- 1 Nowe lokale: z cukierni do klubu (38 opinii)
- 2 Jemy na mieście: pyszne Bez Dwóch Dań (51 opinii)
- 3 Była Muszla, będzie Teatro Gdynia (60 opinii)
- 4 Obrywasz liście od kalafiora? (214 opinii)
- 5 Gdańsk: restauracje przyjazne dzieciom (94 opinie)
- 6 Dokąd na pyszną zupę rybną? (113 opinii)
Jedzenie do domu: testujemy świąteczne cateringi
Co drugą środę publikowaliśmy teksty w ramach cyklu "Jemy na mieście". W związku z sytuacją zmieniliśmy formułę i recenzujemy dania, które zamówiliśmy na wynos (do cyklu "Jemy na mieście" wrócimy wkrótce). Postanowiliśmy sprawdzić, co obecnie zamówimy w trójmiejskich restauracjach i za ile - tym razem bierzemy na widelec świąteczne cateringi. Poniżej test trzech lokali: restauracji Kubicki, Villi Eva oraz Petit Paris. Ocenialiśmy już pizze, burgery, obiady, zestawy sushi, makarony, pierogi oraz dania w słoikach z dowozem do domu.
Zamów świąteczne jedzenie do domu - dużo ofert
Świąteczne gotowanie porzuciłam trzy lata temu na rzecz cateringu, który zamawiam na spółkę z pozostałymi członkami rodziny. I proszę mi wierzyć, że jest to opłacalne w porównaniu z tym, ile czasu trzeba poświęcić na zaplanowanie menu, zrobienie zakupów w zatłoczonych sklepach i gotowanie. I zamiast spędzać wiele godzin w kuchni, mogę oddać się znacznie przyjemniejszym zajęciom.
Wychodząc naprzeciw kulinarnym potrzebom, przetestowałam świąteczne dania, które oferują trzy trójmiejskie restauracje. Z każdej z wymienionych zamówiłam po cztery potrawy świąteczne, celując w bardziej klasyczne i popularne smaki. Wszystkie dania zamówiłam z co najmniej dwudniowym wyprzedzeniem - warto zwracać na to uwagę, a zwłaszcza na to, do kiedy przyjmowane są zamówienia.
Restauracja Kubicki
W okresie Wolnego Miasta Gdańska był to jeden z najmodniejszych lokali, z dobrym jedzeniem, muzyką i tańcami. Postanowiłam sprawdzić, czy inspirowane także kuchnią gdańską menu zasługuje na uwagę.
Ze świątecznej oferty restauracji Kubicki
- rosół z podgrzybka - 250 ml (18 zł);
- ozorki w galarecie (12 zł porcja);
- porcję śledzia matias (16 zł);
- porcję zrazów wołowych w sosie własnym z kaszą gryczaną i surówką (36 zł).
Rosół z podgrzybka z truflową nutą i lanymi kluseczkami był maksymalnie esencjonalny. Co ważne, trufla nie zdominowała smaku podgrzybków, a jedynie delikatnie się przez nie przebijała, podkreślając jeszcze bardziej grzybowy smak. A do tego smaczne lane kluseczki i mamy najlepszy bulion grzybowy, który przypadnie do gustu nawet wymagającej babci.
Catering świąteczny: zamawiamy pierogi do domu
Ozory w galarecie to jedna z moich ulubionych pozycji w Kubickim. Ktoś może zarzucić, że są reliktem przeszłości czasów PRL, ale nic bardziej mylnego. Ozorki w galarecie zajmują zaszczytne miejsce w przedwojennych książkach kucharskich i często pojawiały się jako przystawka przy co bardziej wystawnych obiadach. Te w Kubickim są delikatne, mięciutkie, zanurzone w niewielkiej ilości lekko słodkawej galaretki. Chylę czoła, bo przygotowanie tak dobrych ozorków wymaga sporo czasu i umiejętności. Łagodne mięso doskonale współgrało z ostrym sosem chrzanowym - w końcu to znakomity duet.
Jeśli chodzi o śledzia, to napiszę krótko - był pod każdym względem doskonały. Po pierwsze był to najprawdziwszy Matias - kremowy i delikatny. Podany w winno-słodkiej, z odrobiną cytrusów, korzennej zalewie nie ma sobie równych. Taki Matias to fenomenalna kompozycja, a jednocześnie kwintesencja starogdańskiej kuchni.
Zrazy były soczyste i kruche, ale nie rozpadały się. Te, które otrzymałam, nadziane były warzywami korzeniowymi i kiszonym ogórkiem. Sos był intensywny, do tego świetnie ugotowana kasza gryczana na sypko. Dodatkiem była całkiem przyjemna surówka ze świeżych warzyw i świeżo ukiszonej kapusty, dobrze nadała lekkości daniu. Zrazy okazały się świetną propozycją na tradycyjny świąteczny obiad.
Jedzenie w Kubickim to dobrze rozumiana prostota. Jest tu bardzo polsko, wykwitnie i smacznie.
Villa Eva
Villa Eva przy ul. Batorego 28 B
Catering świąteczny w Villi Eva wybrałam z racji ciekawej propozycji, a mianowicie jest to catering na firmowe spotkania świąteczne online, choć oczywiście każdy może zamówić go z myślą o tradycyjnej domowej wigilii w gronie rodzinnym. Polega na tym, że firmy zamawiają zestaw dań świątecznych, który standardowo składa się z przystawki, zupy, dania głównego i deseru oraz buteleczki wina, opłatka, sianka i pierniczków. Natomiast pracownicy umawiają się na określoną godzinę i wspólnie spędzają czas online przy świątecznych daniach.
Uznałam, to za ciekawą koncepcję i skomponowałam swój zestaw (cena 99 zł/osoba), który składał się z:
- sandacza faszerowanego łososiem w liściach nori pod galaretką i sosem tatarskim;
- krem z borowików (jeśli chcemy z grzankami, to +3 zł);
- pieczone udko kaczki confit na karmelizowanej czerwonej kapuście, kluski śląskie, pieczone jabłko, domowe powidła śliwkowe (+20 zł do zestawu w cenie 99 zł);
- sernik z sosem malinowym.
Zestaw był pięknie zapakowany, wśród dań znalazłam także kopertę z życzeniami. Nie ukrywam, że ta paczuszka pełna dobroci wprawiła mnie w świąteczny nastrój. Przejdźmy jednak do jedzenia.
Sandacz w galarecie, który był formie teriny, wypadł znakomicie. Była w tej przystawce zachowana świeżość i delikatność ryby, lekka słodycz galaretki i kontrastujący sos tatarski. Udany minimalizm, który czyni tę potrawę wytworną.
Kosze prezentowe. Pomysł na upominki dla rodziny i pracowników
Krem borowikowy był dość gęsty, aksamitny, z kilkoma podsmażonymi borowikami, pierwszorzędnie doprawiony z subtelną pieprzową nutą. Nic dodać, nic ująć, po prostu świetna mocno grzybowa zupa.
Kaczka w klasycznym wydaniu skradła moje kulinarne serce, a musicie wiedzieć, że nie jestem wielką fanką tego mięsa i abym doceniła jego walory smakowe, to musi być przygotowane naprawdę wybitnie. No i tu było - rozpadające się na pojedyncze włókna, soczyste i aromatyczne, bo świetnie doprawione tymiankiem. Poza tym dobrze dobrane dodatki, które kochają się z kaczką, a więc pulchniutkie kluski śląskie, modra kapusta i pieczone jabłka, które dodawały lekkiej kwasowości, a z kolei śliwkowe powidła i rodzynki w kapuście nadały słodyczy. Nie było tu ani jednego smakowego zgrzytu. To świetnie skomponowane wydanie świątecznego klasyka.
A na deser kremowy sernik na kruchym spodzie podany z ciepłym malinowym sosem. Zniknął w mgnieniu oka i zostało po nim tylko miłe wspomnienie. Tego ciasta nie ma się dość.
W Villi Eva jest prosto, ale nie banalnie. Przede wszystkim jednak smacznie, a to za sprawą jakości i starannego przygotowania potraw.
Petit Paris
Specjalnością tej sopockiej restauracji
Ze świątecznego menu wybrałam:
- tradycyjną sałatkę jarzynową z jajkami przepiórki (500 g/25zł);
- kaczkę faszerowaną po staropolsku z musem jabłkowym (1szt/100g/10zł);
- tatar z marynowanego łososia, owoce rokitnika, szczypior, kapary, crème fraiche (200g/28 zł);
- pierogi z kapustą i grzybami plus okrasa z podsmażonej cebulki (5 sztuk/20 zł).
Warzywna sałatka to flagowe dania wszystkich świąt i rodzinnych uroczystości, tu wypadła bardzo dobrze smakowo. Nie była przeładowana majonezem, co czyni ją lekką. Warzywa były ugotowane al dente, groszek nie z puszki, za co daję ogromnego plusa, bo nie przepadam za tym puszkowym posmakiem. Są w tej sałatce dobrze wypracowane proporcje pomiędzy warzywami, chociaż ja dałabym odrobinę więcej kwaszonego ogórka, ale jak kto lubi.
Świąteczny catering deluxe. Znane potrawy w ciekawym wydaniu
Kaczka faszerowana po staropolsku z musem jabłkowym w galarecie, podobnej w smaku do malagi, była rewelacyjna. Mus z jabłek miał fajny ananasowy posmak i dobrze współgrał z intensywnym smakiem kaczki. A samo mięso zwarte, ale nie suche, dość miękkie. Kropką nad i była octowa dynia i kwaśna wisienka oraz mus chrzanowy. Smakowita kaczka w galantynie.
Tatar z łososia z rokitnikiem został okrzyknięty przez moją koleżankę - boskim! Uznała, że jest to najlepszy tatar w jej życiu i nie ma w tym krzty przesady. Rzeczywiście był niewymownie dobry, nie ma tu wielkich kombinacji smakowych, ale ich fantastyczne połączenie. Marynowany łosoś tak delikatny, że jego pełny smak czuć było dopiero w połączniu z cierpko-owocowym rokitnikiem, który chwilami przypominał sok pomarańczowy wymieszany z cytrynowym z nutą ananasa. Wybitny tatar.
Pierogi z kapustą i grzybami miały mięciutkie ciasto o idealnej grubości, a farsz był nieprzesadnie kwaśny, przy czym kapusta nie przykryła smaku grzybów. Cóż chcieć więcej, pierożki w punkt. Myślę, że do wigilijnego barszczu będą w sam raz.
Podsumowanie: chyba nie ma lepszej drogi do serca niż przez żołądek, a więc zdecydowanie każda z tych restauracji swoimi daniami trafiła do mojego kulinarnego serca. Każda wyróżnia się smakiem, jakością i starannością przygotowanych potraw oraz ma swój niepowtarzalny styl. Villi Eva należą się brawa za pomysł i wykonanie wykwintnych, świątecznych zestawów dla firm. Kubicki szczyci się rarytasami takimi jak ozorki w galarecie, bo ręczę, że lepszych nigdzie nie zjecie. Petit Paris wprowadza odrobinę francuskiego sznytu do tradycyjnej kuchni polskiej, a tatar z rokitnikiem to czysta poezja.
Pozostaje mi zatem życzyć wszystkim czytelnikom smacznych, radosnych i przede wszystkim zdrowych Świąt.
O autorze
Miejsca
Opinie (78) 10 zablokowanych
-
2020-12-08 12:42
(5)
Kaczka i kluski za 99zł....przecież jak zrobię w domu to circa 20zł wyjdzie....
- 59 15
-
2020-12-08 14:06
Niestety będziesz musiał znowu jeść "szweckie kąserwy",rarytasem będzie pizza z twojego pieca na"wengiel".
- 5 14
-
2020-12-08 14:45
To racja nie jest to artykuł i potrawy dla ludzi
Biednych
- 16 0
-
2020-12-08 15:31
(1)
Sęk w tym, że jak zrobisz sam... A jak chcesz gotowca to trzeba zaplacić.
- 10 2
-
2020-12-09 15:24
Lepiej już kaczke przyprawiona z nadzieniem kupic
20 zł max wyjdzie. tylko upiec
- 0 0
-
2020-12-10 13:52
Do kaczuszki dopłata 20 zł, więc 119 razem :). Serio, jak już czytać, to warto ze zrozumieniem.
- 0 0
-
2020-12-08 13:18
(4)
Rosół z podgrzybka 18 PLN za 250 ml czyli....64 PLN za litr zupy....można? można, kto bogatemu zabroni....Pewnie hektolitry będą sprzedawane, ale tak na serio sorry ale chyba ktoś tu funkcjonuje w rzeczywistości abstrakcyjnej, ja z pewnością się na to nie pisze, na inne propozycje również NIE
- 74 3
-
2020-12-08 13:33
(1)
z jednego podgrzybka? - do tej pory myślałem że rosół robi się zna mięsie, te wszystkie potrawy wyglądają jakby je psu z gardła wyciągnęli
- 16 3
-
2020-12-08 21:07
nie chodzi o jakość a o cenę
- 0 0
-
2020-12-09 15:36
4 x 18 = 64? (1)
To dlatego jesteś biedny i cię nie stać, bo nawet prostego rachunku nie potrafisz wykonać.
- 1 0
-
2020-12-10 13:53
Oj tam, kolejny który nie doczytał, nie zobaczył, nie policzył... I tak się kręci na tej wsi.
- 0 0
-
2020-12-08 13:22
Śledz porcja za 16 zł (4)
a wiejskie z Lidla w oleju z cebulką za cztery porcje kosztują dyszkę.
- 44 8
-
2020-12-08 18:54
Ale te z lokalu przrządził
mistrz patelni złoty język.
- 7 0
-
2020-12-09 12:44
oczywiscie zakupione produkty we wlasnym zakresie wykonane a tu tylko przeplacanie za kawalek czegos co mozna upichcic samemu
- 1 0
-
2020-12-10 07:15
leniwce kazda kase wydadza aby nie robic
- 0 0
-
2020-12-10 13:58
Ten śledź to ani nie wygląda na matiasa, ani nie kosztuje. Ale już się nie sprzeczam.
- 0 0
-
2020-12-08 13:40
Plastik (2)
Wszędzie plastik masakra. Zdjęcia ładne, ale trochę drogo. Zastanawiam się dlaczego autorka i blogerka nie proponuję, żeby czasem coś ugotować w domu. Może ktoś kto nigdy nie gotował może zostać domowym Top Chefem. I przy okazji domowo i z dobrych produktów, czyli wiem co daję, bo w knajpach to różnie widać.
- 45 4
-
2020-12-08 14:52
zgadnij kto opłaca ten portal
codziennie porcja wiadomości o daniach na wynos.
- 13 2
-
2020-12-09 12:45
opcje
takie jedzenie to dla leniwych, bogatych
swiateczne wypieki i jedzonko najlepiej samkuje samemu zrobione- 1 0
-
2020-12-08 13:46
Testujemy cateringi. (3)
Bardzo wykwintnie, jak zwykle w punkt i bez zarzutu. Krytyk kulinarny to raczej powinien jeść, smakować lub degustować. Po tym artykule jest Pani takim Bikontem północy, naszym skarbem, taką perła Bałtyku.
- 34 5
-
2020-12-08 13:58
maksymalnie esencjonalny komentarz
- 15 1
-
2020-12-08 19:05
Przecież koleżanka
Powiedziała że tatar jest boski, to znaczy że jest boski, czego nie rozumiesz?
;-))))- 6 0
-
2020-12-10 07:16
dla tych co maja kasy za duzo, albo w glowach sie poprzewracalo od nadmiaru
- 1 0
-
2020-12-08 16:23
(1)
Patrząc po cenach to spodziewają się chyba zamówień z Norwegii
- 59 3
-
2020-12-09 12:43
drogo okropnie, sama zrobie
- 0 0
-
2020-12-08 17:10
Ja nie będę nic kupować. Niech norwedzy przyjadą i to kupią w tych cenach.
- 33 3
-
2020-12-08 17:24
(2)
proszę Pani ogórki są tylko kiszone , kwaszone to syf którego nie powinno się sprzedawać a tym bardziej kupować i spożywać , tak samo jest ze śmietaną i śmietanką ileż to przepisów kulinarnych sie zmarnowało tego nie wie nikt , jaka różnica ? śmietana jest lekko kwaśna i bardzo gęsta , a śmietanka jest słodka
- 18 5
-
2020-12-10 13:55
Ściemniasz, gdzieś kiedyś usłyszałeś i powtarzasz jak katarynka.
Ogórek kwaszony i ogórek kiszony to synonimy oznaczające dokładnie ten sam produkt: ogórek poddany naturalnemu procesowi fermentacji mlekowej,- 0 1
-
2020-12-10 13:57
A niech to, nawet odnalazłem:
Instytut Biotechnologii Zakład Technologii Fermentacji w Warszawie w swojej opinii wyjaśnia, że kapusta kiszona/kwaszona, czy ogórki kiszone/kwaszone to produkty utrwalane naturalnie w procesie fermentacji mlekowej, w wyniku której powstaje kwas mlekowy i niewielka, naturalna ilość kwasu octowego. Wymienione metabolity zabezpieczają ww. produkty przed rozwojem niepożądanych drobnoustrojów (bakterii gnilnych i masłowych).- 0 1
-
2020-12-08 17:38
(5)
To obrzydliwe i karygodne, że promujecie jedzenie mięsa. Wstydźcie się! Przyczyniacie się do cierpienia zwierząt i ocieplenia klimatu, jesteście za to współodpowiedzialni!!!!!
- 6 43
-
2020-12-08 20:51
(1)
słaba prowokacja
- 5 0
-
2020-12-09 13:08
Jeśli walkę o prawa zwierząt nazywasz prowokacją to nazywaj ją sobie tak dalej, żyj w swoim bezlitosnym, mięsnym świecie. Prawda jest taka, że coraz więcej ludzi z uwagi na cierpienie zwierząt i dewastację klimatu porzuca jedzenie mięsa i jego promowanie jest średniowieczne. Jeszcze trochę i mam nadzieję, że w ogóle przerzucimy się jako ludzkość na produkty wyłącznie wegetariańskie a za ubój będzie groziło więzienie.
- 0 2
-
2020-12-09 13:01
Vege (1)
Proponuję nie wtykać nosa w cudzą kuchnię :)
- 3 0
-
2020-12-09 13:09
Proponuję nie fundować zwierzętom cierpienia a klimatowi dawek gazów cieplarnianych.
- 0 2
-
2020-12-10 14:00
Za to promują dokładanie po 100g plastiku do każdej porcji. Trafi z powrotem do ich dzieci z wodą i żywnością. Na zdrowie!
- 0 0
-
2020-12-08 17:41
Te zdjęcia nie pobudzają mojego zmysłu łaknienia. (1)
Bardziej włącza się przerzutka na tryb ,,Społem"
- 21 2
-
2020-12-09 12:44
po co tyle zamawiac, potem wyrzucac jedzenie, bo za duzo to lepiej samemu w domowej kuchni zrobic
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.