• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Okiem dietetyka: dieta owocowo-warzywna

Viola Urban
28 sierpnia 2018 (artykuł sprzed 5 lat) 
Warzywa zawsze są cennym elementem diety, ale nie da się zbudować racjonalnej diety tylko na nich. Dietę owocowo-warzywną można stosować bez konsekwencji przez kilka dni, ale kilka miesięcy diety skrajnie niedoborowej, to już proszenie się o problemy. Warzywa zawsze są cennym elementem diety, ale nie da się zbudować racjonalnej diety tylko na nich. Dietę owocowo-warzywną można stosować bez konsekwencji przez kilka dni, ale kilka miesięcy diety skrajnie niedoborowej, to już proszenie się o problemy.

Okiem Dietetyka to cykl tekstów o tym, jak i gdzie zjeść zdrowo w Trójmieście. Porady przygotowuje dietetyk Viola Urban. W tym odcinku opisuje dietę warzywno-owocową. Ostatnio pisała o diecie bezglutenowej, a za dwa tygodnie opowie o nietolerancji laktozy.



Kolejna modna dieta. Tym razem niemal głodówka. Na jej punkcie oszalały celebrytki, książka na jej temat stała się bestsellerem, a grupa na Facebooku, która zrzesza fanów i fanki postu doktor Ewy Dąbrowskiej z dnia na dzień mocno się powiększa. Brzmi super. W końcu dietę opracowała osoba, która posiada tytuł doktora nauk medycznych, więc na pewno nie może to być żaden kit. Ludzie chudną, odzyskują energię, nagle zaczynają jeść warzywa i wierzyć w to, że aktywowali gen długowieczności. Ale czy na pewno dieta owocowo-warzywna na same plusy? Przyjrzyjmy się jej bliżej.

Dowody naukowe?



Dieta owocowo-warzywna na pierwszy rzut oka brzmi racjonalnie. Owoce i warzywa są zdrowe, mają witaminy, przeciwutleniacze i są naturalne. Nikt nie każe nam jeść samego białka jak Dukan ani mięsa na cztery posiłki dziennie jak Atkins, więc od razu zaufanie do diety rośnie. Problem jest jednak taki, że na oficjalnej stronie doktor Dąbrowskiej znajduje się mnóstwo obietnic i zapewnień, a kiedy szukamy ich potwierdzenia w nauce pojawia się ściana.

Na stronie pojawia się natomiast informacja, że doktor prowadzi obecnie własne badanie mające na celu potwierdzenie skuteczności diety owocowo-warzywnej. Można zatem powiedzieć, że stosowanie tej diety jest swego rodzaju eksperymentem na własnym zdrowiu, ponieważ do tej pory nie pojawiły się dowody naukowe potwierdzające publikowane tezy. Autorka otwarcie o tym informuje, że póki co stara się udowodnić działanie programu, jakim jest dieta owocowo-warzywna.

Na chwilę obecną jedyne opublikowane dane naukowe na temat skuteczności tego konkretnego modelu żywienia to bardzo małe i niezbyt dobrze przeprowadzone badania. Jedno z nich dotyczyło bardzo wąskiej grupy chorych i było przeprowadzone - uwaga - na 13 osobach. Inne badanie dotyczy osób z zespołem metabolicznym, w którym wykazano, że niskokaloryczna dieta owocowo-warzywna powoduje obniżenie stanu zapalnego, utratę masy ciała i obniżenie ciśnienia krwi. Nic w tym dziwnego, trudno żeby było inaczej w momencie, kiedy stosujemy bardzo niskokaloryczną dietę bez soli, tłuszczu, z dużą ilością błonnika, wysoką zawartością potasu i przeciwutleniaczy. Trudno też nie zauważyć, że są inne, mniej restrykcyjne (ale też mniej modne) diety, które pomagają uzyskać ten sam efekt terapeutyczny bez ryzyka niedoborów pokarmowych, pogorszenia samopoczucia i utraty mięśni.

Można zatem powiedzieć, że dowody na temat skuteczności i bezpieczeństwa tej diety są anegdotyczne i oparte o odczucia uczestników postu oraz zapewnienia autorki. Dla porównania dodam, że na temat zasad, bezpieczeństwa i skuteczności diety śródziemnomorskiej tylko w wyszukiwarce PubMed możemy znaleźć ponad 5000 publikacji. Jak to możliwe, że racjonalna zbilansowana dieta w modelu śródziemnomorskim przegrywa z dietą niedoborową?

Skrajnie niskokaloryczna dieta z niedoborową ilością białka prowadzi do spowolnienia tempa metabolizmu i utraty mięśni. Skrajnie niskokaloryczna dieta z niedoborową ilością białka prowadzi do spowolnienia tempa metabolizmu i utraty mięśni.

Założenia diety według autorki



Na oficjalnej stronie internetowej dr Ewy Dąbrowskiej można znaleźć informacje, jak post przeprowadzić i jak z niego wyjść. Jak każdą modną dietę, dietę owocowo-warzywną da się łatwo wytłumaczyć. Nie potrzeba godzinnego wykładu o zależnościach i proporcjach. Wystarczy jeść wyłącznie niskoskrobiowe warzywa i niektóre niskocukrowe owoce, nie stosować soli, cukru ani używek. Tyle.

Na stronie znajdziemy też sporo informacji na temat tego, ile chorób leczy dieta. Od niskiej odporności, przez choroby autoagresywne aż po nowotwory. Brzmi obiecująco. Tyle, że z założenia lekarze i naukowcy są osobami powściągliwymi, które nie ośmielają się powiedzieć, że jedno postępowanie leczy całe spektrum chorób. Osoby, które poświęciły swoje życie medycynie i nauce wiedzą, jak wiele czynników i zmiennych bierze udział w procesie powstawania choroby i jej leczenia. Jako absolwentka uczelni medycznej jestem w ogromnym szoku, jakim językiem operuje się na tej stronie. Na pierwszy rzut oka widać sporo błędów w nazewnictwie, np. nazywa się składniki mineralne minerałami (minerały to skały), używa się słów i sformułowań, które w medycynie praktycznie nie funkcjonują takich, jak "poprawa witalności/duchowości" czy "kryzys ozdrowieńczy".

Doktor Dąbrowska rekomenduje też wykonanie testów na nietolerancje pokarmowe, które nie zyskały aprobaty żadnego autorytetu naukowego w Polsce i na świecie, ponieważ ich wynik jest niemiarodajny. Możemy też znaleźć zapewnienia, że zielone soki odtruwają organizm z toksyn, na co większość toksykologów zareagowałaby co najmniej zdziwieniem. Są to daleko oderwane od świata nauki określenia. Większość zapewnień o przypadkach uleczenia, to tylko zapewnienia autorki, które nie doczekały się dowodów w postaci chociażby opisu przypadku. Na próżno możemy tutaj szukać odnośników do źródeł. W zasadzie cały opis założeń diety i jej potencjalnie leczniczego działania opiera się na własnych doświadczeniach i kilku niezbyt dobrze przeprowadzanych badaniach naukowych, które realizowane były na bardzo małych grupach osób.

Kryzysy ozdrowieńcze



Na forach internetowych, grupach, vlogach i blogach można spotkać się z ogromną ilością przypadków, gdzie post odbił się echem na zdrowiu. Występowały zawroty głowy, omdlenia, pogorszenie stanu skóry, skazy krwotoczne, silne bóle narządów (w tym uczucie kłucia w okolicy tarczycy), biegunki i wiele innych dolegliwości, których nie sposób wymienić w tym artykule. Zasadniczo objawy tego typu nie powinny mieć miejsca przy racjonalnych procedurach żywieniowych. W przypadku postu i głodówki zdarzają się notorycznie. Większość z nich można wytłumaczyć w oparciu o podstawową wiedzę z zakresu fizjologii człowieka.

Dla przykładu omdlenia mogą się pojawić w momencie, kiedy stosujemy dietę o kaloryczności poniżej Podstawowej Przemiany Materii (PPM). PPM to ilość energii jaką organizm potrzebuje na podtrzymanie podstawowych procesów życiowych takich, jak oddychanie, praca mózgu, serca, gruczołów itp. W momencie, kiedy dieta jest skrajnie niskokaloryczna i niedoborowa, całkowicie naturalną sprawą jest to, że organizm zaczyna się buntować. Zaburzenia pracy tarczycy mogą się pojawić w wyniku braku odpowiedniej podaży jodu (w diecie rezygnujemy ze spożycia soli, która jest jodowana oraz ryb morskich) oraz stosowania żywienia o skrajnie niskiej podaży węglowodanów (tarczyca bardzo źle znosi diety niskowęglowodanowe). Biegunki mogą być efektem zbyt dużej ilości błonnika w diecie i zaburzeń w obrębie flory bakteryjnej jelita.

Warto też dodać, że po zastosowaniu takiej dwumiesięcznej głodówki i diety eliminacyjnej niektóre symbiotyczne bakterie jelitowe po prostu wyginą, ponieważ zabierzemy im pożywkę. Kilka tygodni bez glutenu czy laktozy w diecie sprawia, że populacja bakterii jelitowych, które żywią się tymi składnikami i które pomagają nam je dobrze tolerować, mocno się obkurczy. Skutek jest tego taki, że po ponownym wprowadzeniu nabiału czy zbóż do diety, mamy całkiem spore szanse na doświadczenie objawów nietolerancji. W ciągu dwóch miesięcy stosowania tej bardzo restrykcyjnej diety można się także dorobić sporych niedoborów, które będą miały wpływ na nasze zdrowie. Dla przykładu skrajnie niska podaż żelaza i witaminy B12 u osób, które już na starcie miały problemy z niedokrwistością, może prowadzić do pogłębienia problemu z transportem tlenu do tkanek i dużym osłabieniem.

Wszystkie te negatywne objawy w diecie owocowo-warzywnej określone są jednym zbiorczym hasłem "kryzysy ozdrowieńcze". Chociaż etiologia każdej z tych przypadłości jest zupełnie inna, uzyskujemy jedną receptę, czyli przeczekać w myśl zasady "co mnie nie zabije, to mnie wzmocni". Dochodzimy tutaj do takiego kuriozum, że skrajne wycieńczenie organizmu objawiające się na różne sposoby jest traktowane jako coś naturalnego i zbawiennego. A nie jest. Dysponujemy mnóstwem procedur medycznych i żywieniowych, które nie powodują omdleń, drgawek, wymiotów i generowania gorączki. Dlaczego zatem ludzie sobie to robią? Mam wrażenie, że spora ilość osób chce się wyleczyć samodzielnie i raz na zawsze. Miesięczny post często wygrywa z myślą o tym, że do końca życia mielibyśmy zwracać uwagę na to, co jemy. Dodatkowo obecnie mamy też do czynienia ze sporym spadkiem zaufania do służby zdrowia. Popularność diety wzmacnia siła Internetu i rekomendacje zadowolonych, odmienionych celebrytek.

Ogromna zaletą tej diety jest wypracowanie nawyku jedzenia warzyw, ograniczania soli, wyeliminowania cukru i używek. Ogromna zaletą tej diety jest wypracowanie nawyku jedzenia warzyw, ograniczania soli, wyeliminowania cukru i używek.

Plusy i minusy diety owocowo-warzywnej



Trudno byłoby mi powiedzieć, że dieta ta ma same wady, bo tak nie jest. Przede wszystkim jej ogromna zaletą jest wypracowanie nawyku jedzenia warzyw, ograniczania soli, wyeliminowania cukru i używek. Takie postępowanie jest podstawą każdej zdrowej diety (np. rekomendowanej w nadciśnieniu diety DASH). Problematyczne jest jednak to, że dieta ta nasila procesy kataboliczne, ponieważ ma bardzo niską kaloryczność i daleko odbiega od rekomendowanych w normach żywienia dawek składników odżywczych takich jak białka, tłuszcze (w tym szczególnie cenne niezbędne nienasycone kwasy tłuszczowe), węglowodany złożone, witaminy z grypy B (zwłaszcza B12), żelazo, cynk, wapń itp.

Zdając sobie sprawę z tego, że dieta ta sukcesywnie pozbawia organizm składników niezbędnych do prawidłowego funkcjonowania. Oczywiście kilka dni restrykcji żywieniowych nie sprawi, że dorobimy się niedoborów, ale niektórzy stosują post nawet kilka miesięcy, ponieważ dieta przynosi im szybki spadek wagi, a co za tym idzie motywację. Należy jednak wiedzieć, że skrajnie niskokaloryczna dieta z niedoborową ilością białka prowadzi do spowolnienia tempa metabolizmu i utraty mięśni, zatem po powrocie na dietę pełnowartościową (nawet tę zdrową i normokaloryczną) możemy się spodziewać efektu jojo. Oczywiście przekarmianie jest główną przyczyną większości chorób metabolicznych, z jakimi się obecnie spotykamy i należy ograniczać ilość spożywanych kalorii zwłaszcza, kiedy masa ciała już dawno przekroczyła próg klasyfikujący do otyłości.

Nie mniej jednak każda dieta, nawet ta niskokaloryczna może mieć znamiona diety zbilansowanej i odżywczej. Wystarczy ją odpowiednio skomponować. Warto zainspirować się dietą owocowo-warzywną, zwłaszcza jeśli do tej pory nasza dieta opierała się na białym chlebie, szynce z kiepskim składem i słodzonych jogurtach. Warzywa zawsze są cennym elementem diety, ale nie da się zbudować racjonalnej diety tylko na nich. Dietę owocowo-warzywną można stosować bez konsekwencji przez kilka dni, ale kilka miesięcy diety skrajnie niedoborowej, to już proszenie się o problemy.

O autorze

autor

Viola Urban: na swoim blogu OkiemDietetyka.pl tworzy od 6 lat. Z zawodu dietetyk, z zamiłowania poszukiwacz nowych smaków, z doświadczenia redaktor serwisów poświęconych kulinariom i zdrowemu stylowi życia. Lubi inspirować do lepszego jedzenia i podejmowania świadomych wyborów. W wolnych chwilach biega i szuka dobrego jedzenia na mieście. Pisze do cyklu Okiem Dietetyka.

Opinie (143) ponad 20 zablokowanych

  • ja niestety nie potrafię jeść zbyt dużo warzyw i owoców, cierpię na ibs i mój organizm nie toleruje zbyt dobrze owoców. Więc moja dieta jest mocno zbilansowana i do tego piję dużo wody,stosuję tez preparat intesta, bo widzę ewidentnie,że dzięki niemu zaczęłam normalnie się wypróżniać

    • 4 0

  • popatrzmy na naszą budowę; (3)

    krótkie jelito cienkie, pojedynczy żołądek, kły i brak diastemy. No nijak człowiek nie jest roślinożercą. Jesteśmy przystosowani do diety zróżnicowanej, w której powinno znaleźć się i mięso i warzywa. Na dodatek nasz organizm nie potrafi sam wytwarzać witaminy B12, tak jak roślinożercy.

    • 18 6

    • akurat witaminę B12 jak i wit D powinno się spożywac w suplementach (1)

      nie mamy szans dostarczyć organizmowi tych witamin naturalnie, a przecież słońce wstaje codziennie

      • 0 9

      • tobie ktos powinien dostarczyć mózg bo zapomniano go w ciebie wyposażyć :)

        • 6 0

    • odpowiedz

      potrafi, tylko już za późno, bo w jelicie grubym ;) no, i to nie my, tylko bakterie w naszym jelicie

      • 0 0

  • dieta to świetny intres dr (1)

    Dietę sprawdziłam osobiście, stosowałam 2 miesiące bo została mi zalecona na pozbycie się stanu zapalnego w stawach... Efekt uboczny - schudłam 12 kg, na stan zapalny nie pomogło, za to w ciągu kolejnych 2 miesięcy przytyłam 22kg!!! Nie ukrywajmy dieta jest dla dr świetnym źródłem dochodu - własny ośrodek "odchudzający" w Gołębiewie, plus kilka domów w okolicy na wynajem dla pacjentów ośrodka pozwala godnie żyć pani dr i jej dzieciom.

    • 22 13

    • Brak wiedzy w temacie

      Jest Pani w błędzie. Te ośrodki nie są absolutnie własnością dr E. Dąbrowskiej. Przed wydaniem opinii warto zawsze sprawdzić stan faktyczny.

      • 1 2

  • Dieta a post (1)

    Każda osoba która chce podejść do tematu poważnie powinna zwrócić uwagę że nie jest to dieta a post Daniela: "Daniel postanowił się nie kalać tym, co zgodnie ze Słowem Bożym było nieczyste (alkohol oraz niektóre gatunki mięsa). Wraz ze swymi trzema przyjaciółmi poprosił przełożonego o wodę i wegetariańską dietę. Prosili o 10 dni próby. Po upływie tego czasu okazało się, że Daniel i jego trzej przyjaciele wyglądali znacznie lepiej, byli silniejsi, a w czasie egzaminów osiągnęli dziesięciokrotnie lepsze rezultaty, niż studenci, którzy jadali z królewskiego stołu. (Opracowano na podstawie Dn.1:5-17)". Przeszłam 4 tygodnie postu, byłam nastawiona bardzo sceptycznie do ewentualnych rezultatów. Czytając niektóre artykuły myślałam, że chyba kogoś nawiedziło. Jednak w tej chwili jestem żywym dowodem jak wiele taki post może przynieść dobrego. Przed podjęciem wyzwania zrobiłam sobie badania, choruję na niedoczynność tarczycy, miałam liczne zmiany guzkowate na obu płatach tarczycy, anemia. Po poście powtórzyłam wyniki. I ku mojemu zaskoczeniu wyniki były świetne. Niedoczynność do tego stopnia spadła że weszłam w lekką nadczynność a mój lekarz prowadzący kazał mi odstawić leki. Na tarczycy nie ma ani jednego guzka. Anemia praktycznie wyeliminowana. te 8 tygodni wyrzeczeń( 4 postu i 4 wychodzenia) nie były łatwe, ale wiem że na pewno jeszcze powtórzę ten post nie raz. Jeśli chodzi o aspekt odchudzenia, to schudłam około 10 kg, jednak po powrocie do normalnego jedzenia wróciło mi około 3 wiec można powiedzieć że skończyło się na 7 kg. Nie jest to proste wyzwanie... ale warto spróbować.

    • 18 6

    • Super!

      Tez jestem weteranem postow (tylko woda) i diety "tylko owoce"..robilem to kiedys kazdej wiosny i polecam kazdemu, choc zdaje sobie sprawe, ze to nie dla kazdego.. - sa osoby, ktore na sama mysl o poscie robia sie chore ;). Glodowka jest genialna jesli sie do niej przygotuje i wie, co sie dzieje z cialem w jej czasie..pierwsze pare dni jest nieprzyjemne (uwalniane z zapasow tluszczu zlogi/toksyny)- bol glowy, ucisk na nerkach, bol zoladka (pomaga woda z cytryna) ale potem rewelacja tak fizycznie jak i psychicznie - i po dwu, trzech tygodniach trzeba sie niemal zmuszac do powrotu do jedzenia.. :)! Dla 90proc spoleczenstwa brzmi to jak kompletna bzdura i pukaja sie w glowe to slyszec ale to ich strata .. pozdrawiamy.

      • 4 0

  • Nie zgadzam się. ... (3)

    Byłam na diecie dr Dąbrowskiej 4 tygodnie. Pozbyłam się insulinooporności. Nie biorę leków od cholesterolu. ... przy hashimoto - zniejszone mam hormony. Czuję się super! Kawy nadal nie piję dla mnie to jest też dużym sukcesem. Skutek uboczny .... to że schudłam 8kg

    • 25 10

    • (2)

      niedługo przytyjesz 15 kg! I będziesz znowu się odchudzała po to żeby stracić 10 kg a przytyjesz 20.kg. I tak dale, i tak dalej....

      • 8 1

      • A potem wyrośnie ci ręka na czole

        ja pikole.

        • 2 0

      • Nie strasz.. :) bo jeszcze ktoś uwierzy :)

        No jak będzie jeść byłe co to na pewno tak się stanie. Post skończyłam w kwietniu. Schudłam 9 kg, a po poście jeszcze 4 kg. Ruszam się, zmieniłam nawyki i czuję się super. Nie przytyłam. Po każdej jakiejkolwiek diecie, jeżeli człowiek nie zmieni nawyków, to efekt jojo będzie murowany. Nic się nie bierze z niczego. Otyłość to też choroba.

        • 0 0

  • Bardzo dobrze napisane no , ale jednokomórkowce niezadowolone ,że ktoś ujawnia ,że na ich naiwności i głupocie zarabia a oni jes

    niezadowolone ,że ktoś ujawnia ,że na ich naiwności i głupocie zarabia a oni jeszcze się cieszą :)
    To w artykułach promujących weganizm i tym podobne sekciarstwo naiwniaków tłumaczących ze oni maja badania ,ale trzeba mieć do nich dostęp bo są ścisłe tajne:)

    Diety i tym podobne cwaniactwo czy nawet sekciarstwo vegańskie jest dla nieudaczników naiwnych co nie potrafią nawet tak prostej czynności jak własne odżywianie.
    Ale to jest wynikiem wprowadzenia na rynek polski śmieciowej zywnosci z zachodu i likwidacji polskich norm zachodnimi.
    Zyski ze smieciowej zywnosci są ogromne bo jest ona tańsza ,ale jednocześnie bezwartościowa.Dlatego opanowała kraj biedaków.
    Efektem tego jest włąsnie to ze Polska ma najwiekszy w UE przyrost grubasów nawet w wieku szkolnym.Wcześniej najwiecej było ich w Angli ,ale Polacy potrafią przodować zawsze w najgorszych statystykach.
    Ale oprócz głupców mamy też wyjątkowych oszołomów których jest coraz więcej co twierdzą ze latami nic nie jedzą "Bretarianie".Nie jedzą i nie piją i czuja sie doskonale. :)

    Jedz co chcesz byle z umiarem ,przyjemnością i nie śmieci udające żywność.

    • 4 16

  • Bardzo niekometentny artykul

    Od lat stosuje post dr Dabrowskiej. Dzieki niemu wyleczylam sie z wielu dolegliwosci. Wyniki po poscie mam idealne.

    • 23 7

  • To udowodnij mi, ze post dr Dabrowskiej nie dziala. Czekam (2)

    Radze sie poduczyc i doczytac o naukowym odkryciu dr Richarda Weindrucha w Wisconsin, niemieckiej chemiczki Johanny Bidwig, czy nagrodzonym noblem zjawisku udowodnionym przez prof. Yoshinori Ohusimi, albo o eksperymencie McCarrisona, czy diecie dr Joela Fuhrmanna , czy tez dr Tombaka.
    Sceptycyzm w tym przypadku pani dietetyk oparla wylacznie na osobistych animozjach i deficytach wiedzy.

    • 18 8

    • A ty mi udowodnij ze twoj mózg działa bo juz udowodniłes ze niedziała chwalac sie głupotą!

      kolejny naiwniak co nawet nierozumie co czyta.

      • 4 9

    • Pominęłaś Nocunia i Ziębę

      Nie zapłacili ci?
      Fragment recenzji powyższego:
      "Otóż obcowanie z dziełami Tombaka dostarcza wielkiej przyjemności badaczowi Otchłani, bowiem z jego książek wręcz wylewa się radosny, nieskrępowany bullshit — niemal na każdej stronie można znaleźć jakiś wyssany z palca „fakt naukowy”, jakąś nieprawdopodobną statystykę, jakieś dziwaczne „starożytne przysłowie”, jakąś kosmicznie idiotyczną hipotezę medyczną"
      Czytałem i polecam, można się nieźle pośmiać. Wszyscy oni zaistnieli dzięki wege, którzy potrzebują tego typu "argumentów" - cóż, innych biedacy nie mają.

      • 2 0

  • Dr.Dabrowska (2)

    Znam kilka osob,ktore dzieki tej diecie zyja.

    • 13 7

    • a inaczej naiwniaku by umarły ? :)

      • 4 1

    • Większość ludzi żyje dzięki diecie.

      • 7 0

  • Czas

    Spróbowałam tej diety i byłam zadowolona. Dodatkowo dr Dąbrowska podkreśla że max. czas jej stosowania to 6 tygodni a przy problemach zdrowotnych trzeba być pod opieką lekarza więc jeśli się nie przesadzi to nie zaszkodzi.

    • 17 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Happy Hours z Aperol Spritz Wieczory Włoskich Smaków w Każdy Piątek!

degustacja

Bufet Włoski w Sheraton Sopot

240 zł
muzyka na żywo, degustacja

Happy Hour z Winem Domu Co Sobota!

degustacja

Katalog.trojmiasto.pl - Nowe Lokale

Najczęściej czytane