- 1 Ranking restauracji w Trójmieście (32 opinie)
- 2 Jemy na mieście: Garden Food&Cafe (7 opinii)
- 3 Gdzie można grillować i zrobić ognisko? (29 opinii)
- 4 Sprawdziliśmy ceny lodów i gofrów (147 opinii)
- 5 Nowe lokale: od Marrakeszu po homary (40 opinii)
- 6 Trójmiejscy restauratorzy wyróżnieni (34 opinie)
Czy wegekiełbasa to nadal kiełbasa? O odpowiednikach wege mięsnych potraw
Tatar z fasoli, flaczki z boczniaka, sojowe kotlety, pasztet warzywny, jajecznica z kalafiora - w menu trójmiejskich restauracji znajdziemy mnóstwo wegetariańskich czy wegańskich propozycji, które stanowią odpowiedniki mięsnych potraw. O ile takim zamiennikom mięsożercy nie tylko nie są przeciwni, ale i czasem próbują ich z ciekawością, to jednak nadawanie nazw sugerujących mięsne pochodzenie nazywają hipokryzją. - Jajecznica z kalafiora nie brzmi głupiej niż drobiowy schabowy, więc nie rozumiem, o co te pretensje - komentuje Marta, która nie miała mięsa w ustach od 10 lat.
To, co wzbudza ciekawość, to nie tylko sama obecność bezmięsnych potraw w menu, ale przede wszystkim ich nazwy. Smalec z fasoli, flaki z boczniaka, kotlety sojowe, pasztet warzywny - to jedne z licznych tego typu propozycji.
Najlepiej smakuje to, co dobrze znamy?
W restauracji Jungla Coctails & Food podczas ostatniej edycji Restaurant Week mogliśmy np. skosztować tatara z fasoli. Zdaniem naszej redakcyjnej koleżanki, która recenzowała festiwalowe menu, z mięsnym pierwowzorem ta potrawa miała jednak niewiele wspólnego i bliżej jej było do pasty kanapkowej niż tej kultowej przystawki.
Zobacz też:
Restaurant Week: testujemy festiwalowe menu w Jungli
W innych trójmiejskich restauracjach możemy się natknąć na bogaty przekrój wegańskich burgerów, bezmięsnych kotletów, steków, wegańskich kiełbas z grilla, a nawet jajecznicę z kalafiora czy pasztet warzywny. Dlaczego sięga się po nazwy kojarzone z mięsem, a nie tworzy nowych, które lepiej oddawałyby charakter tych nowych propozycji?
- Najlepiej smakuje nam to, co dobrze znamy, dlatego właśnie tak wielu restauratorów serwuje nowe potrawy pod dobrze znanymi nazwami - opowiada Marcin, menadżer w jednej z trójmiejskich restauracji. - Co więcej, wielu wegetarian czy wegan z niedługim jarskim stażem po prostu tęskni za smakiem mięsa i robionych z niego potraw. Chętniej sięgają po takie propozycje z nadzieją, że trafią na smak, który będzie jak najbardziej zbliżony do tego utraconego. No i jajecznica z kalafiora brzmi zdecydowanie lepiej niż wegańska mamałyga, a pasztet wegański lepiej niż blok warzywny czy sojowy - śmieje się.
"Jeśli weganie tęsknią za mięsem, to niech je jedzą"
Mięsożerców takie tłumaczenia jednak nie przekonują.
- Przecież to zwyczajna hipokryzja - bulwersuje się Aldona, właścicielka kameralnej wędzarni. - Czasem staję przed wegańską półką w hipermarkecie i nie dowierzam, jak daleko można się posunąć w takim udawaniu. Różne rodzaje kiełbas wegańskich, kaszanki wegańskie, raz widziałam nawet wegański schab. Do tego kotlety i burgery mające w sobie całą tablicę Mendelejewa, ale nie mięso. Jakie z nich zatem burgery? Czy jeśli nazwiemy je wegańskimi krążkami, to będą smakowały gorzej? A jeśli weganom tak bardzo brakuje mięsa, to niech zaczną je jeść, a nie kombinować z zamiennikami i wymyślać kuriozalne nazwy, niemające nic wspólnego z produktem, który opisują.
Drobiowe schabowe, czyli przyganiał kocioł garnkowi
Weganie nie dają jednak za wygraną i wytykają mięsożercom, czy - jak zwykli ich nazywać - mięsarianom, że sami posługują się niedorzeczną nomenklaturą.
- Drobiowy schabowy - przykład pierwszy z brzegu - wylicza Iwona, wegetarianka z wieloletnim stażem. - Im dalej w las, tym więcej drzew: drobiowe polędwiczki, kabanosy (kaban to nie ptak, a zwyczajny wieprz), a nawet drobiowa polędwica sopocka i łososiowa. A kebab? Nasi mięsożercy zażerają się nim, choć baraniny w tym ani grama. Drodzy, mięsarianie, zapytajcie przy okazji jakiegoś Turka, ile w oryginalnym kebabie drobiu czy wołowiny. Na pewno odpowie, że tyle samo co jajek w jajecznicy z kalafiora. I wy macie czelność się nas czepiać?
A jakie jest wasze zdanie? Jesteście zwolennikami tego, aby nazwy dań odpowiadały stanowi faktycznemu, czy aby panowała pełna dowolność w wymyślaniu nazw potraw? Które propozycje zamienników mięsnych dań zrobiły na was największe wrażenie, a które przeciwnie - uważacie za totalną porażkę, niemającą nic wspólnego z mięsnym pierwowzorem? Podzielcie się przemyśleniami w komentarzach.
Miejsca
Opinie (148) ponad 10 zablokowanych
-
2022-05-09 22:56
Nie
Niech kreuja swoje nazwy skoro maja inne wlasciwosci ...na rybe przeciez nie powiem kurczak
- 4 3
-
2022-05-09 23:02
te nazwy są śmieszne i zbędne
- 4 2
-
2022-05-10 04:34
Nie. Należy wymyślić nowe nazwy. Przecież księżyca nie nazywamy nocnym słońcem albo nutelle orzechowo mlecznym pasztetem
- 4 1
-
2022-05-10 06:01
Konfabulacja w ankiecie
Konfabulacja to fałszywe wspomnienie - konfabulacja odnosi się do faktów, które w konfabulacji nie są faktami, ponieważ nigdy się nie zdarzyły. Konfabulacja nie jest kłamstwem, bo osoba konfabulująca nie wie o tym, że zmyśla.
W jaki sposób wegańskie i wegetariańskie nazwy potraw miałyby być konfabulacją? I czyją?- 1 1
-
2022-05-10 08:19
Jakie jeszcze dziwactwa wymyślicie
- 4 1
-
2022-05-10 08:21
Tatar z fasoli a danie główne schabowy z dębu. Do popicia oranżada w proszku.
- 5 1
-
2022-05-10 09:21
Nazwy powinny odpowiadać produktowi
Dla przykładu :mamalyga pseudo jajeczna, soja w warstwie, cienkie gluty, ciągnące zapieczone, mielone byle co
- 5 2
-
2022-05-10 10:13
Zamiana hormonow na nawozy sztuczne.taka sama trutka.ma szczescie ten kogo stac na prawdziwa zywnosc albo ma swojskie
- 1 0
-
2022-05-10 12:44
Tak, tak, jasne.
Jajecznica z kalafiora. A żeberka wieprzowe z bakłażana. Zryte wegedekle.
- 2 1
-
2022-05-10 19:59
Beka z wegan zawsze na propsie
- 2 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.