- 1 10 najlepszych trójmiejskich restauracji (40 opinii)
- 2 Jemy na mieście: Garden Food&Cafe (37 opinii)
- 3 Ranking restauracji w Trójmieście (44 opinie)
- 4 Gdzie można grillować i zrobić ognisko? (34 opinie)
- 5 Sprawdziliśmy ceny lodów i gofrów (152 opinie)
- 6 Grill wege: 7 bezmięsnych propozycji (89 opinii)
Okiem dietetyka: wegańskie odpowiedniki mięsa. Czy sojowe kiełbaski są zdrowe?
Polski rynek reaguje na zwiększające się potrzeby roślinnych konsumentów, oferując coraz szerszy wachlarz gotowych produktów na sklepowych półkach. Dlatego dziś weźmiemy pod lupę wegańskie odpowiedniki mięsnych produktów i odpowiemy na pytanie, czy tego typu produkty są zdrowe. Ostatnio w cyklu "Okiem dietetyka" pisałam o domowych lodach bez cukru.
Gdzie zjeść - wszystkie lokale w Trójmieście
Okiem dietetyka: wegański burger ma sens?
Odżywcze zamienniki mięsa w diecie wegańskiej
Dieta wegańska to sposób żywienia wykluczający z jadłospisu wszystkie produkty pochodzenia zwierzęcego, takie jak: mięso, ryby, jaja czy nabiał. Weganie opierają swoją codzienną dietę na warzywach, owocach, produktach zbożowych, nasionach roślin strączkowych, orzechach i nasionach. W przeciętnym jadłospisie mięso jest przede wszystkim źródłem jednego z podstawowych składników odżywczych, czyli białka.
Ze względu na wysoką zawartość tego składnika jednym z najlepszych zamienników mięsa w diecie wegańskiej są nasiona roślin strączkowych, takie jak soja, ciecierzyca, soczewica, groch, fasola czy bób. Suche nasiona soi dostarczają aż 34 g białka na 100 g produktu, zrobiony z soi serek tofu to 12 g białka na 100 g, podczas gdy filet z piersi kurczaka to około 25 g białka na 100 g produktu. Ze względu na skład aminokwasowy warto w jednym posiłku połączyć strączki z produktami zbożowymi i orzechami czy nasionami, które również wzbogacą go w zawartość białka. Dla przykładu, płatki owsiane zawierają około 12 g białka na 100 g, a pestki dyni 25 g białka na 100 g.
"Mięsko zjedz, ziemniaczki zostaw". Viola Urban obala obiadowe mity
Jeśli skomponujesz różnorodny posiłek, który zawiera wszystkie wymienione rodzaje roślinnych produktów, nie musisz obawiać się o zawartość składników odżywczych. Dostarczą szeregu witamin i składników mineralnych, bioaktywnych składników roślinnych o działaniu przeciwzapalnym, a także błonnika pokarmowego. Jednocześnie zawierają zdecydowanie mniej elementów charakterystycznych dla produktów zwierzęcych, takich jak nasycone kwasy tłuszczowe czy cholesterol, co dodatkowo może okazać się korzystne dla zdrowia.
Wegańskie "gotowce" ocenione okiem dietetyka
Sojowe kiełbaski, pasztety czy schabowe to produkty, do których niektórzy podchodzą z dystansem, a dla innych są zbawieniem w ułatwieniu codziennej diety. Przekrój wegańskich gotowców dostępnych w sklepach jest naprawdę ogromny. Niejednokrotnie znajdują się na dziale z etykietami bio czy eko, co wielu ludziom kojarzy się ze zdrowiem - czy słusznie?
Podstawową kwestią ocenienia wpływu na zdrowie jest spojrzenie na etykietę takiego produktu, z której odczytamy jego dokładny skład, jak również zawartość składników odżywczych. Częstym problemem pojawiającym się w wegańskich gotowcach jest wysoka zawartość tłuszczu, za czym idzie jego nadmierna kaloryczność. Brak świadomości tego aspektu może doprowadzić do generowania nadwyżki kalorycznej w codziennym jadłospisie, co w dłuższej perspektywie może przyczynić się do zwiększenia masy ciała. Jak już wiesz, w odżywczym zamienniku mięsa szczególnie zależy nam na cennej zawartości białka, co w gotowych produktach często jest zaniedbywane.
Okiem dietetyka: ranking kasz
Z reguły gotowe wegańskie rozwiązania to produkty o wysokim stopniu przetworzenia, których powinniśmy unikać nie tylko w diecie wegańskiej, ale i w tradycyjnej. Z tego też względu na etykiecie możemy spotkać się z długim składem produktu, informującym nas o szeregu dodatków do żywności, a także dodanej soli czy cukrze. Minusem korzystania z gotowych wegańskich rozwiązań jest fakt, że nie możemy w pełni skontrolować zawartości takiego posiłku. Jeżeli będziemy wykorzystywać je w swojej kuchni na co dzień, będziemy dostarczać sobie wielu zupełnie zbędnych składników, których liczbę w samodzielnie przygotowywanej potrawie moglibyśmy świadomie dostosować do swoich potrzeb.
Jak osiągnąć kompromis między brakiem czasu a zdrowiem?
By ułatwić sobie prowadzenie codziennego roślinnego jadłospisu, można zastosować trzy proste sposoby:
1. Strączki gotuj na zapas. Jak już wiesz, nasiona roślin strączkowych powinny być codziennym elementem diety. Nie jest tajemnicą, że ich przygotowanie wymaga niemałej ilości czasu. Jednakże ugotowanie jednej szklanki fasoli czy całego kilograma zajmie ci dokładnie tyle samo, a jedyne, czego potrzebujesz, to większy garnek. Dobrą metodą może okazać się gotowanie dużych porcji tych produktów, a później ich zamrażanie. Dzięki temu dodasz je do codziennych potraw bez większego wysiłku.
2. Wybieraj produkty, które gotują się szybko. Jeżeli nadal przeraża cię wizja konieczności długotrwałego moczenia nasion roślin strączkowych, zacznij od włączenia do jadłospisu mniej wymagających produktów. W marketach bez problemu znajdziesz czerwoną soczewicę, którą ugotujesz w 7 minut, czy żółtą soczewicę, którą ugotujesz w 10 minut. Stwórz kilka banalnych przepisów, które wykonasz w mniej niż pół godziny. Zapisz je i odtwarzaj w taki dzień, kiedy nie masz czasu na gotowanie. Możesz też sięgać po ciecierzycę ze słoika, mrożony groszek lub strączki z puszki. Świetnym rozwiązaniem jest też tofu, które nadaje się do zjedzenia nawet na surowo.
Okiem dietetyka: jak poskromić głód?
3. Gotuj sprytnie. Ostatnim sposobem, który może pomóc ci w wegańskiej kuchni, jest wykorzystywanie przepisów na dania jednogarnkowe. Risotto, kaszotto, leczo czy kremowa zupa to doskonały przykład aromatycznego i błyskawicznego w wykonaniu dania, które możesz skomponować ze wszystkich odżywczych składników diety roślinnej. Dania jednogarnkowe zaoszczędzą twój czas nie tylko podczas przygotowywania potrawy, ale także sprzątania - jak sama nazwa mówi, do jej zrobienia potrzebujesz zaledwie jednego garnka.
Podsumowanie
Nie ulega wątpliwości, że świadomie prowadzona dieta wegańska wymaga poświęcenia czasu i uwagi. Podstawą żywienia, tak jak w standardowym jadłospisie, powinny być posiłki na bazie sezonowych i niskoprzetworzonych produktów. Wegańskie gotowce od czasu do czasu mogą okazać się dobrym rozwiązaniem, jednakże warto potraktować je jedynie jako dodatek do diety, a nie jej stały, bazowy element.
O autorze
Viola Urban: na swoim blogu OkiemDietetyka.pl tworzy od 6 lat. Z zawodu dietetyk, z zamiłowania poszukiwacz nowych smaków, z doświadczenia redaktor serwisów poświęconych kulinariom i zdrowemu stylowi życia. Lubi inspirować do lepszego jedzenia i podejmowania świadomych wyborów. W wolnych chwilach biega i szuka dobrego jedzenia na mieście. Pisze do cyklu Okiem Dietetyka.
Opinie (233) 8 zablokowanych
-
2020-09-17 12:20
Czy jadłe(a)ś roślinne odpowiedniki mięsa?
Nie jadłem i nie zamierzam . kiełbasa to kiełbasa lubie ze świni. co to za zarcie bez mięsa?.
- 2 0
-
2020-09-16 18:12
Po co weganom odpowiednik miesa (4)
Jw?
- 8 1
-
2020-09-17 01:12
(2)
Bo podświadomie tęsknią za mięskiem :) coś czuję że u większości wegan wyroby z zwierząt np. skórzane buty są na porządku dziennym :) najbardziej mnie rozwala moja koleżanka która trąbi zawsze jaka to ona wege nie jest. Podczas jednego spotkania jak chciała się popisać jaka to ona wege nie jest to powiedziałem jej jednym zdaniem: mięsko na talerzu ci przeszkadza ale skórzane buty, torebka i pasek które masz na sobie już są spoko automatycznie temat wege skończyła :)
- 2 0
-
2020-09-17 10:32
ustawiasz sobie i bijesz chochoła - rozmawiamy o zamiennikach mięsa, ograniczaniu spożycia mięsa - co osoba to inny będzie miała powód. Równocześnie próbujesz ustawić sobie dyskutantów w pozycji że jeśli nie są w 100% oddani idei to idea jest nic nie warta.
Jem mniej mięsa niż kilka lat temu, dalej noszę skórzaną torbę. Taką mi wypłacz rzekę.- 0 0
-
2020-09-17 07:03
Moja prababka miala po wojnie
abażur z ludzkiej, z resztą, nie tylko ona miała takie 'pamiątki' z obozów. Czyżbym był odosobionym przypadkiem który nie je mięsa i sojowych a kalosze ma ze skóry węża ogrodowego ?!
- 0 0
-
2020-09-17 10:28
Bo lubimy i jesteśmy przyzwyczajeni do znanych smaków "z dzieciństwa". Więc próbujemy oddać smak i teksturę mięsnych dań za pomocą niemięsnych odpowiedników. Ciężko ruszyć trochę głową co nie?
Poza tym łatwiej jest podać komuś niekoniecznie entuzjastycznie nastawionemu do wege danie które przypomina coś co już zna - również z nazwy - lepiej brzmi kotlet "schabowy" z kalafiora niż kalafior w panierce. (swoją drogą polecam, przepis w nowej Jadłonomii)- 0 0
-
2020-09-16 11:09
nie ma sojowego miesa (8)
- 82 9
-
2020-09-16 12:58
(7)
ani zimnych ogni
- 13 3
-
2020-09-16 13:14
serio? (6)
Zimne ognie rodzaj fajerwerków przystosowanych do użytku w pomieszczeniach zamkniętych.
Zimne ognie przeważnie mają formę cienkiego metalowego drutu pokrytego w połowie lub 3/4 masą, która paląc się wytwarza duże ilości iskier. Masa ta ma zawsze odcień szary. Większość zimnych ogni ma formę prostego drutu lecz zdarzają się również zimne ognie w innych kształtach.
Masa iskrząca składa się z ok. 4550% azotanu baru oraz opiłków żelaza dających efekt iskrzenia.- 2 4
-
2020-09-16 13:22
A ciepłe lody to co ? (4)
- 3 2
-
2020-09-16 15:41
(2)
Ciepłe lody to murzynki :) lewactwu te słowo już przez usta nie przechodzi
- 7 3
-
2020-09-17 07:26
(1)
Ciekawe co tobie przechodzi przez usta
- 2 1
-
2020-09-17 08:22
Na pewno nie to co trzymasz Ty w nich codziennie :)
- 1 0
-
2020-09-16 13:25
sprawdź sobie w gaciach
- 6 3
-
2020-09-16 16:17
Serio są zimne?
- 3 0
-
2020-09-17 05:22
Pewnie że nie jest, ale jest modne.
I tyle.
- 1 0
-
2020-09-16 23:38
Ok Soyboy...
- 0 0
-
2020-09-16 20:11
Viola Urban
Zaatakowawszy i wydoiwszy mnie. Ja się bardzo bać Violi ;(
- 1 0
-
2020-09-16 19:08
xxx
W ankiecie powinna być 5 opcja--- nie nie jadłem i nie mam zamiaru tego jeść
- 7 0
-
2020-09-16 19:08
Czy coś musi być zdrowe skoro ratuje życie zwierzętom?
Czy cokolwiek jest zdrowe w dzisiejszych czasach? Możemy mówić czy coś jest mniej lub bardziej szkodliwe ale nie zdrowe.
- 1 1
-
2020-09-16 17:56
dieta ,,0,,to dieta dla ludzi zdrowych majacych duzo ruchu i optymizmu-tu nic nie kombinujemy jemy racjonalnie zroznicowane lekkie jedzenie z pełnym asortymentem warzyw i owocow surowych i gotowanych!!! cala reszta to sa diety w stanach chorobowych i tu dochodzi do róznych naduzyc i nieprawidłowosci...lekarz nie jest dietetykiem a dietetyk nie jest lekarzem!!! ja po przeszczepie nerki mialem b złe wyniki i po paru konsultacjach z moja p doktor opracowalem diete ktora przyniosla swietne efekty.wiem jeszcze o 8 osobach ktorym ta dieta pomogła. to sa bardzo indywidualne sprawy i trzeba cierpliwosci (dieta zadziałala po16miesiacach) bez lekrza ani rusz gdyz kazda ingerenca predzej czy pozniej przyniesie negatywne skutki....Pozdrawiam
- 0 0
-
2020-09-16 17:46
w UK w 2007 jadłem parówki (mięsne) o smaku banana
mój królik (weganin jakby nie patrzeć) wcinał pasztet drobiowy. podejrzewam, że ów drób był tylko w nazwie. od 2008 nie jem mięsa. nie bo trendy/ekologia/inne d*perele, to był zakład i wygrałem i się odzwyczaiłem i tak mi lżej. nie ważne. ważne, że nigdy nie jadłem sojowych dziwolągów. a podobne do mięsa ale z wyglądu, to mam pasztet z czerwonej fasoli z ziołami.
- 2 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.