- 1 10 najlepszych trójmiejskich restauracji (69 opinii)
- 2 Ranking restauracji w Trójmieście (46 opinii)
- 3 Jemy na mieście: Garden Food&Cafe (55 opinii)
- 4 Nowe lokale: od Marrakeszu po homary (40 opinii)
- 5 Trójmiejscy restauratorzy wyróżnieni (34 opinie)
- 6 Grill wege: 7 bezmięsnych propozycji (89 opinii)
Jedzenie do domu - testujemy wielkanocny catering
Wielkanoc za pasem, a wraz z nią koniec postu i rodzinne spotkania przy suto zastawionym stole. Jak niejednokrotnie wspominałam, nie lubię męczyć się w kuchni, dlatego coraz częściej wyręczam się świątecznym garmażem, który oferują restauracje, a jest w czym wybierać. Wychodząc naprzeciw kulinarnym potrzebom, przetestowałam świąteczne dania, które oferuje pięć restauracji: Food Art Company, Jak się masz? Bistro, Kozi Gród Hotel&Restaurant, restauracja Zacisze i restauracja Winne Grono. Poprzednio w naszym cyklu ocenialiśmy już kuchnię serwującą ryby i owoce morza, kuchnię polską, kuchnię azjatycką, pizze, burgery, obiady, zestawy sushi, makarony, pierogi, dania w słoikach oraz hot dogi z dowozem do domu.
FOOD ART COMPANY (ul. Opata Rybińskiego 27/7/ wejście od ul. Schopenhauera, Gdańsk)
Food Art Company słynie z kuchni roślinnej w wersji wegańskiej lub wegetariańskiej. Specjalnością zakładu są wspaniałe tarty. W tym właśnie kierunku powędrował mój wybór. Zamówiłam następujące wegańskie specjały:
- wegańską pastę bezjajeczną - 12 zł/200 g
- tartę porową na spodzie gryczanym - 45 zł/blacha 26 cm średnicy
- Tofurnik wiedeński - 70 zł/okrągła blacha o średnicy 26 cm
Czy można odtworzyć smak pasty jajecznej bez użycia jajka? Dorocie z Food Art udało się to bez dwóch zdań. Pasta bezjajeczna z ciecierzycy za sprawą indyjskiej czarnej soli (Kala Namak) smakuje i pachnie jak gotowane na twardo jajo z majonezem. Ta pasta jest po prostu pyszna, niezwykle puszysta, o dość wyraźnym jajecznym posmaku i jednocześnie delikatna, z wiosenną nutą za sprawą szczypiorku. Idę o zakład, że niejedna babcia przy wielkanocnym stole da się nabrać. Ze świeżym chrupiącym chlebem to prawdziwy rarytas. I tak jak kocham jajka, tak ogromnym uczuciem darzę tę pastę bezjajeczną.
Kruche gryczane ciasto tarty napakowane jest duszonym, mięciutkim porem z odrobiną chilli i gałki muszkatołowej dla przełamania porowej łagodności i słodyczy. Do związania farszu użyto zmielonego słonecznika. Wspaniale chrupiąca tarta o zdecydowanym porowym smaku.
Przyznaję, że długo wzbraniałam się przed spróbowaniem tofurnika, gdyż moje pierwsze z nim zetknięcie nie należało do udanych, za bardzo czuć było tofu i nic poza tym. W tym tofurniku tofu jest ledwie wyczuwalne. Na pierwszy plan wysuwa się aromat wanilii. Dodatek rodzynek, aksamitna konsystencja oraz charakterystyczna dla serników lekka kwaskowatość, polewa z gorzkiej czekolady sprawiają, że tofurnik nie odbiega zbytnio smakiem od klasycznego sernika twarogowego. W każdym razie jest to najlepszy tofurnik, jaki przyszło mi dotychczas zjeść.
Food Art serwuje bardzo udane odpowiedniki klasycznych dań jajecznych czy serowych i posmakuje nie tylko weganom i wegetarianom. Ja zostałam fanką pasty bezjajecznej.
JAK SIĘ MASZ? BISTRO (ul. Opata Jacka Rybińskiego 24, Gdańsk)
Bistro jest znane przede wszystkim ze śniadań i słynnych mich pełnych dobroci. Ostatnio można też u nich zamówić pyszne obiadowe dania w słoikach. Z menu świątecznego wybrałam klasyczne potrawy wielkanocne:
- tradycyjny żurek - 30 zł/litr
- pierożki drożdżowe z białą kiełbasą - 5 zł/sztuka
- biała kiełbasa zapiekana z czerwoną cebulą i śliwkami - 35 zł za pięć sztuk, porcja na dwie osoby.
Żurek na bogato, zawiesisty, pełen smaku i mięsa: białej kiełbasy, wędzonej kiełbaski, boczku, pachnący leśnymi grzybami. W smaku delikatny, łagodny, z bardzo subtelną nutą kwaskowatości. W sam raz na otwarcie wielkanocnego śniadania.
Pierożki drożdżowe z białą kiełbasą to nic innego niż popularne na Mazurach i dawnych Kresach kibiny. Na pierwszy rzut oka, to zwykłe drożdżowe pierożki, jednak ich smak w połączeniu z białą kiełbasą i chrzanem zaskakuje. Ciasto cienkie, delikatne i chrupiące, a farsz soczysty, z wyrazistym posmakiem chrzanu. Idealny dodatek do czystego białego barszczu lub żuru. Pierożki smakują wyśmienicie zarówno na ciepło, jak i na zimno.
Wersja pieczonej białej kiełbasy z czerwoną cebulą i śliwkami to majstersztyk. Pieczona kiełbasa jest zdecydowanie lepsza, bogatsza w smaku niż gotowana. Tutaj była lekko spieczona z wierzchu i soczysta w środku, a czerwona cebula i suszona śliwka to fenomenalne połączenie. Suszone śliwki i wieprzowina to duet doskonały. Śliwkowa słodycz podkreśla smak mięsa.
Jak się masz? Bistro pokazało, że na bazie białej kiełbasy można wyczarować naprawdę pyszne i oryginalne dania. Mnie uwiodły drożdżowe pierożki.
KOZI GRÓD Hotel&Restaurant (ul. Leśników 3, Pomlewo)
Kozi Gród słynie nie tylko z urokliwego położenia, ale również z tradycyjnej polskiej kuchni, która w dużej mierze opiera się na dziczyźnie i innych darach lasu. Z bogatej oferty wielkanocnej Koziego Grodu wybieram:
- z zakąsek: pasztet z dzika bez dodatków - 20 zł/500g
- z zup: krem ziemniaczany - 8 zł/porcja
- danie główne: polędwiczki wieprzowe w sosie chrzanowym - 20 zł/porcja
- dodatki: kaszotto z grzybami leśnymi - 5zł/150 g i buraczki zasmażane z boczkiem - 5 zł/150 g.
Krem ziemniaczany zamówiłam jako alternatywę dla żurku. Ten krem absolutnie mnie oczarował, bo w ogólnie nie smakował ziemniakiem. Miał aksamitną konsystencję, a w smaku równomiernie rozkładały się akcenty cebuli, czosnku, tymianku, kremówki i miodowej słodyczy. Nie jadłam lepszego kremu ziemniaczanego.
Pasztet z dzika był wilgotny, mięsny i kruchy. Nie ma w nim żadnych wypełniaczy, a jedynie odrobina marchewki i przypraw, które nie zabijają charakterystycznego, mocnego smaku dziczyzny.
Polędwiczki wieprzowe w sosie chrzanowym, z takimi dodatkami jak kasza pęczak z leśnymi grzybami, buraczkami z boczkiem, okazały się rewelacją. Samo mięso bez zarzutu, dobrze przyrządzone i kruchutkie. Ale to dodatki robią całą robotę i czynią to danie fenomenalnym. Kremowy sos, a w zasadzie mus chrzanowy jest łagodnie ostry.
Kasza pęczak z leśnymi grzybami jest niezwykle aromatyczna i mogłaby stanowić samodzielne danie, jest tak dobra. Buraczki pokrojone w niewielką kostkę, duszone z czerwonym winem i czosnkiem oraz drobnymi skwarkami, to czysta poezja smaku. Proste, a dobre! Idealnie skomponowane świąteczne danie główne.
Wielkanocne potrawy z Koziego Grodu to przede wszystkim jakość i umiejętność wydobycia z pozornie prostych składników bogatych i wykwintnych smaków. To także nie lada gratka dla koneserów dziczyzny.
RESTAURACJA ZACISZE (ul. Niepołomicka 36, Gdańsk)
Zacisze to nowoczesny obiekt restauracyjno-bankietowy położony w urokliwej części Gdańska Południe. Restauracja oferuje duży wybór klasyków kuchni polskiej, a oferta wielkanocna obfituje w tradycyjne dania kuchni staropolskiej. Z wielkanocnego garmażu wybrałam:
- jaja faszerowane po polsku - 5 zł/1 porcja/dwie połówki jajka
- jaja faszerowane musem z łososia i białego serka dekorowane kaparami - 5 zł/1 porcja/dwie połówki jajka
- danie główne: pieczeń wieprzowa/cebula/boczek - 58 zł/1 kg
- i coś ze słodkości: babka marmurkowa - 28 zł/700 g/cała babka
Zastanawiałam się, jak opisać smak faszerowanych jaj. Po prostu były przepyszne! Zarówno te na sposób staropolski - z farszem pieczarkowym, obroczone w mące, które podsmażyłam na maśle, jak i te z kremowym nadzieniem z łososia i serka. Faszerowane jaja to obowiązkowy punkt na moim wielkanocnym stole.
Pieczeń wieprzowa okazała się być pieczoną karkówką przekładaną boczkiem i cebulą. Karkówka była krucha, odpowiednio tłusta. Bardzo aromatyczna o lekko słodkawym, dymnym posmaku. W ogóle jest w tym smaku coś bardzo domowego, prawdziwego. Taką pieczeń można zjeść na zimno z dodatkiem chrzanu albo podgrzać i podać w ulubionym sosie. Kilogramowa pieczeń to solidny obiad dla całej rodziny.
Babka marmurkowa była delikatna i leciutka jak puch, nie za sucha i nie za słodka, o mocnym smaku wanilii i czekolady z cytrynowym wykończeniem. Idealna do popołudniowej kawy po sutym wielkanocnym obiedzie.
W Zaciszu znalazłam swojskie, trochę zapomniane, domowe smaki Wielkiej Nocy.
RESTAURACJA WINNE GRONO (ul. Szeroka 52/54, Gdańsk)
Winne Grono to restauracja, która serwuje kuchnię wykwintną z francuskim sznytem, a więc i oferta wielkanocnego garmażu jest z francuską nutą. Chociaż zamówione przeze mnie potrawy znane były także w kuchni staropolskiej. Zamówiłam:
- konfitowane we własnym smalcu żołądki kacze - 19 zł/300 ml
- Rillettes z mięsa kaczki piżmowej - 19 zł/200 ml
- mazurek królewski z bakaliami i konfiturą wiśniową/porzeczkową - 150 zł/wielkość 25x45 cm
Konfitowane kacze żołądki - pierwsza klasa! Tak mięciutkie, że dosłownie rozpływały się w ustach, o swoistym kaczym posmaku, który dodatkowo został zachowany dzięki tłuszczowi. Takich żołądków raczej w domu nie przyrządzicie, gdyż konfitowanie jest czasochłonne i wymaga umiejętności. A na czym polega? Wywodzące się z tradycji kulinarnych południowo-zachodniej Francji konfitowanie to długotrwałe gotowanie mięsa w tłuszczu, w niskiej temperaturze. Metoda ta okazała się być idealnym sposobem na konserwowanie żywności. We Francji do dziś sprzedawane jest confit tradycyjne z drobiu lub wieprzowiny w słoikach.
Rillettes z mięsa kaczki piżmowej to kolejna kulinarna perełka rodem z Francji. Jest to danie przypominające pasztet lub mocno mięsny smalec. Tutaj również mięso gotowane jest bardzo długo we własnym tłuszczu, w efekcie czego otrzymuje się smarowidło, które we Francji podawane jest jako wyrafinowana przystawka. Najczęściej przyrządza się rillettes z kaczki, gęsi, królika, a także tuńczyka i łososia. Jestem wielką fanką rillettes, a to zamówione w Winnym Gronie to istna rozkosz dla podniebienia. Jest wspaniałe, wyraziste, odpowiednio tłuste i mięsne, a zarazem łagodne w smaku, z subtelną nutą jabłkowej słodyczy. Rillettes najlepiej komponuje się z dobrym chlebem na zakwasie.
Mazurek nie ma korzeni w tradycji polskiej. Pochodzi prawdopodobnie z Turcji. W Polsce zaczęto go zaś regularnie wypiekać w XVII wieku. Od początku stanowił symbol zakończenia Wielkiego Postu. Na tle innych tradycyjnych ciast, mazurek wyróżnia się bardzo dużą różnorodnością. Można się nawet pokusić o stwierdzenie, że ile rodzin, tyle sposobów na zrobienie mazurka.
Najbardziej klasycznym i najstarszym jest mazurek królewski. Ten z Winnego Grona był dokładnie taki, jaki powinien być, zrobiony zgodnie ze sztuką. Upieczone w formie prostokąta kruche ciasto z migdałami, nie za wysokie, przełożone, tutaj z dwiema konfiturami - wiśniową i porzeczkową. Mazurek był elegancko kruchy, lekko twardawy, z subtelnie wyczuwalną migdałową nutą. Kwaskowe konfitury świetnie przełamywały słodycz ciasta. Klasyka gatunku i mistrzowskie wykonanie.
Czasami fajnie jest po prostu odpocząć w święta i mieć więcej czasu dla bliskich, a przy okazji zjeść coś inaczej przyrządzonego, skosztować nowych smaków. Dlatego zamawiajmy wielkanocny garmaż, pomagajmy gastronomii i odpoczywajmy z bliskimi. A zatem jeśli nie macie czasu na przedświąteczne gotowanie, albo brakuje wam kulinarnego talentu - to nie zwlekajcie i zdecydujcie się na catering wielkanocny ze swojej ulubionej restauracji. Dzięki temu nie tylko zaoszczędzicie czas, ale także wspomożecie, wciąż zamkniętą, gastronomię. Proszę mi wierzyć, że żadne krewetki w sosie koktajlowym nie zastąpią swojskiego chleba z pasztetem, białej kiełbasy z chrzanem i mazurka.
Wielkanocne tradycje
Rozpocznij quizO autorze
Miejsca
Opinie (64) 1 zablokowana
-
2021-03-25 08:26
(2)
czasy dziwne i trudne, lepiej obecnie mniej wydawać i zabezpieczyć się finansowo na jeszcze gorsze dni które mogą nadejść. Barszcz biały, kiełbaska, jajeczko - łatwizna. Poradzę sobie sam a restauratorów z przyjemnością odwiedzę w ich lokalach, również na wynos w obecnej sytuacji.
- 15 1
-
2021-03-25 10:10
(1)
Można od razu strzelić se w łeb
Urodziłem się w 76 i od kiedy pamiętam zawsze słyszałem o kryzysie- 7 1
-
2021-03-27 19:21
Urodziłem sie 1974
Moi rodzice zawsze mieli oszczędności na czarną godzinę. Nauczyłem się gotować tak samo potrawy tradycyjne a później kuchni chińskiej, tajskiej, meksykańskiej czy włoskiej. Tak zamawiamy czasami z lenistwa jedzenie na wynos i tylko jedna mała chińska restauracja w Sopocie na przelotówce naprawdę daje czadu. Reszta to tak trochę słabo daje radę.
- 1 0
-
2021-03-25 08:26
(1)
Cały kłopot polega na tym że jak już będzie zamówione, co więcej zapłacone, przyjedzie elegancko w plastik i karton zapakowane....super pysznie zwłaszcza że to kwestia świat, ale pojawia się pytanie co w sytuacji gdy te wszystkie pyszności okażą się Nie w Punkt ???
- 16 0
-
2021-03-27 19:26
Zapewniam, że korzustając z YT
Po trzecim razie będziesz miał czarny pas w jakiejkolwiek kuchni. Zrobisz wszystko co rodzinie smakuje.
- 0 0
-
2021-03-25 08:37
#niezamawiam #samgotuję
- 19 1
-
2021-03-25 09:17
Aż dziwne, ze artykuł o gastronomii
A nie ma nic o Pomelo Bistro :D dla czytelnika Trójmiasto.pl to szok
- 10 0
-
2021-03-25 09:37
Twoja Mesa (1)
Ja polecam Twoja Mesa, ceny normalne ale za to dania jak u babci. Rok temu zamawialam dania na Wielkanoc i Boze Narodzenie, w tym roku postapie tak samo.
- 1 6
-
2021-03-25 10:53
Moja babcia makaronu ugotować nie umiała.
Więc wyrażenie dania jak u babci nie znaczą nic.
- 5 1
-
2021-03-25 10:08
Jak zawsze artykuł pisany na siłę i bardzo słaby.
Próbujący zaśmiecić naszą kulturę i tradycję.
- 13 2
-
2021-03-25 10:08
Słabe to
- 11 0
-
2021-03-25 10:50
Kacze żołądki. Jak można jeść coś cos takiego? (3)
Obrzydliwe. Brzmi jak coś z talerza Hannibala Lectera.
- 11 9
-
2021-03-25 11:05
(2)
A w czym kaczy żołądek jest bardziej obrzydliwy od świńskiej d*py?
- 7 0
-
2021-03-25 11:16
Mniej obrzydliwie wygląda. Ale to tak naprawdę to samo. Zjadamy części ciała. (1)
- 4 1
-
2021-03-27 19:28
Krewetki, kalmary, ryby, małże
Dobrze doprawione są pyszne. Nie lubię schabowego z kapustą i puree z ziemniaków codziennie.
- 0 1
-
2021-03-25 10:58
poprosze o catering zdrowy
Z niskim indeksem glikemicznym, to ze wege nie oznacza zdrowy. otyli też są wśród wege.
- 13 1
-
2021-03-25 11:24
Sami sobie winni
A ja już nie mogę. Gdyby właściciele firm wiedzieli ile kłótni odbywam w ich cukierenkach, sklepikach bo pani sprzedająca ma maseczkę na ustach, pod noskiem. Odbijam się od sklepów, kłócę się , czasem proszę. A personel chytrze się śmieje ze mnie. I odchodzę bez zakupu, bo się boję, czasem brzydzę( jak maseczka jest brudna).
A wystarczyłoby aby właściciel dopilnował personelu, żeby maseczka była na ustach i nosie przy kontakcie z żywnością.- 10 3
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.