- 1 Remont "Słoneczka". Będzie nowy wystrój (111 opinii)
- 2 Moja Gruzja karmi dobrze i tanio (111 opinii)
- 3 Trzydniowa kulinarna Feta na stoczni (61 opinii)
- 4 Mieszkańcy ruszyli z pomocą małej lodziarni (246 opinii)
- 5 Kto ma szansę na gwiazdkę Michelina? (53 opinie)
- 6 W maju króluje zielony afrodyzjak (95 opinii)
Nie wierzę influencerom, a tym kulinarnym już szczególnie
Schemat zazwyczaj jest podobny. W mieście pojawia się nowa restauracja, mniej lub bardziej ciekawa, nieważne. Ważne, że nowa. Niedługo po otwarciu do lokalu przybywają oni - influencerzy, niosący w darach zdjęcia, filmy i zasięgi. Mamiący obietnicą wielkiego sukcesu i niekończących się rezerwacji. Przyjeżdżają, zachwalają i... zapominają. A potem to my, klienci, słono płacimy za kulinarne rozczarowanie.
Wydawać by się mogło, że status twórcy internetowego jest wręcz idealny do uprawiania krytyki kulinarnej. W końcu nikt za nimi nie stoi, przed nikim nie muszą się tłumaczyć, więc o szczerość powinno być tu łatwiej. Tymczasem zamiast rzetelnej i rzeczowej oceny otrzymujemy często wymuskane laurki, kręcone pod idealnym kątem i w idealnym świetle.
Suto zastawione stoły, parujące półmiski, teatralnie rwane croissanty okraszone kuszącymi hasłami. Co z tego, skoro za tymi pięknymi obrazkami próżno szukać smaku? I mam wrażenie, że te osoby doskonale o tym wiedzą.
Te restauracje niedawno się otworzyły
Nowe restauracje to chwytliwy temat. Ci, którzy zajmują się kulinariami, doskonale o tym wiedzą. Nowości się oglądają, szczególnie w Trójmieście, którego scena kulinarna, w porównaniu do stolicy czy Wrocławia, pozostawia wiele do życzenia. Pewnie dlatego każde nowe miejsce, które ma w sobie choć odrobinę pomysłu, działa jak magnes na tych, którzy na wyświetleniach zwyczajnie zarabiają. To, czy warto, czy nie warto robić temu miejscu reklamę, schodzi na dalszy plan.
Pierwszy z brzegu przykład to popularna jakiś czas temu knajpka z kuchnią azjatycką w Gdańsku. Niedługo po otwarciu stała się obiektem zainteresowania wielu trójmiejskich "influ". Zachwalano autentyczność i wyjątkową atmosferę oraz smak. Szkoda tylko, że nikt nie wspomniał, że jest tam zimno, dość obskurnie, nie wszystkie dania z karty są dostępne, a do picia nie można zamówić niczego innego poza ciepłą colą.
Kiedy się tam wybrałam, oprócz mnie i dwóch znudzonych dostawców jedzenia na sali nie było nikogo. O przepraszam, na chwilę wpadł do lokalu jeden ze wspomnianych twórców, żeby odebrać swoje zamówienie. Kilka minut później obejrzałam na Instagramie jego nagranie, w którym mówił, że w knajpie jest taki kocioł, że musiał wziąć jedzenie na wynos...
Podobnych przykładów niestety znam więcej. Na moim osiedlu jest cukiernia, zazwyczaj pusta, ogólnie rzecz biorąc, wrażenie robi raczej smutne. Często przechodzę obok i widzę, że czym jak czym, ale życiem nie tętni. Ciasta nawet smaczne, choć bez rewelacji. Zupełnie inaczej niż na relacjach dwóch influencerek, które niedawno ją odwiedziły. Było pięknie, smacznie i kolorowo. Szkoda, że tylko na filmie.
Wiedząc, że zbieram się do napisania tego tekstu, koleżanka opowiedziała mi o jednej z trójmiejskich śniadaniowni. "Był na nią ogromny szał, na otwarcie zaproszono influencerów z Warszawy, przez jakiś czas widziałam ją wszędzie, więc kiedy byłam w pobliżu, postanowiłam się skusić. To były jedne z najgorzej wydanych pieniędzy na jedzenie". Sama zresztą nie tak dawno zamówiłam wegański kebab z polecenia jednej z warszawskich "influ", która odwiedziła Trójmiasto. To, co w jej ocenie miało być jednym z najlepszych kebabów, jakie w życiu jadła, okazało się totalnym niewypałem.
We wszystkich tych historiach objawia się stara prawda, że "jemy oczami". W obecnych czasach nietrudno jest nakręcić piękną laurkę z dość przeciętnego miejsca. Odpowiednie światło, kąt, filtr i wszystko wygląda znacznie apetyczniej.
I nie zrozumcie mnie źle, wcale nie czekam na trójmiejską Magdę Gessler, która zacznie rzucać talerzami. Zdaję sobie sprawę, że gastronomia to trudny biznes, a reklama jest dźwignią handlu. I są też wiarygodni lokalni influencerzy, którzy starają się mówić prawdę i pokazywać jedzenie takim, jakim jest - nie na wyrost i bez robienia sztucznej laurki.
Dobrze byłoby jednak, gdyby osoby o bądź co bądź dużych zasięgach brały za swoje słowa odpowiedzialność. Coś poleciły, ale też coś skrytykowały. W końcu to ich obserwatorzy zapłacą później (niemały) rachunek.
Opinie (158) ponad 10 zablokowanych
-
2024-03-18 15:17
Ja wybierając miejsce/produkt skupiam się na złych opiniach bo to one właśnie mówią prawdę. Czy ktoś się czepia jakiś drobiazgów czy istotnych tematów. Ile jest złych opini, czy to tylko konkurencja czy sfrustrowani klienci. Czy i jak odpowiada firma.
Dobre opinie jak i rolki influencerów to tylko reklama.- 9 0
-
2024-03-18 15:24
Taką duża a taka naiwna
Reklama na SM to ich sposób na to, by się nie narobić a zarobić. Będą zachwalać mysie bobki w polewie z pajęczych odchodów, jeśli tylko dostaną za to kasę. Dziwię się nieustannie, że ktoś jeszcze się nabiera na polecenia wanna be celebrytów i że ktoś poświęca swój wolny czas, by ich śledzić w mediach.
- 12 0
-
2024-03-18 15:33
Kto to oglada jak wiekszosc uwaza ze wszysvy klamia
:-D sciema na wrotkach
- 2 0
-
2024-03-18 15:37
(1)
Coś na kształt 100-u konkretów w 100-to dni. Same kłamstwa za brudne pieniądze.
- 12 1
-
2024-03-20 19:05
Czyli zupełnie inaczej niż
Miliony mieszkań, aut elektrycznych, szybsze procesy, powrót do 22vat , pomoc frankowiczom i niska putinflacja tak ? Oczywista oczywistość
- 0 0
-
2024-03-18 15:47
Dla mnie jedynym wiarygodnym jest Książulo (4)
i Wojek.
- 6 1
-
2024-03-18 20:28
Powodzenia
- 2 0
-
2024-03-19 23:25
Jo, szczególnie jak reklamowali wątpliwej jakości telefon komórkowy made in china. Tacy wiarygodni jak swego czasu mrkrycha.
- 1 0
-
2024-03-20 16:00
jadą na krytyce to lubicie
- 0 0
-
2024-03-20 19:06
naprawde potrzebujesz takiego przewodnika?!
- 0 0
-
2024-03-18 15:53
Hahahahaha. Ktoś naprawdę wierzy w te brednie tych niby influencerów? Przecież wiadomo, że to jest biznes. Jeden z drugim dostaną darmowy obiad czy tam parę złotych za to, że pozytywnie się wypowiedzą na jakimś śmiechu wartym filmiku. Ja nawet takiego łajna nie oglądam, bo ma to mniejszą wartość niż listek papieru toaletowego. Najlepiej odczekać chwilę, zobaczyć jakie będą opinie normalnych klientów i wtedy można ewentualnie podejmować decyzję czy warto odwiedzić dany lokal czy kupić jakiś produkt. Jak dla mnie to influ mogłoby nie istnieć, bo nic nie produkuje, a często wprowadza ludzi w błąd. A już naprawdę umieram ze śmiechu jak ktoś gdzieś idzie albo kupuje jakieś bzdury, bo zareklamowała to osoba X czy Y.
- 7 0
-
2024-03-18 16:36
Każdemu komu coś nie smakuje proponuję tydzień głodówki permanentnej z ciężkim wysiłkiem połączonej. (2)
czas uczciwie spojrzeć do lustra. jesteśmy społeczeństwem znudzonym, rozkapryszonym i przeżartym. Pozostała nam już tylko pogoń za fantazjami. nic z realizmu życia.
- 5 1
-
2024-03-19 07:37
smutna ta prawda o tobie...kazdy ocenia po sobie (1)
- 0 0
-
2024-03-19 07:45
Dzięki za zrozumienie
- 0 0
-
2024-03-18 16:37
nie afiszuje sie , a w googlach wystawiam opinie - tak jak jest , czasem dobre czasem takie sobie (1)
nigdy nie zabiegam o profity związane z wizyta w jakimś miejscu , jeśli było mi dobrze to o tym pisze umieszczam fotki , jak było źle to napisze dlaczego . najsmakowitsze jest to z tego ze mam wystarczający stopień przewodnika google żeby nie można było moich opinii wykasować ot tak sobie bo się nie zgadzam z tym co napisał jakiś staruch
- 2 3
-
2024-03-19 07:36
nikt nie pytal
- 1 0
-
2024-03-18 16:50
najwieksza glupota jest sledzenie tych samozwanczych specjalistow
i ufanie, ze sa obiektywni. kogo obchodza "influenserzy" to zwykli oszusci i narcyzi.
- 9 0
-
2024-03-18 17:29
Gdybym kierował się opiniami influenserów
to bym się do tego publicznie nie przyznawał... .
No cóż.- 7 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.