0

      • u nas w marketach są smaczne

        hiszpańskie

        • 0 0

  • Zdrowo nie może być tanio (12)

    "dużych ilości metali ciężkich" - faktycznie, Japońce jedzą 10 razy więcej ryb czy tam owoców morza niż my, są całe kultury rybackie (np. na Filipinach), które żyją z morza, gdyby w twierdzeniach internetowych "dietetyków" było choć trochę prawdy to ci ludzie co najmniej by ciężko chorowali.
    "Mięso to produkt spożywczy, na którym Polacy nie oszczędzają" - i pewnie dlatego spożycie wołowiny najniższe w historii a kupuje się parówki 2% mięsa? "Jesteśmy narodem mięsożerców" - akurat, 90% diety Janusza i Grażyny to tanie i łatwo przyswajalne węgle: kasze, ziemniaki, frytki, pieczywo, ilość mięsa i ryb w naszej diecie jest rażąco niska a prawdziwa przepaść dzieli nas od kultur typowo "mięsnych".
    "faszerowany hormonami" - no jasne i w dodatku prosto z Fukushimy, żeby był większy i bardziej soczysty xD
    Moja dieta jest zdrowa, ale nie tania. Opieram się na rybach, mięsie, jajach, nabiale, owocach i warzywach - wybieram produkty nisko przetworzone i wysokiej jakości. Przykładowe menu:
    - jajecznica na cebuli i szczypiorku (10 jajek)
    - makrela wędzona (200g) + sałatka z pomidorów z olejem lnianym
    - sałatka (kostka twarogu + siekane owoce)
    - kurczak duszony (200g) w warzywach + kasza + surówka
    - kefir (0,5 l) + owoce
    I na zdrowiu nie warto oszczędzać. Lepiej tańsze auto kupić, pozdrawiam.

    • 11 16

    • (5)

      10 jaj na raz?
      o.O

      • 5 1

      • pól litra wódki na raz?

        • 4 1

      • Co w tym dziwnego? (3)

        Znam typa, co je 30 - 15 rano i 15 po treningu. Ja wiem, że dla różnych wege herubinków ograniczających maksymalnie rozwój tkanki mięśniowej by się zmieścić w rurki z zary taka ilość jest abstrakcyjna, ale czy każdy musi być roślinnym asceto-anorektykiem?

        • 5 5

        • nie każdy chce wyglądać jak świnia

          • 4 2

        • Nie jestem "roślinnym asceto anorektykiem" ale jakbym żarła (bo to już nie nazywa się jedzenie) 10 jaj to też by mi tanio nie wychodziło :D Ja wiem, że dla niektórych pakerów to jest ok, bo muszą sobie jakoś różne braki zrekompensować, ale są też normalni ludzie, którzy nie muszą żreć, normalne ilości też są zdrowe. Czy każdy musi żreć ilości jak świnia?

          • 6 2

        • u Ciebie za duży poziom wściekania się z powodu byle postu

          • 5 0

    • gdzie ty porównujesz Japonię z jej oceanami dookoła z Polskim zasyfionym Bałtykiem (3)

      który jest dawno przełowiony, zatruty rzekami Wisłą która niesie sam syf z pól plus iperyt z czasów wojny albo zatrute łososie hodowlane które karmione są karmą zawierającą całą tablicę Mendelejewa a tym toksyczne dla mózgu substancje.
      Tuńczyk też jako ryba drapieżna jest narażony na to że zje inne ryby przydenne pełne metali ciężkich i tylko tuńczyk z łowisk oceanicznych może byc dobry.

      Jedyna sensowna i niedroga ryba to Makrela która jest łowiona na morzu Północnym lub Atlantyku bo już chośby Śledź czy flondra mają to co pisałem wcześniej

      • 14 1

      • Jedyna ryba sensowna to tłuściutki halibut dziki z morza północnego (Norwedzy już go hodują, więc trzeba się pilnować )

        • 3 1

      • Przecież nikt nie każe

        raz - jeść ryb z Bałtyku czy z hodowli
        dwa - są normy zawartości substancji toksycznych i jeśli uważasz, że są one przekraczane w tej konkretnej partii produktu to zgłoś to do odpowiednich służb a nie jęczysz jak ci wszyscy internetowi "dietetycy" co nas straszą dwukrotnym gotowaniem wody albo spinaczami od saszetek z herbatą xD
        Też tak mógłbym pisać "nie jedz czosnku bo jest z Chin" albo "uważaj na paprykę bo jest pryskana środkami ochrony roślin" - tylko ja nie jestem "dietetykiem" i mam swój własny rozum.

        • 5 1

      • z Ciebie to jednak niezła "flondra" :)))

        • 0 0

    • "Japońce jedzą 10 razy więcej ryb czy tam owoców morza niż my, są całe kultury rybackie (np. na Filipinach), które żyją z morza, gdyby w twierdzeniach internetowych "dietetyków" było choć trochę prawdy to ci ludzie co najmniej by ciężko chorowali."

      brawo, właśnie porównałeś dzikie ryby oceaniczne do tych dostępnych w naszych sklepach, hodowanych w syfie morza Bałtyckiego. Możesz być z siebie dumny

      • 2 0

    • Hmm

      Ja tam raczej obserwuję "Janusze i Grażyny"z przetworzonymi pasztetami,drożdżówami,tanimi serami,twarożkami,jogurtami,kiełbasami,majonezami,kluchami mrozonymi i konserwami.....I co najgorsz MASA słodzonych napojow+jogurtow do picia/'zdrowych' soczkow Gdyby jedli te kasze,ryze i makarony nie byloby takiego problemu......

      • 3 0

  • Podroby to gorszy sort? (2)

    A kuchni np. francuskiej podroby to rarytas i do tanio ci się nie zalicza. A co do aspektów zdrowotnych to można polemizować

    • 6 0

    • No dobra ale... (1)

      ...co to jest ta kumkuma?

      • 3 0

      • Żabie udka :D

        • 3 0

  • Gdzie można kupić dobrą wołowinę? (5)

    Steki i mięso na burgery? Tradycyjny sklep lub online?

    • 3 1

    • (1)

      U gospodarza

      • 1 1

      • No tak, bo w sklepach mięsnych są produkty tylko z chińskiej fabryki ołowianych żołnierzyków...

        • 6 0

    • czasami na hali targowej ale trzeba upolować

      jak widziałem, że całą tuszę rozkładają to brałem na zapas
      bo wiadomo, że świeża

      ogólnie tylko na hali trafiłem dobrą wołowinę,
      w żadnym supermarkecie nawet zbliżonej jakości nie było

      • 2 0

    • w Hiszpani (1)

      Praktycznie w każdym sklepie

      • 1 0

      • Portugalia to samo, doskonałe mięso

        polecam

        • 0 0

  • "polskie warzywa są tańsze od importowanych. I równie zdrowe."Nieprawda bo są o wiele lepsze i zdrowsze.

    Woda i napoje prawda częściowo.
    Woda mineralna wysoko zmineralizowana jest wartościowa i można tanio kupić warto zabrac ze zobą na wycieczke ,ale w domu pije kranówkę.
    Soki pasteryzowane są dużo bardziej wartościowe i porównywanie ich do wody z cukrem nazywanych napojami czy nektarami to bzdura.
    Mąka i kasze
    Ryz brązowy który jest najbardziej wartościowy wcale nie jest drogi.
    Z reszta można sie zgodzić.

    Przede wszystkim nie mozna ulegać modzie sekciarskiej jak wegeoszołomów,czy bezglutenowców czy jeszcze innych bo zawsze można jakąś kolejna głupotę wymyślić :)

    • 10 2

  • Świetny artykuł! (2)

    Myślę, że nigdy dość przypominania o tym jak często wysokie (w przeliczeniu na kilogram - szczególnie polecam sprawdzać słodycze) są ceny przetworzonego jedzenia. Sezonowe warzywa, owoce czy nieprzetworzony nabiał bardzo często nie przekraczają ceny 15 zł za kilo. My z rodziną i znajomymi kupujemy przez internet ryże, kasze, fasole, suszone warzywa i inne produkty (np. olej kokosowy) w kilogramowych lub 5 kilogramowych paczkach. Ceny są czasami o 50% (!) niższe.

    • 15 5

    • dobre myślenie

      • 2 0

    • tak tylko to nie oto chodzi, bysmy sami zostali rolnikami w miescie i prowadzili szklarnie i ogródki na balkonach

      czy kupowali workami żywność na zapas itp.Chodzi oto by zmienić rynek producentów i sklepów.Oni odpowiadają na zapotrzebowanie.
      Produkują trojącą śmiecio żywność bo jest najtańsza w produkcji i największy na niej zysk. Jak ludzie przestana ją kupować to nie beda produkować.
      Nie mam zamiaru mieszkania przerabiać na spiżarnie czy pól dnia tracić na własna produkcje żywności.Jak przestaną produkować trojącą żywność to i ta dobrej jakości też stanieje bo będzie większy wybór i konkurencja.

      • 3 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Happy Hours z Aperol Spritz Wieczory Włoskich Smaków w Każdy Piątek!

degustacja

Bufet Włoski w Sheraton Sopot

240 zł
muzyka na żywo, degustacja

Happy Hour z Winem Domu Co Sobota!

degustacja

Katalog.trojmiasto.pl - Nowe Lokale

Najczęściej czytane